Newsy

Poczta Polska z tradycyjnego operatora pocztowego przestawia się na obsługę e-handlu. Za 5 lat usługi paczkowe i kurierskie mają stanowić dużą część jej przychodów

2019-10-21  |  06:30

Polska to jeden z najszybciej rosnących rynków e-commerce, co pociąga za sobą równie dynamiczny wzrost rynku przesyłek. Według szacunków Poczty Polskiej w 2023 roku jego wartość wzrośnie prawie dwukrotnie do poziomu 12 mld zł, a operatorzy obsłużą już ok. 850 mln paczek. Spółka chce być beneficjentem tego wzrostu i z tradycyjnego operatora pocztowego przestawić się na obsługę e-commerce. Stąd zwiększone inwestycje, m.in. w rozwój sieci Odbiór w Punkcie, własną sieć samoobsługowych automatów paczkowych i budowę nowych hubów logistycznych.

– Udział przesyłek związanych z e-commerce w przychodach Poczty Polskiej cały czas się zwiększa. W tej chwili jest to już prawie 1 mld zł. Oprócz klasycznych przesyłek kurierskich, są też mniejsze przesyłki listowe, które również zawierają towary, i w tym roku będą one stanowić już 16 proc. całości naszych przychodów. Strategicznie przewidujemy, że w ciągu najbliższych pięciu lat przychody z tego segmentu będą już dominujące dla naszej firmy – mówi Grzegorz Kurdziel, wiceprezes zarządu Poczty Polskiej ds. sprzedaży.

Podobnie jak inni operatorzy logistyczni Poczta Polska mocno korzysta na rozwoju polskiego e-commerce. Według Statista Digital Market Outlook Polska znajduje się na 13. miejscu w zestawieniu najszybciej rosnących rynków internetowego handlu, a dane Gemiusa wskazują, że zakupy w sieci robi już ponad 17 proc. Polaków i z roku na rok ten odsetek rośnie. Efektem każdej transakcji jest nowa przesyłka.

Szybki rozwój e-commerce, zwiększona konsumpcja i ogólny wzrost gospodarczy napędzają rynek KEP (przesyłek kurierskich, ekspresowych i paczkowych), który w Polsce rośnie w skokowym tempie już od kilku lat. Jednym z beneficjentów tego wzrostu jest właśnie Poczta Polska. W październikowym raporcie (Rozwój rynku przesyłek kurierskich, ekspresowych i paczkowych [KEP] w Polsce od 2014 r. do 2023 roku”) spółka szacuje, że w 2023 roku wartość polskiego rynku KEP sięgnie już blisko 12 mld zł, co w porównaniu z ubiegłym będzie oznaczać prawie 50-procentowy wzrost.

Według Poczty w zeszłym roku operatorzy KEP obsłużyli ponad 476 mln paczek, a wartość rynku przekroczyła 6,9 mld zł. To szacunki nawet wyższe niż te przytaczane przez Urząd Komunikacji Elektronicznej, który podaje, że w ubiegłym roku liczba dostarczonych przesyłek kurierskich i tradycyjnych paczek pocztowych sięgnęła 391,7 mln sztuk. To oznacza ponad 17-proc. wzrost w stosunku do poprzedniego roku. Według UKE w ciągu najbliższych kilku lat ten wolumen ma już wzrosnąć do 500 mln sztuk. Poczta prognozuje z kolei, że do 2023 roku może to być już nawet 850 mln, przy średniorocznym wzrośnie na poziomie 11 proc. Polski rynek KEP – który wciąż stanowi raptem 3 proc. całego rynku europejskiego – wciąż ma więc olbrzymi potencjał rozwoju.

