Mówi: | Rafa Antczak |
Funkcja: | Wiceprezes |
Firma: | Deloitte |
Polska gospodarka urośnie, jeśli chińska zwolni
Taniejące surowce energetyczne mogą być szansą dla polskiej gospodarki na przyspieszenie wzrostu. Sprzyjać polskiej gospodarce będzie też sytuacja gospodarcza w innych krajach, w tym w Państwie Środka. Zdaniem analityków DnB Nord oraz firmy Deloitte, jeśli gospodarka w Chinach będzie rozwijać się wolniej (ok. 5 proc. rocznie), może to oznaczać wzrost o 1 proc. polskiego PKB w ciągu trzech lat.
– Ten model chińskiego bardziej zrównoważonego wzrostu, mniejszy nacisk na czynniki podażowe, które Chińczycy wywołują, czyli na rynki surowców, spowoduje korzyści dla polskiej gospodarki. Mniejsza nierównowaga w bilansie handlowym Chin to jest pewnego rodzaju korzyść również globalna, w tym i dla polskiej gospodarki – wyjaśnia Rafał Antczak.
Jak podkreślają eksperci, na razie prognozy mówią raczej o stabilizacji wzrostu PKB w Chinach na poziomie 7-8 proc. Jednak pewne czynniki skłaniają do tego, że należy brać pod uwagę również scenariusz wolniejszego rozwoju i się do tego przygotować. Wskazuje na to m.in. fakt, że główni partnerzy handlowi Chin ograniczają deficyty i konsumpcję, a chińskie rezerwy wzrostu, oparte o eksport i inwestycje, są na wyczerpaniu. Znalezienie nowych będzie wymagało zmian politycznych i społecznych.
– To, że Chiny spowalniają z poziomu dwucyfrowej dynamiki wzrostu do jednocyfrowej jest faktem, którego nikt nie kontestuje. Natomiast pytanie jest, czy jeżeli Chiny jeszcze trochę spowolnią i ten wzrost będzie zrównoważony, to będzie miał pozytywne czy negatywne konsekwencje dla gospodarki takiej jak Polska. My pokazujemy, że będą to pozytywne konsekwencje – dodaje wiceprezes Deloitte.
Większe wydobycie gazu i ropy z łupków obniży ceny surowców
Rosnące wydobycie gazu niekonwencjonalnego w Stanach Zjednoczonych już zmieniło sytuację na światowych rynkach surowcowych. Zdaniem ekspertów Polska również miała okazję to odczuć: nie tylko poprzez taniejące paliwa na stacjach benzynowych, ale też poprzez obniżkę cen gazu.
– Gaz łupkowy, a za chwilę ropa łupkowa, całkowicie już przemodelowują rynek produkcji, kosztów produkcji, konsumpcji w Stanach Zjednoczonych, bo niższe koszty energii, paliw przenoszą się na konsumentów. I powoli to zaczyna wyciekać na resztę świata i dotarło do nawet do nas, bo mamy obniżki cen gazu. Zeszłoroczna obniżka jednostronna, dobrowolna propozycja ze strony Gazpromu nie wzięła się znikąd. Ona jest częścią pewnego globalnego trendu – przekonuje Rafał Antczak.
Jeśli światowe wydobycie gazu z łupków wzrośnie, uzależnienie wielu krajów od importowanego surowca będzie coraz mniejsze. To spowoduje zmianę relacji eksportu i importu na rynku gazu i może doprowadzić do tego, że ceny surowców będą spadać. A to pomogłoby ożywić światową gospodarkę, a krajom strefy euro wyjść z recesji.
Analitycy Deloitte i DnB Nord obliczyli, że rozpoczęcie eksploatacji polskich złóż mogłoby zwiększyć nasze PKB o ponad 3 proc. w latach 2013-2022. To podobny poziom do korzyści, jakie w latach 2005-2010 odniosły Stany Zjednoczone z rewolucji łupkowej.
Odbicie w polskiej gospodarce już w II półroczu 2013
– Niskie ceny surowców energetycznych będą miały wpływ na to, że w drugiej połowie roku zacznie się odbudowa wzrostu gospodarczego dwoma kanałami – prognozuje Rafal Antczak.
Kanał pierwszy to stabilna inflacja, utrzymująca się na poziomie ok. 2 proc.
– Wtedy dynamika wzrostu wynagrodzeń realnie będzie dodatnia i w związku z tym gospodarstwa domowe zaczną się czuć bezpieczniejsze w konsumpcji. Dziś mamy inflację powyżej wzrostu wynagrodzeń i w związku z tym gospodarstwa domowe zauważają, że ich realna siła nabywcza maleje. A więc odwrócenie tego trendu może spowodować powolną odbudowę konsumpcji – wyjaśnia wiceprezes Deloitte.
To natomiast skłoni przedsiębiorców do wznowienia inwestycji, tym bardziej, że dziś gromadzone oszczędności w firmach są rekordowo wysokie.
– Jeżeli te dwie rzeczy zaczną zazębiać się w drugiej połowie roku to jest szansa na odbudowę albo wykształtowanie takiego trendu, który wyprowadzi nas w 2014 roku na dynamikę wzrostu powyżej 2 proc. – twierdzi ekonomista.
Zagrożeniem dla takiego scenariusza jest niekorzystny dla nas kurs walutowy. Jeśli złoty będzie słaby, to niższe ceny surowców nie przełożą się na gospodarkę Polską.
Czytaj także
- 2025-02-14: Eskalacja konfliktu w Afryce Środkowej. Europosłowie wzywają do zawieszenia umowy UE–Rwanda na dostawy surowców
- 2025-02-06: OECD chwali Polskę za sprawne przejście przez kryzysy. Rekomenduje też rewizję podatków i wydatków budżetowych
- 2025-02-12: Młodzi naukowcy przez niskie płace odchodzą z uczelni. To duże zagrożenie dla rozwoju polskiej gospodarki i technologii
- 2024-12-27: Polscy producenci drobiu liczą na ponowne otwarcie chińskiego rynku. Kraje azjatyckie coraz ważniejszym importerem
- 2024-12-16: L. Kotecki (RPP): Dyskusje o obniżkach stóp procentowych mogą się rozpocząć w marcu 2025 roku. Pierwsze cięcia powinny być ostrożne
- 2024-12-19: Ekonomiści obniżają prognozę wzrostu PKB dla Polski. Szybko rosnący dług publiczny wśród największych zagrożeń
- 2024-12-02: M. Wąsik: Potrzeba twardej reakcji UE na uszkodzenie kabli na Bałtyku. To element wojny hybrydowej
- 2024-10-31: Rosnące ceny energii i usług podbijają inflację. W pierwszej połowie przyszłego roku będzie się utrzymywać około 5-proc. wzrost cen
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

S. Cichanouska: Białorusini żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich. Jednak nie poddają się mimo represji i brutalności reżimu
Przedstawiciele białoruskiej opozycji podkreślają, sytuacja w kraju jest bardzo poważna. Z jednej strony od niemal pięciu lat ludzie na Białorusi żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich, doświadczają represji, są codzienne zatrzymania. – Co najmniej pół miliona ludzi musiało uciec z kraju – mówi agencji informacyjnej Newseria Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, która w 2020 roku kandydowała na stanowisko prezydenta Białorusi.
Handel
Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku.
Handel
Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.