Mówi: | dr hab. Witold Potwora |
Funkcja: | prorektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu |
Polska gospodarka powinna poradzić sobie z dwutygodniowym lockdownem. Dłuższe zamknięcie może być bardzo niebezpieczne, również dla branż do tej pory niedotkniętych pandemią
Ze względu na rekordową liczbę zakażonych i złą sytuację w służbie zdrowia do 9 kwietnia będą zamknięte przedszkola i żłobki, zakłady fryzjerskie i kosmetyczne czy sklepy budowlane. – To prawdopodobnie nie wpłynie znacząco na kondycję polskiej gospodarki – ocenia ekonomista dr hab. Witold Potwora. Dalsze przedłużanie zamknięcia gospodarki może już jednak okazać się bardzo niebezpieczne. Nawet dla branż, które do tej pory nie ucierpiały mocno w związku z pandemią.
– Jeśli lockdown potrwa tylko do 9 kwietnia, to prawdopodobnie w sposób znaczący nie wpłynie na kondycję polskiej gospodarki. W ostatnich miesiącach niektóre branże rzeczywiście przeżywają dość poważne problemy, myślę tu o turystyce, gastronomii, branży eventowej, ale także częściowo o handlu – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr hab. Witold Potwora, prorektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu. – Jeśli to będzie tydzień czy dwa tygodnie, to wydaje się, że poradzimy sobie z tym, natomiast jeśli miałoby to potrwać dłużej, to będzie bardzo niebezpiecznie.
25 marca premier i minister zdrowia ogłosili zaostrzenie warunków funkcjonowania firm – zamknięte mają być przedszkola i żłobki (z wyjątkiem dzieci pracowników medycznych), zakłady kosmetyczne i fryzjerskie, sklepy budowlane. Zarządzenie obowiązuje od soboty 27 marca do 9 kwietnia. Oznacza to m.in., że po raz drugi rząd uniemożliwił działanie dużej części sklepów w handlową niedzielę – po raz pierwszy stało się to 31 stycznia (lockdown obowiązywał wówczas do końca tego miesiąca).
– Cały czas się obawiamy, że w kolejnych tygodniach czy miesiącach, jeśli sytuacja potrwa dłużej, to wtedy nie będzie nas już stać na finansowanie tych mocno poturbowanych w czasie pandemii branż. Mogą też się pojawić kłopoty w tych branżach, którym do tej pory pandemia w pewnym stopniu nie przeszkadzała – przewiduje ekonomista. – Najpewniej w dalszym ciągu będziemy musieli tworzyć programy adresowane do turystyki i gastronomii. Niestety zamknięte zostaną też przedsiębiorstwa usługowe, które w ostatnich miesiącach trochę się odbiły i zaczęły względnie normalnie funkcjonować.
Jak podkreśla, mimo poważnych problemów niektórych branż polska gospodarka jako całość dobrze radzi sobie z pandemią, co potwierdzają oceny międzynarodowych instytucji i agencji ratingowych. W połowie marca agencja Fitch utrzymała rating Polski na poziomie A- ze stabilną perspektywą. Według wstępnego szacunku GUS produkt krajowy brutto w 2020 roku był realnie niższy o 2,8 proc. w porównaniu z 2019 rokiem, wobec wzrostu o 4,5 proc. w 2019 roku (w cenach stałych roku poprzedniego). Analitycy Fitch zaznaczyli, że niewielki spadek, jaki zanotowała polska gospodarka w ubiegłym roku, to efekt silnej konsumpcji i wzrostu eksportu. W tym roku Fitch spodziewa się wzrostu PKB o 4,1 proc., a w przyszłym – o 4, 7 proc. Z kolei Komisja Europejska w lutym br. prognozowała dla Polski wzrost gospodarki o 3,1 proc. w tym roku i o 5,1 proc. w 2022 roku.
– Z ostatnich informacji, choćby niektórych agencji, Fitch chociażby, czyli ocen dotyczących prognozowanego produktu krajowego brutto w tym roku, wynika, że powinniśmy się odbić w II kwartale, ale to było jeszcze przed obowiązującym lockdownem. W kolejnych miesiącach jednak te optymistyczne prognozy mogą wyhamować i może się okazać, że w tym roku nie będzie wzrostu powyżej 4 proc., tylko będzie to np. 3–3,5 proc. – wskazuje prorektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

KE proponuje nowy Fundusz Konkurencyjności. Ma pobudzić inwestycje w strategiczne dla Europy technologie
W środę 16 lipca Komisja Europejska przedstawiła projekt budżetu na lata 2028–2034. Jedna z propozycji zakłada utworzenie Europejskiego Funduszu Konkurencyjności o wartości ponad 400 mld euro, który ma pobudzić inwestycje w technologie strategiczne dla jednolitego rynku. Wśród wspieranych obszarów znalazła się obronność i przestrzeń kosmiczna. Na ten cel ma trafić ponad 130 mld euro, pięciokrotnie więcej niż do tej pory.
Firma
Były prezes PGE: OZE potrzebuje wsparcia magazynów energii. To temat traktowany po macoszemu

Choć udział odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym Polski jest stosunkowo wysoki i rośnie, to ten przyrost jest chaotyczny i nierównomiernie rozłożony miedzy technologiami – wskazuje Forum Energii. Dodatkowo OZE potrzebują wsparcia magazynów energii, a zdaniem Wojciecha Dąbrowskiego, prezesa Fundacji SET, ten temat jest traktowany po macoszemu. Brak magazynów powoduje, że produkcja energii z OZE jest tymczasowo wyłączana, co oznacza marnowanie potencjału tych źródeł.
Infrastruktura
Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta

Budowa metra kwadratowego domu w Polsce kosztuje od 5,55 do 6 tys. zł w zależności od województwa – wynika z najnowszych analiz firmy Sekocenbud. Najdrożej jest w Warszawie, gdzie cena za metr kwadratowy domu przekroczyła już 6,2 tys. zł. Na przyrosty kosztów budowy domu wpływają zarówno drożejące materiały budowlane, jak i wyższe wynagrodzenia pracowników. Inwestorzy nie rezygnują jednak z budowy domów jednorodzinnych, co ma związek m.in. z wciąż wysokimi cenami mieszkań czy też obniżką stóp procentowych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.