Newsy

Sadownicy chcą wieloletnich umów z zakładami przetwórstwa i gwarancji ceny skupu owoców. Obecne często nie rekompensują nawet kosztów produkcji

2019-08-20  |  06:25

Producenci owoców, planując inwestycje, nie mają gwarancji, że ich działalność będzie rentowna. To przez dominującą pozycję zakładów przetwórczych, które narzucają ceny w skupie. Dlatego branża postuluje wprowadzenie wieloletnich umów kontraktacyjnych, które z góry określałyby ilość, jakość i cenę dostarczanego surowca. Prezes Związku Sadowników RP podkreśla, że to rozwiązanie byłoby korzystne nie tylko dla plantatorów, lecz także dla przemysłu przetwórczego i samych konsumentów, bo spowodowałoby stabilizację rynku i cen owoców.

– Produkujemy w sadach owoce deserowe, czyli te, które konsumenci kupują w sklepach w stanie świeżym, ale również owoce, które trafiają do przetwórstwa i z których wyrabiane są dżemy, soki i napoje. O ile w owocach deserowych sytuacja jest mniej skomplikowana, o tyle w przypadku owoców kierowanych do przetwórstwa jest dramat, ponieważ nie występują jakiekolwiek pozytywne relacje między odbiorcą naszych produktów, a więc zakładami przetwórczymi, a nami jako wytwórcami. Mamy pozycję taniego dostarczyciela surowca – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Mirosław Maliszewski, prezes zarządu Związku Sadowników RP.

Jak podkreśla, sadownicy od lat podejmują próby ułożenia relacji z przemysłem przetwórczym, który ma wobec nich dominującą pozycję. Pierwszy problem stanowią niskie ceny skupu, które przeważnie nie rekompensują nawet kosztów produkcji i zbioru owoców. Drugim jest brak jakiejkolwiek informacji, co w praktyce oznacza, że sadownik dowiaduje się, za ile sprzeda zebrane owoce dopiero w momencie, kiedy zawiezie je do skupu.

– Patologia polega na tym, że zakładając sad czy plantację roślin jagodowych, które są inwestycjami wieloletnimi, sadownik nie ma żadnej gwarancji, a nawet bladego pojęcia, za ile będzie te owoce sprzedawał w momencie, kiedy one zaczną owocować, kiedy zacznie je zrywać. To nie do pomyślenia, że ogromne nakłady inwestycyjne, zarówno w sadownictwie, jak i w przetwórstwie, nie są powiązane partnerstwem. Jest zupełnie wolny rynek z dominacją silnych zakładów przetwórczych, co działa na niekorzyść sadowników – podkreśla Mirosław Maliszewski.

Rozwiązaniem, które branża postuluje już od kilku lat, jest wprowadzenie wieloletnich umów kontraktacyjnych. Ministerstwo Rolnictwa w ubiegły roku przedstawiło już projekt jednolitej umowy kontraktacji owoców, pośrednicząc w rozmowach nad szczegółami tego rozwiązania pomiędzy przedstawicielami plantatorów a przemysłu przetwórczego.

– W tych umowach mają się znaleźć co najmniej trzy parametry: ilość dostarczonego surowca, jego jakość – tak, aby zakłady przetwórcze miały gwarancję tego, co kupują, oraz cena, żeby jedni i drudzy mogli strategicznie planować. To pozwoli ułożyć relacje, zbilansować produkcję, wyeliminować wahania cenowe i produkcyjne w poszczególnych latach. Umowami kontraktacyjnymi objęlibyśmy taki wolumen produkcji, który gwarantowałby, że znajdzie miejsce na rynku – mówi Mirosław Maliszewski.

Jak ocenia, umowy kontraktacyjne będą korzyścią nie tylko dla sadowników (którzy zyskają gwarancję ceny owoców sprzedawanych do skupu) i zakładów przetwórczych (które zyskają gwarancję dostaw określonych ilości owoców po z góry znanej cenie), lecz także dla samych konsumentów, ponieważ to rozwiązanie przyczyni się do uporządkowania rynku i stabilizacji cen.

