Newsy

E. Mączyńska (PTE): Zerowy deficyt oznacza, że nie zwiększamy długu publicznego. Jednak zadłużanie się na inwestycje prorozwojowe nie jest negatywnym zjawiskiem

2019-09-18  |  06:20

Nie milkną komentarze po przyjęciu projektu przyszłorocznego budżetu, który zakłada zerowy deficyt, czyli dochody na poziomie wydatków. Zdaniem prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego prof. Elżbiety Mączyńskiej jest on nie tylko realny, choć trudny do wykonania, ale też mniej zaskakujący, niż wskazywałyby powszechne reakcje. Jak podkreśla, zerowy deficyt oznacza, że nie powiększamy długu publicznego, jednak zadłużanie się na rzecz inwestycji prorozwojowych, np. na edukację czy ochronę zdrowia, nie jest złym zjawiskiem.

Projekt budżetu na 2020 rok został potraktowany jako ewenement z kilku względów. Na świecie mamy do czynienia z wyraźnie zarysowującymi się zjawiskami spowolnienia gospodarczego, a w tych warunkach zwykle w polityce społeczno-gospodarczej zakłada się wzrost wydatków publicznych po to, żeby nie dopuścić do tego spowolnienia, czyli żeby stymulować gospodarkę – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. – Uważam jednak, że nie jest to tak bardzo zaskakujące, ponieważ w 2018 roku zakładany deficyt w wysokości około 40 mld zł zmniejszył się czterokrotnie w rzeczywistości. W związku z tym ze statystyk wynika stopniowe ograniczanie rok w rok tego deficytu.

W 2018 roku deficyt, zaplanowany na prawie 41,5 mld zł ostatecznie zamknął się kwotą 10,42 mld zł. Od stycznia do lipca obecnego roku nadwyżka wydatków nad dochodami wyniosła niespełna 4,8 mld zł, co stanowi zaledwie 16,8 proc. założonego deficytu. W 2020 roku według projektu zarówno wydatki, jak i dochody budżetu państwa mają wynieść po 429,48 mld zł.

– Zerowy deficyt oznacza, że nie powiększamy długu publicznego, co jest dobrą wiadomością, ale z drugiej strony do wydatków budżetowych nie można podchodzić jednolicie. Trzeba odróżniać wydatki, które są prorozwojowe od wydatków, które ograniczają możliwość elastycznej polityki społeczno-gospodarczej państwa – mówi prof. Elżbieta Mączyńska.

Jak podkreśla, wydatki budżetowe dzielą się na trzy rodzaje: wydatki sztywne, wydatki na utrzymanie instytucji państwowych i wydatki na inwestycje prorozwojowe, np. na edukację czy ochronę zdrowia.

– O ile dobrze trzymać wydatki sztywne w ryzach, a wydatki na państwo nie powinny rosnąć w tempie wyższym niż tempo wzrostu produktu krajowego brutto, to zadłużanie się na rzecz inwestycji prorozwojowych można pochwalić. To są inwestycje, które w przyszłości dają możliwość poprawy jakości życia ludzi, ale też efektywności ekonomicznej – tłumaczy prof. Elżbieta Mączyńska.

Zdaniem prezes PTE założenia wzrostu gospodarki przyjęte przez rząd w projekcie są ostrożne (3,7 proc.) i dynamika PKB może być wyższa – z projekcji inflacji Narodowego Banku Polskiego wynika prognoza 4-proc. Zważywszy na wzrost nominalnego PKB, to różnica między obiema prognozami opiewa na ponad 7 mld zł – niewiele mniej niż ubiegłoroczny deficyt. Natomiast tempo wzrostu inflacji rząd przyjął na poziomie celu inflacyjnego, czyli 2,5 proc., podczas gdy zarówno projekcja, jak i ostatnie dwa odczyty wskazywały na 2,9 proc. To zaś oznaczałoby większe wpływy do budżetu.

– Rząd wskazuje na różne źródła, które spowodują, że ta równowaga budżetowa może zostać osiągnięta. Jednym ze źródeł są opłaty przekształceniowe związane z OFE, większe składki emerytalne wpływające do budżetu państwa w związku z likwidacją limitu trzydziestokrotności. Poza tym rząd proponuje zwiększenie akcyzy, oczekuje większych wpływów podatkowych związanych z działalnością hazardową. Moim zdaniem nie jest to niemożliwe, ale będzie trudne do osiągnięcia – ocenia prezes PTE.

Podatek od towarów i usług ma według projektu przynieść w przyszłym roku ponad 200 mld zł (w 2019 roku 179,6 mld zł, natomiast wzrost akcyzy m.in. od tytoniu i alkoholu powinien dać dodatkowe prawie 2 mld zł, natomiast z tytułu gier wzrost ma wynieść ponad 0,5 mld zł. O 7 mld zł wzrośnie CIT, a podatek od osób fizycznych będzie wyższy o 2,2 mld zł. Po drugiej stronie znajdą się koszty związane m.in. z wypłatą 500+ na pierwsze dziecko. Według Elżbiety Mączyńskiej są one niezbędne bez względu na to, kto wygra wybory.

Trzeba na to patrzeć nie tylko jako na wydatki socjalne, obciążenie budżetu, ale też jako swego rodzaju inwestycje, bo część wydatków wraca w formie podatków, np. podatku VAT. Część wydatków profituje później tym, że jeżeli rodzice zapewnią dziecku lepszą edukację, to jako dorosły człowiek będzie miał większe szanse na lepsze warunki życia i pracy – tłumaczy ekonomistka. – Na pewno żadna partia nie odważy się zredukować wydatków socjalnych, dlatego że to byłoby sprzeczne z trendami światowymi. Problemem świata są narastające nierówności społeczne. Jeżeli pomagamy biednym, to te pieniądze natychmiast idą na rynek.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom

Wraz z pojawieniem się na polskim i europejskim rynku platform sprzedażowych spoza UE rośnie też liczba przypadków stosowania tzw. dark patterns, czyli manipulacyjnych technik sprzedażowych. Nowe regulacje UE – w tym rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych oraz akt o usługach cyfrowych – mają lepiej chronić przed nimi konsumentów, a podmiotom stosującym takie praktyki będą grozić wysokie kary finansowe. Problemem wciąż pozostaje jednak egzekwowanie tych przepisów od zagranicznych platform, które wymykają się europejskim regulacjom. – To jest w tej chwili bardzo duże wyzwanie dla całego rynku cyfrowego, że w praktyce regulacje nie dotyczą w takim samym stopniu wszystkich graczy – mówi Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów.

Fundusze unijne

Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier

Wsparcie startu kariery młodych artystów i debata nad regulacjami dla sektora audiowizualnego, które będą odpowiadać zmieniającej się rzeczywistości technologicznej – to dwa priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE z zakresu kultury. Najbliższe półrocze będzie także okazją do promocji polskich twórców w państwach członkowskich i kandydujących, a współpraca z artystami z innych krajów ma pokazać, że kultura może łączyć i być platformą dialogu międzynarodowego.

Ochrona środowiska

Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić

Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.