Newsy

Miliard euro dla Polski na upowszechnienie szybkiego internetu. Wykorzystanie tej kwoty możliwe dzięki współpracy nauki, biznesu i administracji

2015-04-08  |  06:50

Powszechny dostęp do szerokopasmowego internetu w Polsce może powstać jedynie dzięki współpracy biznesu, administracji i nauki. Powstają już pierwsze komisje, złożone ze specjalistów z różnych dziedzin, dzięki którym ta kooperacja ma być bardziej efektywna. Bez współpracy nie uda się skutecznie wydać ponad miliarda euro przeznaczonego na zapewnienie powszechnego dostępu do szybkiego internetu.

Niska dostępność usług szerokopasmowych jest problemem – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Andrzej Dulka, prezes Alcatel-Lucent Polska. – Musimy się w Polsce nauczyć współpracować, wspólnie realizować to przedsięwzięcie tak, aby w 2020 roku powiedzieć o tym, co nam się udało, a nie spojrzeć do tyłu i powiedzieć: paru rzeczy nam się nie udało, każdy z nas zrobił maksimum, ale jako społeczeństwo, jako gospodarka nie osiągnęliśmy optymalnego wyniku.

Dulka przypomina, że Polska jest w tej chwili jednym z najgorszych krajów UE pod względem dostępu do internetu szerokopasmowego. Obecnie w Polsce korzysta z niego 71 proc. gospodarstw domowych. Według danych Eurostatu średnia unijna to 78 proc., a niższy wskaźnik od Polski ma tylko 7 państw: Bułgaria, Grecja, Chorwacja, Cypr, Litwa, Portugalia i Rumunia.

Do 2020 r. wskaźnik ten ma ulec jednak znacznej poprawie, głównie dzięki inwestycjom finansowanym ze środków unijnych. W ramach programu operacyjnego Polska Cyfrowa otrzymamy z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego niemal 2,2 mld euro, w tym na zapewnienie powszechnego dostępu do internetu przeznaczono ponad miliard euro. Kolejne ok. 180 mln euro w ramach wkładu krajowego musi zainwestować Polska.

Dulka zwraca uwagę na to, że inwestować będzie też biznes prywatny. Dlatego właśnie współpraca jest tak ważna.

Jeśli to zostanie wsparte prywatnymi środkami inwestycyjnymi i do tego duzi operatorzy telekomunikacyjni dołożą swoje inwestycje, to widzimy, jak ogromny potencjał i jak ogromny rynek otwiera się przed nami w latach 2014-2020 – mówi Dulka.

Podkreśla, że już teraz zarówno administracja państwowa, jak i biznes prywatny dobrze radzą sobie ze swoimi zadaniami. Jednak to nie wystarczy, by w pełni wykorzystać środki, musi powstać synergia.

Dulka przywołuję ekonomiczną teorię gier. Zakłada ona, że dwaj gracze rynkowi mogą skorzystać, o ile będą z sobą współpracowali, choć zwykle z uwagi na konkurencję i brak informacji co do zamiarów drugiej firmy wybierają rywalizację. To bowiem zabezpiecza ich przed narażaniem się na większe straty, gdy konkurent nie zechce współpracować.

Dlatego właśnie potrzebne jest centralne koordynowanie tej współpracy.

Wydaje się być naiwnym podejście „bądźmy dobrzy”. Nie, to trzeba zinstytucjonalizować, to musi mieć strukturę. Ministerstwa w ostatnim czasie powołały komisje koordynującą środowiska, zbierające specjalistów z biznesu, nauki, samorządów i ze szkolnictwa, którzy mają usiąść, rozmawiać i znaleźć te obszary współpracy – wyjaśnia Dulka.

Przestrzega, że jeśli nie odniesiemy sukcesu w cyfryzacji Polski, to za kilka lat nasza gospodarka straci konkurencyjność. Bez powszechnego dostępu do szybkiego internetu nie będziemy w stanie rywalizować z nowocześniejszymi pod tym względem krajami.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Szkolenie Online IMM

Prawo

Problemy społeczne

Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.

Motoryzacja

Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji

Trzydzieści pożarów aut elektrycznych i niemal 9,5 tys. pożarów aut spalinowych – to statystyki za ubiegły rok. Jak podkreślają eksperci, statystycznie pojazdy elektryczne płoną rzadziej niż spalinowe. W przeliczeniu na tysiąc zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Specjaliści są zgodni co do tego, że w powszechnym obiegu brakuje rzetelnej wiedzy na temat samochodów elektrycznych i ich bezpieczeństwa pożarowego.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.