Newsy

Producenci owoców i warzyw pełni obaw po przywróceniu 5-proc. VAT-u na żywność. Spodziewają się większej presji sieci handlowych na obniżkę cen

2024-04-10  |  06:30
Mówi:Witold Boguta
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Krajowy Związek Grup Producentów Owoców i Warzyw

Wysokie temperatury w marcu i kwietniu spowodowały, że tegoroczny sezon w sadach i na plantacjach rozpoczął się o wiele wcześniej niż w poprzednich latach. – Są jednak obawy o pogodę, bo w kwietniu i maju w polskich warunkach mamy okresy chłodów i przymrozków – mówi Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw. Jak wskazuje, w tym sezonie dodatkowym wyzwaniem dla producentów będzie pogłębiający się niedobór pracowników sezonowych. Branża z uwagą przygląda się również temu, jak wpłynie na rynek powrót do 5-proc. stawki VAT-u na żywność. Obawy budzi mniejsza chęć zakupowa konsumentów i presja cenowa ze strony sieci handlowych.

Zerowy podatek VAT na produkty żywnościowe został wprowadzony na początku lutego 2022 roku w związku z wysoką inflacją, przekraczającą 9 proc. r/r. Koalicyjny rząd zdecydował się nie przedłużać go na kolejny okres. Dlatego od 1 kwietnia br. wiele artykułów zostało ponownie objętych wcześniejszą stawką. Dotyczy to m.in. owoców i warzyw oraz ich przetworów, mięsa, ryb, nabiału, jaj, pieczywa i produktów ze zbóż – od 1 kwietnia br. sprzedawcy mają obowiązek naliczać od nich 5 proc. VAT. Rząd argumentuje, że rezygnacja z zerowego podatku VAT na podstawowe produkty żywnościowe i powrót do stawki 5 proc. wynika ze spadku inflacji, która w marcu wyniosła niecałe 2 proc. w ujęciu rocznym.

 Sprzedawcy naliczyli nową stawkę VAT-u i z pewnością zapłacą za to konsumenci. Szacuje się, że ta podwyżka VAT-u w skali roku to będzie dodatkowe 12–13 mld zł dla budżetu. Obawiamy się, że trwająca w ostatnim czasie wojna cenowa między sieciami handlowymi może doprowadzić do tego, że sieci będą tę podwyżkę przekładać również na dostawców, producentów i przetwórców nie tylko owoców, warzyw, ale wszystkich artykułów spożywczych, które wcześniej miały tę stawkę VAT obniżoną – mówi agencji Newseria Biznes Witold Boguta.

Jeszcze przed Wielkanocą największe w Polsce sieci zapowiadały, że setki produktów w ich sklepach będą nadal oferowane w cenach uwzględniających zerowy VAT. Taka sytuacja może jednak uderzyć w producentów i dostawców, których kondycja w ostatnich dwóch–trzech latach i tak została mocno osłabiona przez trudniejsze otoczenie rynkowe.

Powrót do wcześniejszego VAT-u następuje po czasie, w którym mieliśmy wiele ważnych wydarzeń w gospodarce, spowodowanych chociażby pandemią czy wojną w Ukrainie. Wszystkie te zmiany na nowo ukształtowały relacje w łańcuchach dostaw, dlatego teraz obawiamy się, że mogą się pojawić nieprzyjemne zawirowania – ocenia prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw. – Jeżeli konsumenci będą kupować mniej, to będzie też negatywnie wpływać na producentów produktów spożywczych, świeżych i przetworzonych, którzy będą mniej sprzedawać. Poza tym jeśli konsumenci będą mniej kupować, to wówczas możemy się także spodziewać większej presji cenowej ze strony sieci handlowych, co również będzie skutkować tym, że sieci będą wymuszać na dostawcach jak najniższe ceny.

Konfederacja Lewiatan szacuje, że przywrócenie 5-proc. stawki VAT-u na żywność zapewni ok. 12 mld zł dodatkowych dochodów do budżetu państwa, ale będzie skutkować wzrostem inflacji w kwietniu br. o ok. 0,9 pkt proc. Biorąc pod uwagę, że żywność ma duże znaczenie w koszyku GUS i stanowi znaczną część wydatków konsumenckich (27 proc.), zmiana będzie odczuwalna dla konsumentów, szczególnie tych mniej zarabiających. Jednak ze względu na umocnienie złotego, które osłabia efekt drożejących produktów spożywczych oraz wzrost wynagrodzeń realnych, eksperci uważają, że nie ma lepszego momentu na zdjęcie tarczy antyinflacyjnej z żywności niż obecnie.

