Newsy

Podziału Przewozów Regionalnych na razie nie będzie. Zarząd liczy też na uniknięcie strajków

2013-09-06  |  06:30

Zarząd Przewozów Regionalnych pracuje nad nową strukturą spółki. Chce wyodrębnić samodzielne oddziały, które będą posiadały m.in. własną księgowość. – Struktura w formie kooperacji oddziałów z centralą będzie istniała jeszcze przez jakiś czas – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Ryszard Kuć, prezes zarządu Przewozów Regionalnych.

 Rozumiem opinie, że spółkę trzeba podzielić, ale uważam, że obecnie nie ma na to nawet perspektyw – twierdzi Ryszard Kuć. – Zarówno z powodów organizacyjnych – różnie jest przypisany tabor i zaplecze, i to musimy uporządkować, jak i ze względu na  zobowiązania, które nasza spółka posiada. Nowe spółki musiałyby te zobowiązania przejąć.

Jednym z problemów Przewozów Regionalnych, których właścicielem są wszystkie samorządy województw, jest współpraca z tymi samorządami, które oprócz tego mają własne spółki kolejowe. Koleje Śląskie i Mazowieckie w ogóle wystąpiły z Przewozów Regionalnych. 

 – Zawsze taka współpraca jest trudna, bo wiadomo, że jako przewoźnik jesteśmy zainteresowani świadczeniem usług w pełnym wymiarze. Powstawanie nowych podmiotów i konieczność zakupu taboru przez samorządy dla własnych podmiotów wiąże się z wieloma trudnościami – mówi Kuć.

Związkowcy obawiają się zwolnień

Trudna sytuacja i pogłoski o likwidacji spółki zwiększają obawy pracowników i związkowców. Domagają się oni m.in. gwarancji zatrudnienia i odprawy w wysokości trzyletniej pensji, w przypadku, gdyby jednak zostali zwolnieni. Od poniedziałku do piątku trwa referendum dotyczące strajków wśród pracowników spółki w województwie kujawsko-pomorskim. W sierpniu zaś odbyło się ogólnokrajowe referendum strajkowe w spółce. 96 proc. biorących w nim udział zagłosowało za strajkiem generalnym w przypadku niespełnienia ich postulatów.

 – Pamiętajmy jednak, że w głosowaniu wzięło udział jedynie 52 proc. członków załogi – zauważa Ryszard Kuć. – Oczywiście, problem istnieje i nie jesteśmy tym zaskoczeni. Ludzie w obliczu informacji o możliwości upadłości spółki obawiają się o swoje miejsca pracy i starają się je zabezpieczyć.

Zdaniem prezesa zarządu Przewozów Regionalnych, żądania związkowców w obecnym kształcie przekraczają jednak możliwości spółki.

Cały czas negocjujemy i staramy się wyjść z tego pata. Strajk to rozwiązanie najgorsze z możliwych. Zdarzało się, że sama zapowiedź strajku, która potem nie została zrealizowana, doprowadzała do tego, że pociągi jechały puste. Tego typu sytuacje to nas dość bolesna strata – twierdzi Ryszard Kuć.

Prezes spółki liczy jednak na kompromis. Rozmowy ze związkowcami zostały zawieszone do 18 września.

 – Do tego czasu chcemy zaproponować pewne rozwiązania dla tych, którzy będą zwalniani. Strona społeczna przyjęła to do wiadomości i chce konkretów, które przekażemy na tym spotkaniu – zapewnia Kuć. – Z dotychczasowej dyskusji ze związkami wnioskuję, że oni także liczą na to, że dojdziemy przynajmniej do częściowego konsensusu. Związkowcy także rozumieją sytuację, która panuje obecnie. Za szczególnie obiecujące uważam ich ostatnie zapewnienia, że dla nich strajk to również najgorsze rozwiązanie z możliwych.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Samorządy walczą o ustawę metropolitalną. Powstanie metropolii oznacza dodatkowe środki m.in. na walkę z wykluczeniem transportowym

O uzyskanie statusu metropolii od lat walczą m.in. Trójmiasto, Łódź czy Warszawa. Teraz miasta łączą siły i dyskutują o jednym wspólnym projekcie ustawy metropolitalnej. Choć każdy ośrodek ma inną specyfikę, wszystkie liczą, że odpowiednie przepisy na temat współpracy największych miast z okolicznymi gminami przyniosą wiele korzyści. Jednym z kluczowych obszarów, który może na tym zyskać, jest transport publiczny. Powstanie metropolii oznaczałoby dodatkowe środki na walkę z wykluczeniem komunikacyjnym w małych miejscowościach.

Handel

Europejskie sklepy internetowe skarżą się na nieuczciwą konkurencję z Chin. Apelują o lepszy nadzór nad rynkiem

Chińskie platformy marketplace podbijają europejski rynek e-commerce, a liczba ich klientów w Europie szybko rośnie – w 2023 roku w państwach UE oraz w Wielkiej Brytanii udział konsumentów, którzy dokonali zakupów w handlu elektronicznym od chińskich sprzedawców, wynosił 40 proc. lub więcej. Działalność chińskich sprzedawców wywołuje jednak szereg zarzutów, dotyczących m.in. sposobu i zakresu zbierania danych osobowych oraz ich późniejszego wykorzystywania, bezpieczeństwa produktów sprzedawanych europejskim konsumentom, sposobu ich reklamowania oraz nieuczciwych metod konkurencji, które szkodzą firmom działającym na terenie Unii. Te podkreślają, że nie boją się konkurencji z Azji, ale apelują do regulatorów o lepszą egzekucję przepisów, które powinny obowiązywać wszystkich graczy na rynku.

Problemy społeczne

Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków

Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.