Mówi: | Natalia Świrska |
Funkcja: | Startup Program Manager |
Firma: | OVHcloud |
W polskich start-upach jest zdecydowanie mniej kobiet niż mężczyzn. Ta dysproporcja może się przekładać na zyski
Zaangażowanie kobiet w biznesie z każdym rokiem rośnie, ale w zarządach polskich firm wciąż jest ich o połowę mniej niż mężczyzn. Podobną dysproporcję widać także w rodzimych start-upach, z których średnio co trzeci ma w zarządzie kobietę. Ten trend charakteryzuje nie tylko polski rynek, bo jak podaje portal Statista.com, na świecie 20 proc. start-upów ma wśród założycieli panie. Wiele danych wskazuje jednak, że spółki i start-upy kierowane przez kobiety osiągają statystycznie lepsze wyniki finansowe i lepiej radzą sobie na rynku.
– W Polsce kobiety dosyć rzadko zakładają start-upy. Jeśli spojrzeć na statystyki, tylko jeden start-up założony w Polsce na trzy ma w zarządzie kobietę – mówi agencji Newseria Biznes Natalia Świrska, Start-up Program Manager w OVHcloud, współzałożycielka start-upu Ada i jedna z mentorek programu Shesnnovation Academy.
Dane Transparent Data, przytoczone w ostatniej edycji raportu Fundacji Startup Poland („Polskie start-upy 2021”), pokazują, że w Polsce stanowisko prezesa zarządu podmiotu gospodarczego piastuje 301,6 tys. mężczyzn i tylko 138,7 tys. kobiet. To oznacza, że zajmują one raptem 31,5 proc. stanowisk prezesowskich. Podobna dysproporcja występuje też w przypadku prowadzenia własnych działalności gospodarczych oraz start-upów.
– To i tak poprawiło się na przestrzeni ostatnich pięciu lat, bo było z tym w Polsce gorzej. Natomiast porównując Polskę z innymi krajami Europy, wciąż nie wypadamy dobrze. W biznesie start-upowym kobiet mamy mniej – mówi Natalia Świrska.
Z raportu Startup Poland wynika, że choć spółki zakładane przez kobiety są coraz powszechniejsze, to w globalnej skali wciąż stanowią tylko ułamek całego rynku. Według danych Statista.com w 2020 roku zaledwie co piąty start-up na świecie miał wśród założycieli przynajmniej jedną kobietę (w 2009 roku było to 10 proc.). Ta dysproporcja jest widoczna we wszystkich krajach, choć występują pewne różnice regionalne. Europa Środkowo-Wschodnia i tak ma więcej kobiet founderów niż inne regiony naszego kontynentu. W 2020 roku start-upy założone tylko przez kobiety otrzymały 5 mld dol. finansowania od funduszy VC, podczas gdy w spółki, których współzałożycielami byli zarówno mężczyźni, jak i kobiety, zainwestowano w sumie ok. 20 mld dol. Każdy 1 dol. inwestycji w start-upy prowadzone przez kobiety wygenerował średnio 1,12 dol. przychodu.
Jak ocenia ekspertka, na niższym udziale kobiet w start-upowym rynku tracą same spółki.
– Różnorodność zawsze jest dobra, bo pokazuje różne perspektywy patrzenia na dany problem. I podobnie jak dobra jest np. różnorodność rasowa, która zapewnia dodatkową perspektywę, tak i kobiety wnoszą do biznesu pewne zróżnicowanie – mówi Start-up Program Manager w OVHcloud.
Różnego typu dane pokazują, że podmioty o większej różnorodności osiągają statystycznie lepsze wyniki finansowe i lepiej radzą sobie na rynku. Podobne wnioski płyną z ubiegłorocznego raportu McKinsey & Company („Win-win: How empowering women can benefit Central and Eastern Europe”), który pokazał, że zróżnicowanie pod względem płci i większy udział kobiet wśród wyższej kadry zarządzającej jest bezpośrednio skorelowany z lepszymi wynikami finansowymi firm. Analiza 200 największych spółek z regionu CEE pokazała, że te z większą równością płci na wyższych stanowiskach miały aż o 26 proc. większe szanse na ponadprzeciętne zyski.
– Kobiety liderki nie mają na rynku pracy najłatwiej. Na szczęście to się zmienia, m.in. dlatego że coraz więcej o tym mówimy, natomiast czasami wciąż pojawiają się krzywdzące stereotypy, np. dotyczące kobiet i wysokich technologii. Dla przykładu utarło się, że to mężczyźni są znakomitymi programistami, natomiast z perspektywy historycznej pierwszymi programistkami były właśnie kobiety. Pierwszy w historii kod został napisany przez Adę Lovelace, która była córką lorda Byrona – mówi Natalia Świrska. – To wszystko siedzi w naszych głowach. Jeżeli coś chcemy zrobić, to róbmy to, a nie powinniśmy się zastanawiać nad tym, czy jest nam łatwo, czy nie.
Według ostatniego raportu Fundacji Startup Poland na rynku powoli widać jaskółki zmian. W 2019 roku na całym świecie zgłoszono 21 nowych jednorożców (start-upy, których wycena przekracza 1 mld dol.) prowadzonych przez kobiety – o sześć więcej niż jeszcze rok wcześniej. Autorzy wskazują, że ta liczba będzie sukcesywnie rosnąć, a kluczowy dla zwiększenia udziału kobiet w start-upowym ryku może się okazać networking obejmujący m.in. poszerzanie listy kontaktów i wzajemne wsparcie kobiecych start-upów. Stąd tak ważne są platformy, stowarzyszenia czy projekty promujące kobiecą przedsiębiorczość, które pozwalają dzielić się wiedzą, doświadczeniami i sposobami na skuteczne zarządzanie biznesem.
O pozycji kobiet na start-upowym rynku eksperci rozmawiali podczas debaty odbywającej się w ramach Thursday Gathering. To cykliczne eventy, które odbywają się co czwartek o 17 w warszawskim Varso i przyciągają społeczność innowatorów: ekspertów, korporacje, naukowców, start-upowców i studentów. Stanowią platformę wymiany wiedzy, doświadczeń i nawiązywania kontaktów. Organizatorem otwartych dla wszystkich spotkań jest Fundacja Venture Café Warsaw.
Czytaj także
- 2025-06-12: Uchodźcy z Ukrainy pomogli wygenerować 2,7 proc. PKB Polski w 2024 roku. Napływ nowych pracowników znacznie zmienił polski rynek pracy
- 2025-06-11: TEDx w stolicy przyciąga coraz więcej mówców i słuchaczy. Wśród tematów przeważają nowe technologie
- 2025-05-27: Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi. Niesłusznie mylone są z nielegalnymi w Polsce snusami
- 2025-04-30: Zielona transformacja wiąże się z dodatkowymi kosztami. Mimo to firmy traktują ją jako szansę dla siebie i Europy
- 2025-05-30: Poziom kompetencji cyfrowych Polaków na bardzo niskim poziomie. Spowalnia to cyfryzację gospodarki i firm
- 2025-04-28: Migranci mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. Pracodawcy chcą uwzględnienia ich potrzeb w strategii migracyjnej
- 2025-05-07: Kobiety wciąż są w mniejszości we władzach spółek. Tylko część firm działa na rzecz równości płci
- 2025-05-29: Stabilność zatrudnienia jedną z najważniejszych kwestii dla pokolenia Z. Nie chodzi jednak o wieloletnią pracę na etacie
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.