– Dziś trudno jednoznacznie powiedzieć, jakie będą skutki tej decyzji, będziemy się temu przyglądać i analizować – mówi Witold Boguta.

Prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw wskazuje, że branża od dłuższego czasu pozostaje pod presją rosnących kosztów, niewspółmiernych do wzrostu cen, który mógłby je zrekompensować. W tym sezonie dodatkowym wyzwaniem dla producentów znów będzie również brak rąk do pracy.

– Kwestia pracowników jest chyba jednym z głównych wyzwań. Od czasu wybuchu wojny mamy bardzo ograniczony dopływ pracowników z Ukrainy, nie ma ich wystarczająco. Z kolei tzw. afera wizowa spowodowała, że coraz trudniej jest pozyskiwać pracowników z krajów dalekich, na co jako sektor mocno liczyliśmy – mówi ekspert. – Trzeba pamiętać, że w owocach – szczególnie naszych głównych gatunkach typu jabłko, porzeczka, malina czy truskawka – bez pracowników, bez siły roboczej produkcja po prostu traci sens, ponieważ można używać maszyn, narzędzi, natomiast w większości przypadków zbiór musi być ręczny. Tymczasem w tej chwili stoimy w obliczu faktu, że pracownik jest drogi, coraz droższy albo go po prostu nie ma.

Obawy producentów wiążą się także z wczesnym startem sezonu ze względu na wyjątkowo wysokie temperatury w marcu i kwietniu.

– Szczególnie sezon wegetacyjny, jeśli chodzi o uprawy sadownicze, również w wielu miejscach sezon uprawy warzyw rozpoczął się wcześniej niż w innych latach. Z jednej strony można powiedzieć, że nie jest to nic złego, natomiast z drugiej strony istnieje obawa, jak dalej będzie przebiegać sezon, bo wiemy, że zarówno w kwietniu, jak i w maju niejednokrotnie w polskich warunkach występują okresy chłodów, przymrozków, co może wpływać bardzo niekorzystnie na kwitnące rośliny sadownicze czy później już zawiązki. Dlatego choć wielu producentów twierdzi, że plantacje, sady wyglądają bardzo dobrze, to nikt nie pokusi się o prognozę, czy w tym roku zbierzemy więcej, czy mniej, ponieważ pogoda może jeszcze wiele skorygować – podkreśla Witold Boguta. – Dobrą stroną jest duży zapas wody po zimie, co powoduje, że wiosna pozwoli na szybki i dobry rozwój wszystkich roślin uprawianych w gruncie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Sektor finansowy walczy o pracowników. Coraz ważniejsze stają się kompetencje technologiczne

W Polsce 66 proc. organizacji ma trudności w obsadzaniu wakatów nowymi pracownikami o pożądanych kompetencjach. Największe problemy z rekrutacją ma branża finansów i nieruchomości (74 proc.) – wynika z raportu ManpowerGroup „Niedobór talentów”. Wśród najbardziej pożądanych umiejętności są te, które wiążą się z rozwojem technologii. Z jednej strony potrzebna jest chęć pracowników do samorozwoju, by nadążać za trendami, z drugiej – sami pracodawcy muszą ich do tego zachęcać i motywować. To jedno z wielu wyzwań stojących przed firmami.

Ochrona środowiska

Regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju będą dużym wyzwaniem dla biznesu. Firmy potrzebują dużego wsparcia od państwa

W związku z koniecznością wdrażania ESG firmy potrzebują dużego wsparcia zarówno edukacyjnego, merytorycznego, jak i finansowego. Dostosowanie się do wymogów prawnych w tym obszarze jest bowiem dla biznesu, szczególnie małego i średniego, dużym wyzwaniem. Warto jednak wykorzystać ten czas na niezbędne przygotowania i zyskanie przewag konkurencyjnych. Może temu służyć ścisła współpraca z dużymi kontrahentami, którzy są bardziej zaawansowani we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. – Pomoc jest zdecydowanie potrzebna ze strony państwa – ocenia Marta Wrembel, wiceprezeska ESG Impact Network.

Transport

Wymiana oświetlenia w stolicy na ostatniej prostej. Zwrot z inwestycji już widać na rachunkach za prąd

Zamiast żółtego lub pomarańczowego światła z sodowych latarni w stolicy coraz częściej spotykamy jasne oświetlenie LED. Do tej pory udało się wymienić ponad 60 tys. opraw, a cały proces ma się zakończyć na przełomie tego i przyszłego roku. Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie przekonuje, że inwestycja w wymianę opraw świetlnych pozwala ograniczyć zużycie prądu nawet o dwie trzecie w porównaniu do starych lamp. Oszczędności, jakie wygenerował ratusz, już sięgają wielu milionów złotych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.