Szybko rosnąca popularność e-commerce i oczekiwania klientów – skupione głównie na jak najszybszym czasie dostawy – napędzają inwestycje operatorów w technologie i nowe usługi, które pozwoliłyby na te oczekiwania odpowiadać. W Polsce coraz większą popularnością cieszy się rozwijana przez Pocztę możliwość odebrania przesyłki w sieci click&collect. Wspólnie z partnerami spółka stworzyła największą w kraju sieć Odbiór w Punkcie, do której należy w tej chwili blisko 12 tys. punktów (placówki pocztowe, sklepy Żabka, stacje PKN Orlen oraz kioski i saloniki prasowe Ruchu).

– W tym roku chcemy powiększyć tę sieć o ponad 2 tys. naszych agencji pocztowych. Rozmawiamy też z kilkoma nowymi partnerami – mam tu na myśli głównie sieci sklepów – i myślę, że jeszcze w tym roku będziemy mogli ogłosić współpracę – mówi Grzegorz Kurdziel.

W tym roku Poczta Polska zaczęła także rozwijać własną sieć automatów do odbioru paczek. Pierwsze samoobsługowe i dostępne 24/7 automaty paczkowe pojawiły się już m.in. w Warszawie.

– W tym roku będziemy mieli 200 nowych punktów z automatami paczkowymi, zlokalizowanych w strefach 24-godzinnych Poczty Polskiej i w popularnych dyskontach Biedronki – zapowiada Grzegorz Kurdziel.

Spółka uzasadnia, że odbiór zamówień w automatach paczkowych to – obok dostawy kurierskiej i odbioru osobistego – trzecia najchętniej wybierana przez polskich konsumentów opcja dostawy. Potwierdza to także ostatni raport Gemiusa, z którego wynika, że preferuje ją 61 proc. klientów e-commerce.

Poczta mocno stawia również na rozwój infrastruktury do obsługi e-commerce’u. W ubiegłym roku uruchomiła już trzy nowe hale (w Łodzi, Koszalinie i Olsztynie), z kolei w tym dołączą jeszcze trzy kolejne (w Niepołomicach pod Krakowem, Białymstoku oraz Grodzisku Mazowieckim).

– W zeszłym roku kupiliśmy też nową maszynę do sortowania paczek do węzła w Zabrzu. Zdecydowanie pozwoli nam poprawić obsługę logistyczną obszaru Polski Południowej. To tylko pierwszy krok, bo cały projekt nowej architektury logistycznej jest jeszcze bardziej ambitny – zapowiada Grzegorz Kurdziel. – Planujemy uruchomienie centralnego hubu w środkowej Polsce, trzech większych hubów logistycznych i 50 depotów do obsługi przesyłek kurierskich i e-commerce’owych. To istotny element przestawiania się Poczty Polskiej z roli tradycyjnego operatora listowego i pocztowego na zaawansowanego operatora logistycznego dla e-commerce’u.

Wiceprezes zarządu spółki podkreśla, że Poczta Polska jest w tej chwili jedyną firmą z polskim kapitałem działającą na rodzimym rynku usług kurierskich. Pozostałe dawno już zostały przejęte przez zagraniczne podmioty, a polski rynek KEP jest bardzo konkurencyjny i rywalizacja pomiędzy operatorami się zaostrza.

– Niemniej jednak myślę, że Poczta Polska ma wiele przewag, które pozwolą nam odnieść sukces i utrzymać się na tym rynku. Ważną przewagą konkurencyjną Poczty Polskiej jest fakt, że jesteśmy największym polskim pracodawcą i nasi ludzie są naszym największym kapitałem. Mamy również bardzo dobrą znajomość polskiego rynku i bardzo silne relacje z naszymi partnerami biznesowymi. W tej chwili Poczta Polska ma podpisane umowy z ponad 90 tys. firm. Od lat pomagamy im w rozwoju biznesu, jesteśmy bardzo ważnym elementem rozwoju rynku e-commerce i to daje nam do ręki mocne karty i pozwala myśleć o naszej przyszłości na rynku z optymizmem – mówi Grzegorz Kurdziel, wiceprezes zarządu Poczty Polskiej ds. sprzedaży.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

Ochrona środowiska

Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

Motoryzacja

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.