Newsy

Ingerencja państwa wpływa na wiarygodność firm. Dotyczy to przede wszystkim strategicznych sektorów

2018-03-20  |  06:30
Mówi:Marcin Petrykowski
Funkcja:dyrektor zarządzający, dyrektor regionalny na Europę Środkową i Wschodnią, S&P Global Ratings w Polsce
  • MP4
  • W Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach europejskich, państwo przejmuje część własności w sektorach, które mają strategiczne znaczenie dla gospodarki. Taka ingerencja choć pomaga ustabilizować sytuację branży, to może się odbić na konkurencyjności i wynikach działających w niej firm – wynika z raportu DNB Bank Polska i firmy doradczej PwC. Zaangażowanie państwa ma też przełożenie na ocenę ratingową przedsiębiorstwa, która potwierdza jego wypłacalność i wiarygodność kredytową. – Właściciel państwowy może mieć pozytywny wpływ na ocenę ratingową przedsiębiorstwa, ponieważ stoi za nim duże zaplecze w postaci Skarbu Państwa – zauważa Marcin Petrykowski, dyrektor zarządzający S&P w Polsce.

    Przykładem branży, którą charakteryzuje istotne zaangażowanie państwa zarówno kapitałowe, jak i regulacyjne, jest energetyka. Sektor ten ma strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa ekonomicznego kraju. Poprzez własność państwo zapewnia gospodarce odpowiednią podaż energii po określonych cenach i gwarantuje stabilność dostaw, a także, szczególnie w przypadku przesyłu prądu, pełni rolę naturalnego monopolisty. W państwach anglosaskich ingerencje państwa w energetykę mają charakter niemal wyłącznie regulacyjny. Natomiast w Europie kontynentalnej zaangażowanie państwa w ten sektor – zarówno własnościowe, jak i regulacyjne – jest dużo bardziej znaczące.

    Podobnie jak w Niemczech i Francji w Polsce skala ingerencji państwa w sektorze energetycznym jest wyraźna i sięga 36 proc. – wynika ze wspólnego raportu DNB Bank Polska i firmy doradczej PwC „Kierunki 2018. Ingerencja państwa w wybranych sektorach gospodarki”.

    Państwo przejmuje część własności w strategicznych branżach, żeby ustabilizować ich sytuację i zapewnić bezpieczeństwo. Dla przykładu po kryzysie finansowym w 2008 roku sektor finansowy w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych oraz amerykański sektor motoryzacyjny doświadczyły silnego zaangażowania własnościowego państwa, które miało charakter interwencyjny, ratunkowy.

    Autorzy raportu podkreślają, że państwa inwestują w przedsiębiorstwa również po to, żeby zapewnić sobie zyski albo zachować kontrolę w przedsiębiorstwach uznawanych za dobra narodowe. Taka ingerencja może jednak wpłynąć na konkurencyjność i wyniki firmy oraz jej ocenę ratingową.

    – W przypadku analizy ratingowej przedsiębiorstwa właściciel państwowy może mieć pozytywny wpływ na ocenę wiarygodności kredytowej, bowiem stoi za nim duże zaplecze w postaci Skarbu Państwa. Z drugiej strony – w pewnych przypadkach może także ciążyć , biorąc pod uwagę to, że czasami takie podmioty mają słabszą konkurencyjność i inny model zarządzania niż podmioty komercyjne – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Petrykowski, dyrektor regionalny S&P Global Ratings na Europę Środkowo-Wschodnią oraz dyrektor zarządzający S&P w Polsce.

    Rating to w uproszczeniu ocena wypłacalności, wiarygodności kredytowej. Świadczy o ryzyku, jakie będzie musiał ponieść inwestor, jeżeli zechce pożyczyć pieniądze danemu podmiotowi albo ulokować kapitał na danym rynku. Rating ma skalę od A do D. Ocena AAA to najwyższy rating, który oznacza, że dane państwo lub przedsiębiorstwo ma wyjątkowo dużą zdolność wywiązywania się ze swoich zobowiązań finansowych, a inwestor może spać spokojnie. Od BB+ do D to już tak zwany przedział spekulacyjny, który oznacza, że pożyczanie wiąże się z większym ryzykiem.

    Co istotne, rating przekłada się też na koszt zadłużenia: śmieciowy rating oznacza wysokie odsetki i odwrotnie podmioty, które mogą się pochwalić dobrą oceną ratingową, płacą niższe odsetki od swojego zadłużenia. W przypadku przedsiębiorstw rating potwierdza ich długoterminową wiarygodność na rynku kapitałowym i kredytowym. W Polsce oceny ratingowe są przyznawane m.in. spółce PGE, PGNiG, PKN Orlen, PZU oraz KGHM Polska Miedź, a więc wielu spółkom publicznym z kapitałem własnościowym państwa.

    – Własność państwowa w firmie może powodować podwyższenie jej ratingu, ponieważ państwo jest trwałym właścicielem, który gwarantuje wypłacalność danego emitenta. Może to jednak powodować także skutki negatywne. Często widzimy, że efektywność wykorzystania kapitału w spółkach, gdzie dominującym właścicielem jest Skarb Państwa, jest słabsza – mówi Marcin Petrykowski.

    Stabilizacja sektora i zaangażowanie Skarbu Państwa, który potwierdza wypłacalność przedsiębiorstwa, to czynniki wpływające dodatnio na ocenę ratingową. Z drugiej strony ingerencja państwa może odbijać na konkurencyjności i wynikach finansowych przedsiębiorstwa, zaniżając jego rating.

    – Często, choć oczywiście nie jest to regułą, są to spółki mniej efektywne, a ich stabilność i przewidywalność bywa mniejsza niż w podmiotach komercyjnych, prywatnych – ocenia Marcin Petrykowski, dyrektor zarządzający S&P w Polsce.

    Potwierdza to również raport DNB Banku i PwC „Kierunki 2018. Ingerencja państwa w wybranych sektorach gospodarki”. Autorzy raportu zwrócili uwagę na nieco gorsze wyniki francuskich koncernów motoryzacyjnych, które cechują się znaczącym zaangażowaniem kapitałowym państwa (w porównaniu do niemieckich i amerykańskich). Na podstawie EBITDA margin spółek energetycznych w Stanach Zjednoczonych ocenili też, że niski poziom zaangażowania własnościowego i regulacyjnego państwa sprzyja lepszym wynikom przedsiębiorców.

    Dyrektor zarządzający Standard & Poor’s w Polsce podkreśla jednak, że wpływ państwowej ingerencji na rating danego przedsiębiorstwa jest bardzo uzależniony od specyfiki konkretnej branży.

    – Czynnikiem mającym znaczący wpływ na ocenę przedsiębiorstwa jest branża, w której ono działa. Inaczej jest w sektorze bankowym, inaczej w sektorze korporacyjnym – mówi Marcin Petrykowski.

    Jak zwrócili uwagę autorzy raportu DNB i PwC – alternatywną dla współwłasności państwa są regulacje, które również pozwalają kontrolować i stabilizować sytuację w danym sektorze. Przykładem jest telekomunikacja – branża, w której postęp technologiczny wymusił zmianę sposobu kontroli publicznej. Obecność państwa w branży telekomunikacyjnej straciła sens w dobie powszechnej telefonii komórkowej i szerokopasmowego internetu. Dlatego zamiast zaangażowania własnościowego państwo kontroluje ten sektor, wprowadzając odpowiednie regulacje.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

    Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

    Przemysł

    Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

    Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

    Prawo

    Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

    Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.