Mówi: | Hubert Goska |
Funkcja: | główny ekonomista |
Firma: | Curulis – Doradztwo Samorządowe |
Koszty usług komunalnych najwyższe na zachodzie kraju. Różnice są diametralne
Kozienice, Działdowo i Rawa Mazowiecka to miasta, w których wydatki mieszkańców na usługi komunalne są najniższe. Na przeciwległym biegunie znalazły się Rybnik, Mysłowice i Tarnowskie Góry – wynika z rankingu firmy doradczej Curulis, która przeanalizowała wysokość opłat za wodę i odprowadzanie ścieków, wywóz odpadów, komunikację publiczną i podatek od nieruchomości w głównych miastach Polski. Zestawienie pokazuje duże dysproporcje pomiędzy małymi a średnimi miastami oraz pomiędzy wschodnią a zachodnią częścią kraju, gdzie koszty usług komunalnych dla gospodarstw domowych są zdecydowanie najwyższe.
– Wydatki komunalne obciążają budżety rodzinne na poziomie od 1,3 tys. do blisko 4 tys. zł w skali roku. Mówimy tutaj o przeciętnej czteroosobowej rodzinie w modelu 2+2. Ponosi ona określone wydatki na wodę, ścieki, podatek od nieruchomości, komunikację publiczną, opłaty za odbiór odpadów, a także na strefy płatnego parkowania. Pod tym kątem zbadaliśmy miasta powiatowe i określiliśmy szacunkowo, jak statystycznie rozkłada się taka zależność – mówi agencji Newseria Biznes Hubert Goska, główny ekonomista w Curulis – Doradztwo Samorządowe.
Liderem rankingu zostały Kozienice z wynikiem nieco przekraczającym 1,3 tys. zł, natomiast najniżej uplasowały się Tarnowskie Góry, gdzie łączne wydatki na usługi komunalne w skali roku przekroczyły 3,9 tys. zł. Dysproporcja pomiędzy najtańszym a najdroższym miastem wyniosła więc prawie 2,6 tys. zł, co świadczy o różnych strategiach zarządzania przyjętych przez miasta w zakresie tych samych usług.
Zestawienie pokazało również, że wysokość wydatków komunalnych jest uzależniona od wielkości miasta. W średnich, liczących od 100 do 200 tys. mieszkańców, takich jak Rybnik, Zabrze, Chorzów czy Dąbrowa Górnicza, wydatki są najwyższe. Natomiast najniższe koszty występują w małych miastach, w których liczba ludności nie przekracza 50 tys.
– Daje się również zauważyć wyraźne zróżnicowanie pomiędzy wschodnią a zachodnią ścianą Polski. Na zachodzie wydatki mieszkańców na usługi komunalne są zdecydowanie wyższe, podczas gdy w województwach podlaskim, lubelskim, mazowieckim czy warmińsko-mazurskim są one niższe. Szczególnym przypadkiem jest województwo śląskie, które okazało się najdroższe w całym kraju. Wynika to zapewne z wysokiego stopnia urbanizacji i dość dużych nakładów inwestycyjnych, które zostały początkowo poczynione i w tej chwili są amortyzowane, co ma odzwierciedlenie w cenach usług komunalnych – mówi Hubert Goska.
Główny ekonomista Curulis ocenia, że rozbieżności pomiędzy wschodem a zachodem kraju wynikają z dwóch elementów. Pierwszym są nakłady inwestycyjne, które zachodnie województwa mają już za sobą. Natomiast te położone na wschodzie kraju są dopiero w trakcie ich realizowania. Niewykluczone więc, że i w tej części Polski wydatki na usługi komunalne w przyszłości wzrosną. Druga składowa to decyzje na poziomie władz samorządowych, podejmowane przez burmistrzów i prezydentów, którzy decydowali o określonych parametrach kalkulacji usług, co przełożyło się na ich ceny.
– Wydatki powinny być zoptymalizowane. Badanie pokazuje jednak, że nie w każdym przypadku ma to miejsce. Rozbieżności sięgające 2,6 tys. zł pomiędzy najtańszym a najdroższym samorządem pokazują, że podjęte decyzje nie zawsze odzwierciedlały najlepsze możliwe rozwiązania dla mieszkańców – ocenia Hubert Goska.
Jak podkreśla, władze samorządowe mają możliwość optymalizacji wydatków komunalnych dzięki inwestycjom i racjonalnym decyzjom. W przypadku wody czy ścieków mogą też stosować systemy dopłat dla mieszkańców.
– Takie dopłaty, które również braliśmy pod uwagę, są ulgą dla mieszkańców i część samorządów jak najbardziej je stosuje, dzięki czemu osiągnęła lepsze wyniki. Część miast zdecydowała się także na darmową komunikację publiczną i miało to korzystny wpływ na ich pozycję w rankingu – mówi Hubert Goska.
Z rankingu wynika, że przeciętna polska rodzina, która mieszka w mieście powiatowym, w skali roku wydaje najwięcej na wodę i ścieki (średnio 47 proc. wszystkich wydatków komunalnych) oraz komunikację publiczną (31 proc.) i wywóz odpadów (18 proc.). Natomiast podatek od nieruchomości i opłaty za parkowanie stanowią tylko nieznaczny odsetek kosztów.
Zestawienie pokazuje, że miasta, w których wydatki mieszkańców na usługi komunalne, są najniższe, to Kozienice, Działdowo i Rawa Mazowiecka, Giżycko i Jawor. Na przeciwległym biegunie znalazły się Zabrze, Nowy Dwór Gdański, Rybnik, Mysłowice i Tarnowskie Góry.
Ranking wydatków na usługi komunalne powstał poprzez oszacowanie rocznych kosztów, które obciążają gospodarstwa domowe w pięciu obszarach: zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków, odbioru odpadów, komunikacji publicznej oraz stref płatnego parkowania. W celu ich oszacowania eksperci skonstruowali model przeciętnej rodziny, uwzględniający średnie zużycie wody i ścieków, powierzchnię mieszkania czy częstotliwość korzystania z komunikacji miejskiej i wyjazdów samochodem do centrum miasta. Analizą objęto łącznie 339 jednostek samorządowych.
Czytaj także
- 2025-06-05: Anna Powierza: Mimo wyniku wyborów prezydenckich z czasem będzie mniej podziałów w społeczeństwie. Chciałabym pierwszej damy, która stoi po stronie kobiet
- 2025-06-10: Piotr Zelt: Pęknięcie w Polsce jest bardzo głębokie. Myślę, że strona zwycięska w tych wyborach zadba o to, żeby te podziały były coraz głębsze
- 2025-06-12: Dorota Gardias: Przykre jest to, że wybory prezydenckie budzą tak negatywne emocje. Jest dużo złości, żalu i różnych zagrywek, które kompletnie nie są moje
- 2025-06-11: Gwiazdy: Scena polityczna stała się ringiem, a politycy nie szanują siebie nawzajem. Każdy ma prawo widzieć świat inaczej
- 2025-05-29: Lekarz: Karol Nawrocki zapewne sporo papierosów w swoim życiu wypalił. Stwierdził, że w kampanii lepiej będzie je zastąpić woreczkami nikotynowymi
- 2025-05-23: Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie
- 2025-05-20: Lanberry: Szykuję grube show, które zapadnie widzom w pamięci. Przede mną intensywne miesiące, w weekendy będziemy grać po cztery–pięć koncertów
- 2025-05-19: 60 proc. młodych ludzi chce posiadać mieszkanie na własność. Główna bariera to brak wkładu własnego
- 2025-06-13: 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę
- 2025-05-13: Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.