Mówi: | dr Artur Bartoszewicz |
Funkcja: | ekonomista SGH, ekspert Instytutu Jagiellońskiego |
Polska płaci za lockdowny najwyższym w historii zadłużeniem publicznym. W przyszłości ich wprowadzanie powinno być rozważane tylko punktowo
Rzeczywiste zadłużenie polskiego sektora instytucji rządowych i samorządowych zbliża się do nieprzekraczalnego – zgodnie z konstytucją – progu 60 proc. PKB. To głównie rezultat wysokiej pomocy finansowej, która w ostatnich miesiącach trafiła do firm, by ratować je przed bankructwem i zachować miejsca pracy. Pandemia spowodowała, że tempo zadłużania się Polski gwałtownie przyspieszyło, a to skutkuje dziś m.in. wysoką inflacją. Według ekonomisty SGH, dra Artura Bartoszewicza, nie stać nas na kolejne całościowe lockdowny i powinny być one stosowane jedynie punktowo.
– Jeżeli mielibyśmy do czynienia z kolejną falą lockdownu, ryzyko związane z pogorszeniem się warunków gospodarczych i ryzyko upadłości przedsiębiorstw oczywiście byłoby znaczne, a system finansów publicznych zostałby istotnie naruszony. Dzisiaj finansowaliśmy wyjście z kryzysu długiem, a w nieskończoność zadłużać się nie możemy – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Artur Bartoszewicz, ekonomista SGH, ekspert Instytutu Jagiellońskiego.
Gdy w marcu 2020 roku pandemia zaczęła zbierać żniwo w Europie i Stanach Zjednoczonych, największe banki centralne zdecydowały się na politykę luzowania ilościowego. Również Narodowy Bank Polski ogłosił program skupu obligacji państwowych, którego celem jest poprawa płynności w sektorze bankowym oraz zwiększenie aktywności gospodarczej.
Dodatkowe pieniądze zostały przeznaczone na tarcze antykryzysowe, które pozwoliły zachować miejsca pracy w warunkach zatrzymania pracy firm lub przejścia na pracę zdalną. Konsekwencją tego kroku jest jednak rosnące lawinowo zadłużenie państwa, ukryte częściowo w różnych funduszach celowych. Długu tego nie widać w samym budżecie państwa, ale publikowany jest co kwartał przez Komisję Europejską, a Polska, tak jak inne kraje, musi raportować KE rzeczywisty stan zadłużenia, a nie tylko deficyt budżetowy czy dług publiczny. Na koniec I połowy 2021 roku dług sektora finansów publicznych (rządowy i instytucji samorządowych) liczony metodologią unijną wyniósł dokładnie 1 402 042 mln zł. To 57,4 proc. polskiego PKB. Oznacza to, że w ciągu półtora roku zadłużenie Polski wzrosło o 350 mld zł.
– Mechanizm obronny, który wytworzyliśmy, skutkował ogromną inflacją. Zjawiska ekonomiczne są bezwzględne, one odzwierciedlają sytuację błędnych decyzji i na to trzeba zwracać uwagę – mówi ekonomista.
Napływ pieniądza na rynek spowodował najwyższą od ponad 20 lat inflację, która w październiku sięgnęła 6,8 proc. Wprawdzie RPP podniosła dwukrotnie stopy procentowe, ale stopa referencyjna jest na poziomie 1,25 proc., a więc znacząco niżej od inflacji. Ponadto część ekonomistów zarzuca bankowi centralnemu złą komunikację z rynkiem, czego skutkiem są bardzo wysokie w porównaniu ze stanem sprzed kilku miesięcy rentowności obligacji długoterminowych.
Podejmowane przez RPP decyzje to efekt zamrożenia gospodarki, a przynajmniej niektórych jej branż, na wiele miesięcy. To lockdowny spowodowały potrzebę wsparcia finansowego firm i pracowników.
– Lockdown jest jedynym doświadczeniem, które nabyła Polska jako mechanizm obrony przed pandemiami – podkreśla dr Artur Bartoszewicz. – W tym czasie, kiedy mieliśmy do czynienia ze zjawiskami wysokiej zachorowalności, można było testować różne inne metody związane z ochroną ludności, a nie tylko podejmować działanie całkowitego zamrażania gospodarki. To jest niezwykle kosztowne dla gospodarki, bardzo ryzykowne dla społeczeństwa z uwagi na koszt tego zjawiska i to, że później mamy kłopoty z finansowaniem wydatków publicznych. Ten mechanizm powinien być używany w ostateczności, a nie być priorytetowym i jedynym mechanizmem obrony.
Jak podkreśla, przed wprowadzeniem lockdownu powinny być zastosowane szerokie działania sanitarne, epidemiologiczne, rozwiązania dostosowane do specyfiki branż. Konieczna jest także edukacja społeczeństwa, uczenie Kowalskiego „normalnego” funkcjonowania jako konsument, pracownik, uczestnik życia społeczno-gospodarczego, ale przy podwyższonym ryzyku zachorowań.
