Newsy

Przygotowanie stoków narciarskich do reżimu sanitarnego kosztowało 600 tys. zł. Przez zamknięty sezon przychody branży spadły o 60–80 proc.

2021-04-02  |  06:25
Mówi:Piotr Rzetelski
Funkcja:wiceprezes Stowarzyszenia Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne
Firma:właściciel ośrodka narciarskiego NARTRAJ w Chrzanowie
  • MP4
  • Zamknięcie stoków w okresie świątecznym i na czas ferii zimowych znacznie ograniczyło działalność stacji narciarskich. Wiele z nich pracowało tylko przez połowę sezonu, a część stacji wykorzystało zaledwie 30 proc. zimowych dni. Przedsiębiorcy są rozgoryczeni i zapewniają, że ryzyko zarażenia koronawirusem podczas korzystania z wyciągów i jazdy na nartach było znikome. – Stworzyliśmy skuteczne zasady reżimu sanitarnego i nie znam przypadku potwierdzonego zakażenia na terenie ośrodka narciarskiego – zaznacza Piotr Rzetelski, wiceprezes stowarzyszenia Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne. Teraz branża apeluje o wsparcie do kolejnego sezonu zimowego.

    Przedstawiciele branży informują, że skrócenie sezonu mocno wpłynęło na przychody stacji narciarskich – spadły średnio o ok. 60–80 proc., co postawiło cały sektor w dramatycznej sytuacji. Dodatkowo każdy dzień zamknięcia stoków kosztował w sumie 5 mln zł. Rozgoryczenie przedsiębiorców z branży narciarskiej pogłębia fakt, że ryzyko zarażenia podczas korzystania z wyciągów i stoków było znikome.

    W wielu krajach na świecie przeprowadzono badania, w których sprawdzono możliwość zarażania się w ośrodku narciarskim. Okazało się, że przy zastosowaniu reżimu sanitarnego przebywanie na terenie otwartym powoduje bardzo małe, a wręcz znikome ryzyko zakażenia się koronawirusem – zauważa w rozmowie z agencją Newseria Biznes Piotr Rzetelski.

    W kolejkach gondolowych i na wyciągach wprowadzono ograniczenie do 50 proc. zajętych miejsc, a dodatkowo w wagonikach były otwarte okna. Z kolei badania przeprowadzone latem 2020 roku w miejscowościach turystycznych w Karkonoszach i Górach Izerskich pokazały, że nie ma korelacji między zwyżką zakażeń na COVID-19 a turystyką. Przedsiębiorców dziwią decyzje rządu o zamknięciu stoków, szczególnie w kluczowym momencie dla całej branży, czyli w szczycie sezonu zimowego na przełomie grudnia i stycznia. Także w styczniu i lutym ruch turystyczny jest o wiele wyższy niż średnia z pozostałych miesięcy.

    Przebywanie na świeżym powietrzu buduje odporność i jest jak najbardziej wskazane, oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego – podkreśla wiceprezes stowarzyszenia Polskie Stacje Narciarskie i Turystyczne.

    Przy udziale PSNiT powstały zasady reżimu sanitarnego dla stacji narciarskich, które następnie zostały pozytywnie zaopiniowane przez sanepid. Samo przygotowanie do sezonu pochłonęło 32 mln zł, a koszty uruchomienia ośrodków narciarskich w reżimie sanitarnym to kolejne 600 tys. zł.

    – Przez całe ubiegłe lato zbieraliśmy informacje o doświadczeniach ze stacji narciarskich w całej Europie. Bazowaliśmy na tym, jak inni przygotowują się do zimy i sezonu narciarskiego w różnych częściach świata. Zaproponowaliśmy m.in. dobrowolnie ograniczenie liczby turystów – jeden klient na 100 mkw. powierzchni ośrodka – oraz inne środki ochronne – maseczki, dezynfekcję w każdym możliwym miejscu oraz 50 proc. przepustowości na krzesełkach czy w gondolach. Do tego większość stacji wprowadziła automaty do bezobsługowej i bezgotówkowej sprzedaży oraz zwrotu karnetów. Stworzyliśmy izolatki dla ewentualnych zarażonych oraz wydzielone tunele prowadzące do wyciągów, aby w kolejkach został zachowany dystans społeczny – wymienia Piotr Rzetelski.

