Newsy

Likwidacja bramek zwiększyłaby liczbę kierowców korzystających z autostrad. To korzyść dla budżetu

2015-03-17  |  06:50

Transport samochodowy jest najbardziej dotowaną gałęzią transportu. Państwo ponosi 75-80 proc. kosztów. Eksperci przekonują więc, że potrzebne jest urealnienie opłat za przejazd po drogach krajowych. Zwiększenie wpływów do budżetu przyśpieszyłoby rozszerzanie systemu viaTOLL dla samochodów ciężarowych i wprowadzenie elektronicznego systemu poboru opłat zamiast bramek na autostradach.

Jeśli kierowcy będą mogli w łatwiejszy sposób dokonywać opłat, to prawdopodobnie przełoży się na korzyści dla budżetu. Po prostu większa liczba pojazdów będzie zainteresowana korzystaniem z autostrad, co bez wątpienia jest korzystne, zważywszy na obciążenie ruchem alternatywnych dróg krajowych – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Łukasz Zaborowski, ekspert w dziedzinach miasto i transport Instytut Sobieskiego (IS).

Zaletą elektronicznego systemu poboru opłat jest także, jak zapewnia Zaborowski, prostota. Wystarczy jednorazowa rejestracja i opłaty są pobierane automatycznie. Poza tym powinno wpłynąć to na obniżkę kosztów technicznych ponoszonych przez państwo.

Zdaniem eksperta IS transport drogowy jest najbardziej dotowaną gałęzią transportu. Państwo ponosi ¾ kosztów każdego przejechanego kilometra przez użytkownika samochodu osobowego. Zaborowski przekonuje, że powinno dojść do urealnienia opłat za transport drogowy.

Jeśli porównamy to z konkurencyjną gałęzią transportu, jaką jest kolej, to w zasadzie dążymy do tego, żeby traktować infrastrukturę kolejową na zasadach komercyjnych, czyli do tego, żeby ona się samofinansowała. Jest to oczywista nierównowaga międzygałęziowa, ponieważ infrastruktura drogowa jest finansowana z opłat zaledwie w niewielkim stopniu. Przekłada się to na wybory użytkowników – mówi Łukasz Zaborowski.

Dlatego ważną kwestią jest również rozszerzanie viaTOLL dla samochodów o masie powyżej 3,5 tony na kolejne drogi. A to w opinii eksperta idzie zbyt wolno. Dziś system obejmuje ok. 3 tys. km. Do 2018 roku ma być ich ponad dwukrotnie więcej. W 2014 roku do systemu włączono tylko 266 km dróg, w tym będzie podobnie.

Model dróg płatnych jest korzystny i pożądany w gospodarce. Każde dodatkowe obciążenie użytkowników dróg być może jest postrzegane jako decyzja niekorzystna politycznie, ale kierunek jest słuszny – mówi Zaborowski. – Urealnienie kosztów transportu sprawiłoby, że gospodarka stałaby się bardziej efektywna. Oczywiście wyższe opłaty znalazłyby odzwierciedlenie w płacach, kosztach usług czy towarów, ale w skali całej gospodarki byłoby to korzystne, bo wyeliminowalibyśmy to, co mamy teraz, czyli zbędne przewozy.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Samorządy walczą o ustawę metropolitalną. Powstanie metropolii oznacza dodatkowe środki m.in. na walkę z wykluczeniem transportowym

O uzyskanie statusu metropolii od lat walczą m.in. Trójmiasto, Łódź czy Warszawa. Teraz miasta łączą siły i dyskutują o jednym wspólnym projekcie ustawy metropolitalnej. Choć każdy ośrodek ma inną specyfikę, wszystkie liczą, że odpowiednie przepisy na temat współpracy największych miast z okolicznymi gminami przyniosą wiele korzyści. Jednym z kluczowych obszarów, który może na tym zyskać, jest transport publiczny. Powstanie metropolii oznaczałoby dodatkowe środki na walkę z wykluczeniem komunikacyjnym w małych miejscowościach.

Handel

Europejskie sklepy internetowe skarżą się na nieuczciwą konkurencję z Chin. Apelują o lepszy nadzór nad rynkiem

Chińskie platformy marketplace podbijają europejski rynek e-commerce, a liczba ich klientów w Europie szybko rośnie – w 2023 roku w państwach UE oraz w Wielkiej Brytanii udział konsumentów, którzy dokonali zakupów w handlu elektronicznym od chińskich sprzedawców, wynosił 40 proc. lub więcej. Działalność chińskich sprzedawców wywołuje jednak szereg zarzutów, dotyczących m.in. sposobu i zakresu zbierania danych osobowych oraz ich późniejszego wykorzystywania, bezpieczeństwa produktów sprzedawanych europejskim konsumentom, sposobu ich reklamowania oraz nieuczciwych metod konkurencji, które szkodzą firmom działającym na terenie Unii. Te podkreślają, że nie boją się konkurencji z Azji, ale apelują do regulatorów o lepszą egzekucję przepisów, które powinny obowiązywać wszystkich graczy na rynku.

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.