– Konsument nie będzie narażony na sytuację, w której w jednym roku kupuje owoce taniej, a w następnym jest skazany na import albo musi zapłacić bardzo wysokie ceny. To rozwiązanie gwarantuje, że będziemy produkowali w cyklach ciągłych, więc konsument co roku będzie miał do dyspozycji dobrej jakości i relatywnie tani surowiec – mówi Mirosław Maliszewski.

Prezes Związku Sadowników RP podkreśla też, że obecna sytuacja, w której przemysł przetwórczy ma pozycję dominującą i może narzucać ceny, jest katastrofą dla producentów owoców. Z drugiej strony jest bardzo korzystna z punktu widzenia zakładów przetwórczych, które na tym zarabiają i niechętnie patrzą na pomysł wieloletnich umów kontraktacyjnych.

 Na rynku nie może funkcjonować taka loteria. Zakłady przetwórcze z reguły i tak zarabiają – zarówno w sytuacji, kiedy owoce są drogie, jak i w sytuacji, kiedy ceny są niskie. Natomiast dla plantatorów jest to katastrofą. Nam zależy na stabilizacji, będziemy przekonywać środowisko przetwórców, że dla nich także jest to korzystne rozwiązanie – podkreśla Mirosław Maliszewski.

Sytuację rolników i sadowników ma poprawić planowana nowelizacja ustawy o przewadze kontraktowej. Zakłada, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi dwa razy do roku będzie ogłaszać ceny referencyjne na wybrane grupy owoców i warzyw. Skup produktów rolnych poniżej cen obwieszczanych przez resort będzie zakazany pod groźbą sankcji finansowych ze strony UOKiK. Przyczyni się to do wzmocnienia pozycji sadowników w relacji z dużymi zakładami przetwórczymi.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Finanse

K. Gawkowski: Polska w cyfrowej transformacji gospodarki awansowała do pierwszej ligi w Europie. 2,8 mld zł z KPO jeszcze ten proces przyspieszy

Uruchomiony na początku lipca przez Ministerstwo Cyfryzacji i BGK program „KPO: Pożyczka na cyfryzację” cieszy się dużym zainteresowaniem. Samorządy, uczelnie oraz firmy mogą wnioskować o wsparcie finansowe dla inwestycji w transformację cyfrową, m.in. modernizację infrastruktury czy cyberbezpieczeństwo. W sumie na ten cel trafi 2,8 mld zł (650 mln euro). Ze względu na krótki czas naboru obie instytucje organizują w poszczególnych województwach warsztaty dla wnioskodawców, które mają rozwiać ich wątpliwości przy przygotowywaniu wniosków.

Prawo

Koszty certyfikacji wyrobów medycznych sięgają milionów euro. Pacjenci mogą stracić dostęp do wyrobów ratujących życie

Od 2027 roku wszystkie firmy produkujące wyroby medyczne w Unii Europejskiej będą musiały posiadać certyfikat zgodności z rozporządzeniem MDR (Medical Devices Regulation). Nowe przepisy wprowadzają dużo ostrzejsze wymagania w zakresie dokumentacji, badań klinicznych oraz procedur certyfikacyjnych. Branża ostrzega, że część małych i średnich producentów nie zdąży się dostosować. Problemem jest także wysoki koszt i długi czas uzyskiwania certyfikatów. W konsekwencji z rynku mogą zniknąć urządzenia ratujące życie.

Infrastruktura

Nowe przepisy o ochronie ludności cywilnej wprowadzają obowiązkowe elastyczne zbiorniki na wodę. Mają one służyć w razie suszy, pożarów czy wybuchu wojny

Samorządy będą musiały posiadać m.in. elastyczne zbiorniki na wodę pitną i przenośne magazyny wody przeciwpożarowej. To element odpowiedniego przygotowania zasobów na wypadek sytuacji kryzysowych, kataklizmów czy wybuchu konfliktu, wprowadzony nowymi przepisami o ochronie ludności. Eksperci podkreślają, że tego typu rozwiązania to innowacyjne produkty, które nie tylko ułatwiają logistykę w sytuacjach kryzysowych, ale także mogą znacząco skrócić czas reakcji służb ratunkowych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.