Mówi: | Dariusz Bojsza |
Funkcja: | wiceprezes zarządu ds. energii i klimatu |
Firma: | Neo Energy Group |
Polska w marginalnym stopniu wykorzystuje swój potencjał biogazu. To może się zmienić dzięki przepisom wchodzącym w życie we wrześniu
– Sektor biogazu i biometanu dziś jest w Polsce skandalicznie mały. Tymczasem mamy w tym zakresie potencjał dorównujący Niemcom, które mają ok. 4,5 GW mocy zainstalowanej w biogazowniach – mówi Dariusz Bojsza, wiceprezes Neo Energy Group. Jak wskazuje, Polska ma w tej chwili raptem ok. 60 MW mocy zainstalowanej w instalacjach biogazu składowiskowego i ok. 150 MW w biogazowniach rolniczych, podczas gdy potencjał tylko w tym segmencie przekracza 2 GW. Rozwój takich instalacji przez wiele lat ograniczały jednak niedoskonałe przepisy i skąpy system wsparcia. Teraz może się to zmienić wraz z wejściem w życie ustawy o biogazowniach rolniczych, która pod koniec lipca została podpisana przez prezydenta.
– Sektor biogazu i biometanu jest ważny dla naszej energetyki, co wynika głównie z faktu, że instalacje biogazowe są bardzo stabilne i – w odróżnieniu od fotowoltaiki czy wiatru na lądzie – niezależne od warunków pogodowych. Dodatkowo na biogazownie trzeba patrzeć nie tylko z punktu widzenia źródeł energii, ale przede wszystkim jako instalacje, które zagospodarowują odpady. To jest racjonalna gospodarka energią, gospodarka obiegu zamkniętego, zrównoważony rozwój – mówi agencji Newseria Biznes Dariusz Bojsza.
Polska dysponuje bardzo dużym potencjałem surowcowym w zakresie produkcji biogazu i ma warunki, żeby stać się potentatem w tej branży. Według szacunków MRiRW potencjał samego sektora rolno-spożywczego w zakresie produkcji biogazu rolniczego w Polsce szacuje się na 7–8 mld m3 rocznie (2 GW). W rejestrze prowadzonym przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa figuruje w tej chwili 130 wytwórców biogazu rolniczego, a łączna moc zainstalowana takich instalacji nie przekracza 150 MW. Przy uwzględnieniu surowców pochodzących również z przetwórstwa rolno-spożywczego ten potencjał może być nawet dwukrotnie wyższy. To zaś oznacza, że Polska ma szansę wygenerowania w przyszłości takiej ilości zielonego gazu, która zabezpieczyłaby dużą część krajowego popytu na paliwa gazowe.
– Niemcy mają około 4,5 GW mocy zainstalowanej w biogazowniach, a Polska ma warunki, które pozwalałyby zbliżyć się do Niemiec w tym zakresie – mówi wiceprezes Neo Energy Group. – Możemy również wzorować się na takich krajach jak Dania, Szwecja, Niemcy czy Wielka Brytania, gdzie moc zainstalowana tylko w biogazie składowiskowym wynosi powyżej 1 GW. Tymczasem w Polsce moc zainstalowana instalacji biogazu składowiskowego jest na poziomie 63 MW i niestety bardzo dużo metanu z biogazu składowiskowego na składowiskach odpadów komunalnych ulatuje w sposób nieskrępowany do atmosfery. Według danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska to jest ok. 350 tys. t czystego metanu, który ulatuje do atmosfery z biogazu składowiskowego właśnie dlatego, że w Polsce mamy ten sektor nie dość rozwinięty.
Jak podkreśla, moc zainstalowana wszystkich instalacji biogazowych (biogaz składowiskowy, biogaz rolniczy, biogaz z oczyszczalni ścieków) wynosi niecałe 300 MW.
– W szczególności biogaz rolniczy na poziomie około 150 MW mocy zainstalowanej to jest po prostu skandalicznie mało. Tymczasem wspomniane wcześniej 4,5 GW mocy zainstalowanej instalacji biogazowych w Niemczech to są właśnie w większości biogazownie rolnicze. Tutaj jest ogromna dysproporcja. Jesteśmy w ogonie Europy, jeżeli chodzi o ten sektor, i wypadałoby to zmienić – mówi Dariusz Bojsza.
Ekspert podkreśla, że tym, co dotąd przez wiele lat ograniczało rozwój rynku biogazu i biometanu opartego na krajowych surowcach, był brak szczegółowych regulacji prawnych i skąpy system wsparcia.
– Ta pomoc publiczna nigdy nie była na tyle duża i atrakcyjna, żebyśmy mogli rzeczywiście zanotować istotny rozwój i wzrost instalacji powstających w tym sektorze – ocenia wiceprezes Neo Energy Group. – Drugi czynnik to niedoskonałe regulacje. Przez wiele lat – od 2005 roku, odkąd weszła pierwsza ustawa o odnawialnych źródłach energii – mieliśmy pomoc publiczną w postaci zielonego certyfikatu i de facto był to taki system, który sprowadzał wszystkich do jednego mianownika. Czyli za 1 MWh energii wyprodukowanej niezależnie od rodzaju źródła wszyscy dostawali tyle samo. Wiemy jednak, że koszty wytwarzania energii w różnych technologiach OZE są różne, więc to nie było dobre rozwiązanie. Sytuacja trochę się zmieniła, teraz mamy system taryf FIT i FIP od 2018 roku, mamy system aukcyjny od 2015 roku, który rzeczywiście doprowadził do rozwiązania tego problemu. Niemniej przełomu, jak widać, wciąż nie ma, w 2023 roku cały czas mamy niestety skromną liczbę megawatów mocy zainstalowanej w biogazie.
