Newsy

Polacy powinni zacząć oszczędzać. Spodziewany jest dalszy wzrost cen

2020-02-20  |  06:20

Według wstępnych danych w styczniu ceny towarów i usług wzrosły rok do roku o 4,4 proc., najmocniej od grudnia 2011 roku. Po raz pierwszy od września 2012 roku inflacja przebiła górną granicę pasma dopuszczalnych odchyleń od celu inflacyjnego. Zdaniem ekonomistów w kolejnych miesiącach odczyty mogą być jeszcze wyższe, dlatego należałoby zachęcić konsumentów do oszczędzania, a nie wydawania pieniędzy.

Ta inflacja miała charakter kosztowy, czyli wynikała ze wzrostu wynagrodzeń, z poczucia, że usługi powinny być droższe, ponieważ jest korzystna sytuacja na rynku pracy i pracownicy mogą żądać wyższych pensji – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr hab. Bogusław Półtorak, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. – Ta presja na wzrost pensji i kosztów spowodowała, że przedsiębiorcy też zaczęli podnosić ceny swoich towarów i usług. Niskie stopy procentowe nie były decydujące dla wzrostu inflacji, ale są czynnikiem, który podtrzymuje te procesy. Bank centralny w najbliższych miesiącach musi dać wyraźny sygnał, w jaki sposób będzie walczył z inflacją.

Najważniejszym narzędziem, jakim dysponuje Rada Polityki Pieniężnej w celu ograniczenia inflacji, są stopy procentowe. Jednak ekonomiści zgodnie twierdzą, że podniesienie ich dałoby efekt w postaci spadku tempa wzrostu cen dopiero za kilka kwartałów i czas na taki manewr minął w zeszłym roku. W dodatku prezes NBP prof. Adam Glapiński podtrzymuje swoją opinię o niepodnoszeniu stóp procentowych do końca jego kadencji, czyli do połowy 2022 roku. Wzrost stóp od razu zaś przełożyłby się na oprocentowanie kredytów konsumpcyjnych, ograniczone czterokrotnością wysokości stopy lombardowej, a jakikolwiek sygnał zapowiadający taką możliwość spowodowałby podniesienie stopy WIBOR nawet przed decyzją. Jednak zdaniem prof. Bogusława Półtoraka bank centralny mógłby wykorzystać inne narzędzia.

One dotychczas nie były zbyt chętnie w Polsce wykorzystywane. To tzw. interwencje rynkowe w postaci sprzedaży papierów wartościowych czy też przyjmowania lokat przez sam bank centralny. Wyobrażałbym sobie, że taki sygnał, który mógłby dzisiaj pójść do rynku, to byłoby przyjmowanie lokat przez bank centralny po nieco wyższych stopach procentowych niż banki – proponuje ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. – To by spowodowało takie podejście wśród oszczędzających, że bank centralny sygnalizuje, że opłaca się oszczędzać. To przekonanie, że warto oszczędzać, musi być wyartykułowane ze strony banku centralnego. Tego typu polityka słowna jest równie ważna jak te twarde instrumenty polityki pieniężnej.

Niskie stopy procentowe i wyższy od nich poziom inflacji powodują, że realnie oszczędności trzymane na koncie oszczędnościowym czy lokacie tracą na wartości. Stopa referencyjna pozostaje na najniższym w historii poziomie 1,5 proc. od 5 marca 2015 roku, kiedy mieliśmy jednak deflację, czyli spadek cen w ujęciu rocznym na poziomie -4,7 proc. (odczyt za luty 2015 roku). Obecnie przy tych samych stopach mamy 4,4 proc. na plusie. W tej sytuacji konsumenci mają odczucie, że nie opłaca się oszczędzać, lepiej wydać tę kwotę, zanim wybrany towar czy usługa podrożeją.

Szczyt inflacji jeszcze przed nami. Ta presja będzie wysoka, dopóki nie dojdzie do takiego momentu, który grozi stagflacją. Gdyby doszło do ograniczenia popytu wewnętrznego i problemów przedsiębiorców, którzy też przecież kupują towary i usługi, może to doprowadzić do tego, że będziemy mieć fazę wysokich cen, spowolnienie gospodarcze, co z czasem przełoży się też na wzrost bezrobocia – tłumaczy dr hab. Bogusław Półtorak. – Wtedy może się pojawić presja na obniżkę wynagrodzeń i dopiero wtedy presja inflacyjna będzie malała. Może to potrwać dużo dłużej niż w przypadku, gdybyśmy podjęli bardziej świadomą politykę zachęcania do tego, żeby więcej oszczędzać i inwestować bardziej świadomie w różne aktywa.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Ochrona środowiska

Z powodu braku przejrzystego prawa branża recyklingu odkłada inwestycje. Firmy apelują o szybkie wdrożenie przepisów

Branża recyklingu stoi przed wyzwaniami związanymi z wdrożeniem systemu kaucyjnego, systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta i rozporządzenia PPWR. Brakuje jednak odpowiednich przepisów dostosowujących polskie prawo i realia do unijnych regulacji. W efekcie utrzymującej się niepewności prawnej między 2018 a 2023 rokiem co trzeci zakład recyklingu zamknął działalność. Wiele firm odkłada inwestycje, czekając na uregulowanie rynku. Podobna niepewność dotyczy też producentów opakowań. 

Transport

Testowanie pojazdów zautomatyzowanych wkrótce będzie możliwe. To odpowiedź na postulaty przedsiębiorców

Kończą się prace nad przepisami, które mają usprawnić prace badawcze nad pojazdami zautomatyzowanymi. Ma to być odpowiedź na postulaty przedsiębiorców, którzy wskazywali na potrzebę pilnej zmiany przepisów w zakresie testowania pojazdów autonomicznych. Obecne regulacje nie sprzyjają postępowi technologicznemu i rozwoju autonomiczności pojazdów, o czym świadczy bardzo niewielka liczba wydanych uprawnień do ich prowadzenia.

Firma

Przedsiębiorcom coraz bardziej doskwiera niestabilność i skomplikowanie przepisów podatkowych. Problemem są też niejasne ich interpretacje

Polscy przedsiębiorcy często negatywnie oceniają jakość przepisów podatkowych – wynika z raportu „Przedsiębiorcy pod lupą fiskusa 2025” przygotowanego przez firmę doradztwa podatkowego MDDP we współpracy z Konfederacją Lewiatan. Ich niepokój budzą niejednolite interpretacje przepisów i niepewność prawa podatkowego, które cały czas jest modyfikowane. Wśród kluczowych zmian w obszarze podatków, które będą dotyczyć praktycznie wszystkich przedsiębiorców, są m.in. wprowadzenie Krajowego Systemu e-Faktur czy zmiany w podatku od nieruchomości.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.