Newsy

Zielone certyfikaty coraz bardziej popularne nie tylko w biurowcach. Kuszą najemców i inwestorów

2018-10-18  |  06:10

Certyfikaty potwierdzające ekologiczne aspekty budynku ma już w Polsce 550 budynków. W segmencie biurowym stały się już standardem, ale coraz częściej w sposób zrównoważony powstają też obiekty przemysłowe, hotele, a nawet szkoły. Inwestorzy, którzy decydują się wybudować certyfikowany budynek, robią to w najlepszy możliwy sposób, sięgając po najwyższe oceny. Proces pozyskania zielonego certyfikatu zaczyna się już na etapie pozyskiwania gruntu. Wymaga też odpowiedniej eksploatacji budynku, z czym jest największy problem.

Na polskim rynku nieruchomości funkcjonuje pięć zielonych systemów certyfikacji budynków: brytyjski certyfikat BREEAM, amerykański LEED, francuski HQE, niemiecki DGNB bądź certyfikat WELL, który jest skoncentrowany bardziej na samym człowieku, na jego dobrostanie w budynku. Wszystkie skupiają się na proekologicznych aspektach, takich jak efektywność energetyczna budynku czy gospodarka wodna, oraz na tworzeniu przyjaznego środowiska pracy.

W tej chwili ponad 550 budynków na terenie całego kraju ma zrównoważone certyfikaty. Każdy z systemów wymaga, żeby zrównoważone cechy budynku funkcjonowały w jak najlepszy sposób. Dla użytkowników tworzone są przewodniki, jak korzystać z tych budynków, jednakże – co potwierdzają wszyscy przedstawiciele systemów certyfikacji – to właśnie na etapie użytkowania następuje ten największy rozdźwięk pomiędzy tym, jak budynek powinien działać, a tym, jak działa w rzeczywistości – mówi Alicja Kuczera, dyrektor zarządzająca Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego (PLGBC).

Taki certyfikat pozwala określić, w jakim stopniu budynek – począwszy od projektu, poprzez budowę i eksploatacją, a kończąc na rozbiórce – oddziałuje na otoczenie. Podnosi rynkową wartość nieruchomości i sprawia, że staje się on bardziej atrakcyjny zarówno dla najemców, jak i inwestorów.

Proces certyfikacji najlepiej rozpocząć już przed zakupem działki. Powinno się wybrać taką lokalizację, która będzie zrównoważona, czyli będzie miała bliski dostęp do transportu publicznego, co ograniczy emisję dwutlenku węgla. Na etapie projektowania włączany jest asesor, który daje wskazówki projektowe, związane z wypełnieniem wymogów certyfikacji – mówi Alicja Kuczera. – Każdy z systemów ma kilka ocen. Co należy podkreślić, w Polsce większość z tych certyfikatów jest na najwyższym poziomie, czyli w LEAD Platinum bądź Gold, w BREEAM Outstanding, Excellent lub Very Good. Nasi inwestorzy, decydując się na certyfikację, robią to w sposób przemyślany i osiągają najwyższe oceny.

Certyfikacja przeważa w nieruchomościach biurowych – około 67 proc. budynków certyfikowanych to właśnie biurowce. Kolejne 17 proc. to obiekty handlowe i 12 proc. – przemysłowe. Poza tym na polskim rynku jest też dwanaście projektów mieszkaniowych, kilka hoteli oraz jedna szkoła, które również przeszły proces certyfikacji.

Koncentracja na funkcjonowaniu człowieka w budynku to bardzo silny trend. W budynkach spędzamy 90 proc. naszego życia – czy to w szkole, w domu, czy w biurze. Stąd też jakość wnętrz tego budynku ma dla nas kluczowe znaczenie – zarówno dla naszego zdrowia fizycznego, jak i psychicznego. Jeżeli pracujemy w biurze, które jest zrównoważone, zapewnia komfortowe warunki, pracujemy lepiej, wydajniej, mniej chorujemy, co przekłada się na wyniki finansowe firm, w których ludzie są zatrudnieni. Dlatego szefowie firm różnego pokroju zwracają uwagę na fakt, że przestrzeń, jaką oferują swoim pracownikom, jest bardzo istotna – podkreśla dyrektor zarządzająca Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego.

Z najnowszego raportu „Certyfikacja zielonych budynków w liczbach” PLGBC wynika, że całkowita powierzchnia użytkowa certyfikowanych obiektów sięgnęła już prawie 12 mln mkw. To znaczący przyrost o ponad 1,6 mln mkw. (16 proc.) względem ubiegłego roku. W Polsce jest obecnie 618 zielonych certyfikatów przyznanych we wszystkich systemach (stan na marzec br.) – z czego najwięcej (465) w brytyjskim systemie BREEAM. Przyrost jest skokowy, ponieważ pierwszy zielony certyfikat został przyznany zaledwie kilka lat temu – w styczniu 2010 roku w systemie LEED. Z kolei system certyfikacji WELL zadebiutował na polskim rynku nieruchomości dopiero w sierpniu ubiegłego roku i został przyznany projektowi Varso Tower. Ten 310-metrowy wieżowiec, najwyższy w UE, buduje w centrum warszawy słowacki deweloper HB Reavis.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Krynica Forum 2024

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Wylesianie jedną z głównych przyczyn zmian klimatu. Coraz więcej podmiotów angażuje się w ich ochronę

Ze względu na różnorodną i szczególnie istotną rolę, jaką pełnią lasy, coraz więcej mówi się o potrzebie wzmocnienia ich ochrony. Wylesianie i degradacja lasów są bowiem jednymi z głównych czynników, które przyspieszają zachodzącą globalnie zmianę klimatu. W działania na rzecz ochrony lasów angażują się również firmy. Jedną z inicjatyw, która w tym pomaga, jest certyfikacja lasów poświadczająca, że pochodzące z nich drewno jest pozyskiwane z poszanowaniem przyrody i ludzi z nimi związanych. Rozpoczynający się właśnie Tydzień Lasów FSC to dla tych firm okazja, by pokazać swoje działania na rzecz ochrony lasów, a jednocześnie edukować swoich klientów w tym zakresie.

Konsument

Właściciele mieszkań obawiają się nierzetelnych najemców. Rynek najmu profesjonalizuje się bardzo powoli

Po dwucyfrowych wzrostach stawek najmu w dużych miastach z okresu dużego napływu uchodźców z Ukrainy rynek wpadł w stagnację. W I kwartale 2024 roku średnie ceny transakcyjne najmu spadły, a inwestycja w mieszkanie na wynajem nieco straciła na atrakcyjności. Na rozproszonym polskim rynku wciąż dominują indywidualni właściciele i problemem dla nich jest znalezienie rzetelnego lokatora. W razie konfliktu z najemcą wynajmujący zostaje bowiem na lata z zamrożonym majątkiem. Pomóc mogłyby arbitraże zamiast postępowań sądowych oraz dalsza profesjonalizacja rynku.

DlaWas.info

Farmacja

Część kosmetyków może być groźna dla kobiet w ciąży. Zwiększają ryzyko nadciśnienia

Fenole i parabeny, obecne powszechnie w mydłach, emulsjach, produktach do makijażu, filtrach ochronnych czy produktach higieny osobistej, podnoszą ryzyko nadciśnienia u kobiet w ciąży – alarmują naukowcy z Northeastern University w Bostonie w stanie Massachusetts. To o tyle istotne, że kobiety średnio korzystają codziennie z 12 produktów higieny osobistej. Naukowcy podkreślają, że powinny rozważyć rezygnację z niektórych rodzajów kosmetyków, ale nie rozwiązuje to problemu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.