– Jeżeli te ryzyka zachorowalności byłyby znaczne, trzeba ograniczać aktywność, ale lockdown jest narzędziem, które powinno być używane w ostateczności – ocenia ekspert Instytutu Jagiellońskiego. – Jeżeli pojawiłoby się nowe zagrożenie, nowa pandemia, z zupełnie innym ryzykiem, inną skalą zachorowań i śmiertelności, należałoby to narzędzie rozważać, ale tylko i wyłącznie w charakterze punktowym, jednoznacznie ograniczającym mobilność danej części społeczeństwa.
Podział na strefy (żółte i czerwone) z restrykcjami uzależnionymi od liczby zakażeń został wprowadzony przez rząd jesienią ub.r., ale zdaniem eksperta okazał się fikcją.
– My stosowaliśmy lockdown w poszczególnych obszarach, województwach, a ludzie migrowali między przestrzenią wyłączoną a przestrzenią czynną. Takich fikcyjnych decyzji nie należy podejmować, bo one są najbardziej kosztowne w systemie – mówi dr Artur Bartoszewicz.
Czytaj także
- 2025-06-11: Wiceprzewodniczący PE: Polska prezydencja zapewniła UE stabilność w niepewnych czasach. Wiele inicjatyw dotyczyło obronności
- 2025-06-12: Uchodźcy z Ukrainy pomogli wygenerować 2,7 proc. PKB Polski w 2024 roku. Napływ nowych pracowników znacznie zmienił polski rynek pracy
- 2025-06-12: Dorota Gardias: Przykre jest to, że wybory prezydenckie budzą tak negatywne emocje. Jest dużo złości, żalu i różnych zagrywek, które kompletnie nie są moje
- 2025-06-11: Gwiazdy: Scena polityczna stała się ringiem, a politycy nie szanują siebie nawzajem. Każdy ma prawo widzieć świat inaczej
- 2025-05-13: Senat zajmie się ustawą o jawności cen lokali na sprzedaż. W praktyce ustawa obejmie tylko 12 proc. rynku
- 2025-05-21: Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
- 2025-05-12: Coraz więcej Polaków widzi korzyści płynące z obecności w UE. Co ósmy wciąż jednak nie potrafi ich wskazać
- 2025-06-03: Zaufanie do UE deklaruje 58 proc. Polaków. Większość Europejczyków postrzega ją jako stabilne miejsce na tle niespokojnego świata
- 2025-05-07: Prace nad unijnym budżetem po 2027 roku nabierają tempa. Projekt ma być gotowy w lipcu
- 2025-04-28: Niepewna sytuacja zwracanych do Skarbu Państwa gruntów dzierżawnych. To może się wiązać z likwidacją infrastruktury rolniczej i miejsc pracy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Zagrożenie krztuścem pozostaje najwyższe od ponad trzech dekad. Odporność utrzymuje się do 10 lat po szczepieniu
W ubiegłym roku na krztusiec zachorowało ponad 32 tys. osób. To ok. 35 razy więcej niż rok wcześniej. Ostatnie tygodnie przynoszą wyhamowanie tendencji wzrostowej, ale Główny Inspektor Sanitarny przestrzega przed tą groźną chorobą i wskazuje na konieczność szczepień u dzieci już w okresie niemowlęcym i szczepień przypominających u dorosłych. Dużą rolę w promowaniu tej jedynej formy profilaktyki odgrywają pielęgniarki, które nie tylko informują o korzyściach ze szczepień, ale też mogą do nich kwalifikować.
Bankowość
Zdaniem 80 proc. Polaków ceny nieruchomości są wysokie lub bardzo wysokie. Mimo to i tak wolimy posiadać na własność, niż wynajmować

Tylko 26 proc. Polaków uważa, że mamy obecnie dobry moment na zakup nieruchomości. Dla ośmiu na 10 ankietowanych ceny nieruchomości są obecnie wysokie lub bardzo wysokie. 65 proc. ocenia też, że niewiele osób z ich otoczenia może sobie teraz pozwolić na zakup mieszkania lub domu – wynika z badania „To my. Polacy o nieruchomościach” portalu ogłoszeniowego Nieruchomosci-online.pl.
Transport
Nowe opłaty za emisję CO2 mogą spowodować wzrost kosztów wielu małych i średnich firm. Eksperci apelują o mądre instrumenty wsparcia [DEPESZA]

System ETS2, który zacznie obowiązywać od 2027 roku, nałoży podatek na paliwa kopalne wykorzystywane do ogrzewania budynków czy w transporcie. Koszty w dużej mierze poniosą dostawcy, w tym małe i średnie firmy. – Potencjalny wpływ systemu ETS2 na sektor MŚP w Polsce będzie znacznie mniej drastyczny, niż mogłoby się wydawać. Konieczne jest jednak przygotowanie odpowiednich instrumentów, które wesprą przedsiębiorców w przemianie w kierunku niskoemisyjnym, ale jednocześnie będą unikały podwójnej kompensacji – wskazuje raport WiseEuropa pt. „Wędka czy ryba? Wsparcie dla polskich MŚP w związku z wprowadzeniem ETS2”.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.