    O zachowaniu zasad reżimu sanitarnego systematycznie przypominały komunikaty z głośników oraz pracownicy stacji, którzy w razie uchybień zwracali uwagę narciarzom. Niektóre stacje narciarskie przed rozpoczęciem działalności zwracały się do Inspekcji Sanitarnej o wsparcie w działaniach, aby reżim sanitarny został odpowiednio zaplanowany i egzekwowany. Sanepid odwiedzał stacje i kontrolował zachowanie zasad.

    Kontrole sanepidu w moim obiekcie odbywały się codziennie, ale nie traktowałem ich jako formy nacisku, ale wsparcia w zachowaniu reżimu. Z każdej kontroli powstał protokół i w żadnym z nich nie pojawiły się uwagi lub zastrzeżenia. Wszystko zostało opisane i sfotografowane, a więc posiadamy dokumentację potwierdzającą, że nasze działania były właściwe. Nigdy nie było nawet podejrzenia, że u nas mogło dojść do zarażenia koronawirusem – zapewnia wiceprezes PSNiT.

    Właściciele stacji narciarskich postulują do rządu o przygotowanie instrumentu wsparcia finansowego skierowanego do branży – wnioskują o rekompensatę do 60 proc. przychodów wyliczonych ze średniej z poprzednich sezonów. Chcą również, aby wachlarz PKD kwalifikujących się do wsparcia nie był ograniczony jak w tarczy PFR 2.0. Na liście postulatów są także: ulgi lub zwolnienia z podatku od nieruchomości i podatku od budowli na rok 2021 w drodze ustawy, dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników, umorzenia ZUS, postojowe do następnego sezonu narciarskiego oraz preferencyjne stawki kredytów pozwalające na pokrycie zobowiązań leasingowych i kredytowych gwarantowane przez Skarb Państwa.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    BCC Gala Liderów

    Jedynka Newserii

    Handel

    Sejm pracuje nad podwyżką akcyzy na e-papierosy i urządzenia do waporyzacji. Część produktów może zniknąć z rynku

    Planowane podwyżki akcyzy mogą doprowadzić do wycofania części produktów z rynku, a eksperci zwracają uwagę na szereg nieprawidłowości dotyczących projektu i sposobu ich procedowania. Zdaniem dr. hab. Krzysztofa Koźmińskiego, kierownika Centrum Oceny Skutków Regulacji, regulacja może naruszać kluczowe zasady prawne, takie jak zasada proporcjonalności i równości wobec prawa. – Mam wątpliwości, czy taka zmiana podatkowa jest adekwatna w stosunku do deklarowanych skutków, które chce osiągnąć projektodawca – mówi ekspert, wskazując też na krótki okres vacatio legis, który może utrudnić przedsiębiorcom dostosowanie się do nowych przepisów.

    Konsument

    Rola telekomów w upowszechnianiu sztucznej inteligencji rośnie. T-Mobile udostępnia klientom zaawansowaną wyszukiwarkę Perplexity Pro

    Firmy telekomunikacyjne odgrywają coraz ważniejszą rolę w udostępnianiu szerokiemu odbiorcy sztucznej inteligencji. T-Mobile udostępni swoim klientom w ramach programu Magenta Moments, całkowicie za darmo, zaawansowaną wyszukiwarkę Perplexity Pro, wykorzystującą płatne modele językowe. Ma to być odpowiedź na potrzeby, które stają się widoczne już dziś, a w niedalekiej przyszłości staną u podstaw wszelkich działań związanych z wyszukiwaniem informacji w sieci.

    Problemy społeczne

    Miasta będą się starzały wolniej niż reszta kraju. Jednak w niektórych do 2050 roku seniorzy będą stanowić 37 proc. populacji

    Udział osób starszych w populacji Polski będzie się stopniowo zwiększał i w 2050 roku wyniesie 34 proc. Dla porównania w 12 największych miastach będzie to 31 proc. – wynika z raportu Centrum Analiz i Badań Unii Metropolii Polskich. To oznacza, że metropolie – chociaż nie wszystkie – będą się starzeć nieco wolniej niż reszta kraju. Z tym procesem wiąże się szereg wyzwań dla samorządów i zadań związanych m.in. z przygotowaniem usług dla zróżnicowanej grupy seniorów i dostosowania przestrzeni miejskiej.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.