Do przyspieszenia rozwoju tego sektora ma się przyczynić specustawa dotycząca biogazowni rolniczych, która w lipcu br. została podpisana przez prezydenta. Większość jej zapisów wejdzie w życie 11 września br. Jej najważniejszymi założeniami są skrócenie procesu inwestycyjnego i znaczące ułatwienia dla budowy biogazowni rolniczych (uproszczenia w wydawaniu decyzji dotyczących warunków zabudowy, pozwoleń na budowę oraz przyłączania do sieci), dzięki czemu – według szacunków ministerstwa rolnictwa – w Polsce może powstać nawet ok. 2 tys. takich instalacji.
– Trzeba pamiętać, że rozwój tego sektora to jest również rozwój energetyki rozproszonej, co prowadzi do wzrostu bezpieczeństwa energetycznego. Instalacje biogazu bazują na krajowych substratach, więc to powinien być bardzo ważny element naszej strategii energetycznej. Pożądana jest jak największa liczba instalacji biogazowych w naszym miksie – podkreśla Dariusz Bojsza.
Z szacunków MRiRW wynika, że wykorzystanie polskiego potencjału biogazowni rolniczych i budowy 2 GW mocy w tego typu instalacjach będzie skutkować zmniejszeniem o 12,5 mln t emisji CO2 rocznie, a także produkcją 60 mln t pofermentu rocznie, co może zastąpić 1/4 nawozów azotowych i 1/2 nawozów potasowych. To również istotny impuls dla rynku pracy – bezpośrednio w biogazowniach rolniczych powstanie ok. 10 tys. miejsc pracy.
Czytaj także
- 2025-04-08: Projekt unijnego budżetu po 2027 roku będzie przedstawiony w lipcu. Polska może odegrać istotną rolę w pracach nad nim
- 2025-03-28: Enea zapowiada kolejne zielone inwestycje. Do 2035 roku chce mieć prawie 5 GW mocy zainstalowanej w OZE
- 2025-04-01: Europa zapowiada walkę o bezpieczeństwo lekowe. Wsparcie dla tych inwestycji ma się znaleźć w przyszłym budżecie UE
- 2025-03-24: Eksperci ochrony zdrowia apelują o większy zakres kompetencji pielęgniarek. To mogłoby zwiększyć dostępność usług medycznych
- 2025-03-14: S. Cichanouska: Białorusini żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich. Jednak nie poddają się mimo represji i brutalności reżimu
- 2025-03-24: Odsetki to za mało. Parlament Europejski chce, by zamrożone rosyjskie aktywa stopniowo wspierały Ukrainę
- 2025-03-18: Europa będzie się zbroić. Musi być gotowa na atak Rosji na kraj NATO w ciągu kilku najbliższych lat
- 2025-03-18: UE chce zmniejszyć udział leków i substancji czynnych z Azji. Nowe przepisy zwiększą możliwości produkcyjne europejskich firm
- 2025-03-25: Uproszczenie przepisów zwiększy potencjał obronny Europy. Ułatwi współpracę sektora prywatnego i publicznego
- 2025-03-21: Joanna Liszowska: Mam nadzieję, że nigdy nie będę świadkiem wypadku. Bałabym się udzielać pomocy, bo to niebywała odpowiedzialność
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Projekt unijnego budżetu po 2027 roku będzie przedstawiony w lipcu. Polska może odegrać istotną rolę w pracach nad nim
Polska prezydencja zbiegła się z rozpoczęciem rozmów na temat wieloletnich unijnych ram finansowych (WRF), które określą cele i priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. Projekt budżetu ma być gotowy w lipcu, a potem rozpoczną się negocjacje między instytucjami unijnymi. Polska może odegrać istotną rolę w pracach nad WRF, dlatego to od naszego kraju swoje konsultacje rozpoczęli europarlamentarzyści, którzy są współsprawozdawcami PE ds. wieloletniego budżetu Unii Europejskiej.
Prawo
Przedsiębiorcy czują się pomijani w pracach nad przepisami. Narzekają na zawrotne tempo prac legislacyjnych

W ubiegłym roku uchwalono 14 tys. stron nowego prawa. To wynik o 59 proc. niższy niż rok wcześniej – wynika z „Barometru prawa” Grant Thornton. Eksperci wskazują, że nie przekłada się to jednak na jakość nowych przepisów. Tempo prac regulacyjnych przyspiesza, a konsultacje publiczne rzadko są transparentne. Przedsiębiorcy czują się pomijani w procesie konsultacji i zaskakiwani nagłymi zmianami w prawie.
Konsument
Alkohol najbardziej rozpowszechnioną substancją psychoaktywną u młodzieży. Coraz większa popularność e-papierosów

Niemal trzy czwarte uczniów w wieku 15–16 lat już sięgnęło po alkohol. Jak wynika z badania ESPAD 2024, to wciąż najbardziej wśród młodzieży rozpowszechniona substancja psychoaktywna. W ostatnich 20 latach o ponad 20 pp. spadł odsetek nastolatków palących papierosy, ale prawie 70 proc. 17–18-latków przyznaje, że sięgnęło w swoim życiu po e-papierosa. Eksperci wskazują na potrzebę nie tylko bardziej restrykcyjnego ograniczania dostępności tych produktów dla młodych ludzi, ale też o działania na rzecz edukacji zdrowotnej i kompleksowego podejścia do profilaktyki i leczenia uzależnień, bez podziału na poszczególne grupy substancji.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.