Mówi: | Piotr Matuszewski |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Professional Benchmark Consulting |
Gospodarstwa rolne mają do dyspozycji najwyższe dochody, ale banki nie mają dla nich oferty
Gdy Polska wchodziła do UE, przeciętne gospodarstwo rolne miało po opłaceniu wszystkich kosztów życia jedynie 100 zł. Obecnie jest to 1,6 tys. zł – więcej niż ma do dyspozycji przeciętne gospodarstwo składające się z emerytów czy pracowników. Banki jednak – poza nielicznymi wyjątkami – wciąż nie wykorzystują tego potencjału, bo nie uwzględniają w swojej ofercie specyfiki rolnictwa. Tymczasem pracujący na roli chcą mieć dostęp nie tylko do kredytów, lecz także do specjalistycznych usług.
– Przeciętny dochód w gospodarce w 2013 roku wyniósł 3,6 tys. i po odjęciu kosztów było to ok. 1 tys. zł. W przypadku rolników indywidualnych dochód do dyspozycji po potrąceniu wydatków w gospodarstwie domowym plasuje się na poziomie 1,6 tys. zł i jest to najwyższy dochód wśród wszystkich grup: rolnicy, emeryci, renciści, osoby pracujące na własny rachunek, pracownicy w pracy najemnej – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Piotr Matuszewski, prezes zarządu Professional Benchmark Consulting.
W Polsce jest blisko 4,5 mln osób prowadzących działalność rolniczą, z których 90-95 proc. to rolnicy indywidualni. Biorąc pod uwagę średni dochód do dyspozycji (1,6 tys. zł), jest to grupa społeczno-zawodowa, która dysponuje kwotą 7,2 mld zł miesięcznie. Mimo to banki komercyjne w niewielkim stopniu wykorzystują ten potencjał, zwłaszcza na rynku kredytów.
Wysokie dochody do dyspozycji u rolników to efekt relatywnie niskich wydatków na bieżące potrzeby gospodarstwa domowego. Przeciętny dochód rozporządzalny (czyli po potrąceniu podatków i składek na ubezpieczenia społeczne) wynosi 5 tys. zł, natomiast przeciętne wydatki to ok. 65 proc. tej kwoty. W przypadku pozostałych grup, takich jak emeryci, samozatrudnieni czy pracownicy, przeciętne koszty życia wynoszą od 85-90 proc. dochodu rozporządzalnego. To sprawia, że pozostająca różnica, czyli dochód do dyspozycji, jest największy wśród pracujących na roli.
Jeszcze w 2004 r. przeciętne gospodarstwo rolne nie miało szans na zaciągnięcie kredytu w banku komercyjnym, bo po odliczeniu wydatków zostawało mu zaledwie 100 zł. Po wejściu do UE rolnicy szybko się bogacili: przeciętny dochód rozporządzalny rósł w średnim tempie 9,6 proc. rocznie, z kolei dochód do dyspozycji zwiększał się corocznie o 35,8 proc.
– Dochody rolnika indywidualnego w ciągu 10 lat urosły ponad dwukrotnie, rosły blisko 10 proc. rocznie. W 2004 roku gospodarstwo rolne miało około 2,2 tys., teraz mamy 5 tys. zł. Jest to również grupa, w której najmocniej wzrosły dochody na gospodarstwo i dochody do dyspozycji – wskazuje Matuszewski.
Obecnie rolnicy indywidualni są obsługiwani przede wszystkim przez banki spółdzielcze, ale nadal jest to grupa zawodowa o niskim stopniu ubankowienia. Ten niewykorzystany potencjał coraz częściej przykuwa uwagę banków komercyjnych, działających na skalę ogólnopolską. Rolnicy są postrzegani jako perspektywiczni klienci zwłaszcza przez banki, które dysponują dużą siecią placówek poza dużymi miastami. Według Matuszewskiego zaledwie 3 lub 4 banki komercyjne mają ofertę dla rolników-przedsiębiorców, nie jest ona jednak kompletna.
– Są to np. kredyty ze wsparciem ARMiR czy też innych instytucji, a jeśli chodzi przygotowane specjalnie dla rolników kredyty udzielane pod gospodarstwo domowe, czyli dostosowane do jego upraw, do tego, jak zbiera plony i jak wygląda spłata tego kredytu – tak naprawdę tylko jeden bank o zasięgu ogólnopolskim ma kompetencje, które pozwalają mu w miarę sprawnie obsługiwać tę grupę. Nie dysponuje jednak tak szeroką siecią placówek, żeby mógł to robić w sposób bardzo efektywny – uważa prezes Professional Benchmark Consulting.
Banki spółdzielcze, które zajmują silną pozycję w tym segmencie, rzadko korzystają ze sformalizowanych, opartych o modele matematyczne metod oceny zdolności kredytowej oraz oceny ryzyka kredytowego. Trudność w stworzeniu sformalizowanych metod oceny wynika też z cech rynków rolnych. Produkcja rolnicza cechuje się sezonowością, ponadto jest bardzo wrażliwa na zdarzenia losowe, jak np. ekstrema pogodowe czy epidemie. Innym źródłem ryzyka są wahania produkcji w sąsiednich krajach eksporterach oraz względnie łatwa możliwość stosowania barier handlowych, embarga (np. ze względu na zbyt niską jakość lub niespełnienie wymogów sanitarnych). To wszystko sprawia, że koniunktura lub dekoniunktura często dotyczy jedynie wybranych rynków, np. jabłek lub wołowiny. Z tego względu efektywna ocena zdolności kredytowej rolnika wymaga szczegółowej analizy np. jego profilu produkcji.
– Oczywiście mamy miesiące, kiedy rolnik nic nie sprzeda, i mamy miesiące bardzo urodzajne, kiedy wszystkie plony są zbierane, rolnik zatrudnia dodatkowe osoby do pomocy i sprzedaje swoje plony. Tylko jeden bank wypracował sobie w ciągu ostatnich lat takie kompetencje, żeby to oceniać względnie sprawnie. Robi to w podziale na poszczególne rodzaje działalności rolnych, czyli sadownictwo, produkcja mięsa, ubój czy produkcja jaj albo drobiu – uważa Piotr Matuszewski.
Dzięki rosnącym dochodom rolnicy zgłaszają coraz większy popyt na specjalistyczne usługi bankowe i finansowe związane np. z doradztwem inwestycyjnym czy funduszami europejskimi. Według Matuszewskiego dla rolników szczególnie duże znaczenie ma także bliskość placówki danego banku, atrakcyjność produktów oraz fachowa obsługa, która rozumie specyfikę branży rolniczej.
– Poza posiadaniem zwykłego konta osobistego czy karty debetowej rolnicy poszukują też kart kredytowych, limitów na rachunku, finansowania swoich nieruchomości, poszukują także kredytów na działalność rolną i zakup nowych maszyn. Tacy rolnicy oczekują od banku również doradztwa, czyli tego, że bank będzie mógł zaspokoić ich potrzeby, dodatkowo dostarczając informacji na temat aktualnych cen na giełdach rolnych – przekonuje prezes Professional Benchmark Consulting.
Czytaj także
- 2025-05-12: Zmiany w obowiązku magazynowania gazu mogą obniżyć ceny surowca. To pomoże się przygotować do sezonu zimowego
- 2025-05-20: Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca
- 2025-05-15: Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
- 2025-05-07: Rynek saszetek nikotynowych w Polsce będzie uregulowany. Osoby nieletnie nie będą mogły ich kupić
- 2025-05-07: PE pracuje nad zmianą rozliczania redukcji emisji CO2 dla nowych aut. Producenci mogą uniknąć wysokich kar
- 2025-04-30: Rolnicy z Wielkopolski i Opolszczyzny protestują przeciwko likwidacji ich miejsc pracy. Minister rolnictwa deklaruje szukanie rozwiązań
- 2025-04-25: Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu
- 2025-04-29: Coraz mniej kredytów bankowych płynie do polskiej gospodarki. Przed sektorem duże wyzwania związane z finansowaniem strategicznych projektów
- 2025-04-25: Rząd zapowiada nową strategię wspierającą polski kapitał. Rodzimym firmom przyda się promocja ze strony instytucji państwowych
- 2025-04-23: Rząd planuje dalsze zmiany w opiece wczesnodziecięcej. Ma to pomóc odwrócić negatywne trendy demograficzne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Bankowość

Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
Od momentu przystąpienia do UE polska gospodarka urosła dwukrotnie – skumulowany wzrost PKB wyniósł 99 proc., a połowa wzrostu wynikała z członkostwa w UE. Duża w tym zasługa Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który od 2004 roku przekazał w Polsce 100 mld euro w finansowanie projektów związanych m.in. z efektywnością energetyczną, OZE czy zrównoważonym rozwojem miast. EBI zwiększa też inwestycje w obronność i bezpieczeństwo – w 2024 roku bank zainwestował 300 mln euro w pierwszy polski program satelitarny.
Polityka
Duży udział własności państwowej negatywnie wyróżnia Polskę na tle Europy. Większość Polaków za ograniczeniem wpływu polityków na gospodarkę

Polska negatywnie wyróżnia się na tle krajów UE i OECD pod względem własności państwowej. Państwo kontroluje nie tylko duże, kluczowe dla gospodarki przedsiębiorstwa, lecz również graczy w mniej znaczących sektorach, jak słodycze czy armatura. Zdaniem przedstawicieli FOR „zatruwa” to zarówno gospodarkę, jak i politykę. W badaniach organizacji Polacy wypowiedzieli się proprywatyzacyjnie, choć w przypadku pytań o prywatyzacje dużych firm już nie byli tak zdecydowani.
Transport
Polska jednym z największych rynków aut używanych na świecie. Dwie trzecie kierowców planuje zakup z drugiej ręki

66 proc. konsumentów, którzy w ciągu najbliższych trzech lat chcą zmienić samochód, deklaruje zakup z drugiej ręki – wynika z badania autoDNA. W Polsce na jedno auto nowe, z salonu, przypada pięć używanych. Chociaż rynek wtórny się stopniowo profesjonalizuje, wciąż liczne są nieprawidłowości i próby oszukania kupującego. 81 proc. kupujących deklaruje, że weryfikuje stan auta przed zakupem, ale często jest to bardzo pobieżny proces.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.