Mówi: | Andrzej Sikora |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Instytut Studiów Energetycznych |
Inżynier kontraktu polskiej elektrowni atomowej będzie musiał przekonać Polaków o bezpieczeństwie technologii i lokalizacji
Brytyjski inżynier kontraktu pierwszej polskiej elektrowni atomowej będzie musiał nie tylko wybrać technologię i lokalizację, lecz przede wszystkim przekonać Polaków do tego typu energii ‒ przekonuje prezes Instytutu Studiów Energetycznych. To ważny krok we wciąż mało zaawansowanym polskim programie energii jądrowej, który będzie wart nawet ponad 50 mld złotych.
‒ Jesteśmy na dość wstępnym etapie budowy programu jądrowego w Polsce – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Andrzej Sikora, prezes zarządu Instytutu Studiów Energetycznych. Dodaje: ‒ To dobrze, że inżynier kontraktu został wybrany, dlatego że jest to informacja dla rynku, że Polska i inwestor, Polska Grupa Energetyczna, kupują kompetencje.
Zgodnie z przyjętym na początku tego roku Programem Polskiej Energetyki Jądrowej, pierwsza polska elektrownia atomowa ma ruszyć w 2024 r. Wcześniej rząd planował uruchomić ją już w 2022 r., ale jak podkreśla Sikora, ten termin byłby bardzo trudny do dotrzymania. Na razie nie jest znana ani technologia budowy, ani dokładna lokalizacja elektrowni. Pod uwagę brane są przede wszystkim dwie miejscowości na Pomorzu – Żarnowiec i Choczewo.
Sikora zaznacza, że choć wybór dokładnej lokalizacji zależy od szczegółowych badań, z całą pewnością musi być to Pomorze. Jest to uwarunkowane m.in. dostępnością wody do chłodzenia elektrowni, a także lokalnymi potrzebami energetycznymi.
Dodaje, że teraz duże wyzwania są przed inżynierem kontraktu. Kontrakt dla brytyjskiej firmy AMEC jest warty ponad 1,3 mld zł i obejmuje wiele zadań.
‒ Począwszy od wyboru technologii, bo ciągle nie jest ona wybrana, przez przekonanie społeczeństwa, że to jest technologia dobra dla Polski, aż po wybór lokalizacji – wylicza Sikora. ‒ Trzeba zdefiniować technologię, żeby powiedzieć, jak duże mają być te bloki. To determinuje niejako wielkość zaangażowania kapitałowego. I kolejna rzecz ‒ kto będzie tę inwestycję finansował.
Koszt budowy elektrowni jądrowej może sięgnąć nawet ponad 50 mld złotych, więc bez zachęt ze strony państwa inwestorzy bardzo ostrożnie podchodzą do tego projektu. Początkowo dominującym podmiotem miała być PGE, ale na zgodę UOKiK czeka umowa o sprzedaż po 10 proc. udziałów w spółce PGE EJ1, Enei, KGHM-owi i Tauronowi.
Sikora ocenia, że skuteczną metodą wsparcia inwestora byłby kontrakt różnicowy. Takie rozwiązanie, zastosowane m.in. w Wielkiej Brytanii, zakłada umowę między państwem a inwestorem na określoną cenę za energię jądrową. Jeśli faktyczna cena energii będzie wyższa, państwo dopłaci różnicę, ale jeśli energia będzie tańsza, to spółka zarządzająca elektrownią będzie musiała oddać pieniądze.
‒ Polska jest z takim negatywnym przesłaniem, jeśli chodzi o kontrakty długoterminowe. Musi być coś, co zagwarantuje w długim okresie możliwość odbioru tej energii w określonych cenach – przekonuje Sikora.
PPEJ dopuszcza, poza kontraktami różnicowymi, także kontrakt na moc (czyli płatności za samą zdolność produkcyjną) lub rozwiązanie mieszane.
Ekspert podkreśla, że bez wsparcia państwa budowa elektrowni nie będzie możliwa.
‒ Poprzedni zarząd PGE mówił, że bez gwarancji Skarbu Państwa będzie to trudne zadanie. Powiedziałbym, że w ogóle na świecie trudno sobie wyobrazić inwestycje energetyczne, szczególnie w energetykę jądrową, bez pomocy ze strony państwa ‒ przekonuje prezes ISE.
Sikora dodaje, że surowe unijne normy zapewnią bezpieczeństwo inwestycji. Jak zauważa, kilkanaście krajów w UE korzysta z takiego źródła energii, w tym trzech sąsiadów Polski – Niemcy, Czechy i Słowacja. Na początku lipca Rada Unii Europejskiej przyjęła nową dyrektywę o bezpieczeństwie nuklearnym, która zaostrza wymogi bezpieczeństwa dla elektrowni tego typu i wzmacnia kompetencje narodowych organów regulacyjnych.
‒ Normy unijne pewnie są jednymi z najtrudniejszych na świecie – podkreśla Sikora. ‒ Możemy mówić o bardzo wysokim stopniu bezpieczeństwa dla tego typu inwestycji, również bezpieczeństwa dostaw surowca, czyli paliwa energetycznego, paliwa jądrowego.
Czytaj także
- 2025-05-19: Poparcie dla UE rekordowo wysokie, mimo wzrostu populizmu. Społeczeństwo oczekuje większego zaangażowania w kwestie bezpieczeństwa
- 2025-05-14: Blackout w Hiszpanii i Portugalii ujawnił braki europejskiego systemu elektroenergetycznego. Niezbędna modernizacja sieci i połączeń między krajami
- 2025-05-08: J. Scheuring-Wielgus: Napięcia geopolityczne wymagają silniejszego zjednoczenia państw Europy. To lekcja z II wojny światowej
- 2025-05-16: Trwają prace nad szczegółowymi wytycznymi dla schronów. Prowadzona jest też inwentaryzacja i ocena stanu istniejących obiektów
- 2025-04-28: Niepewna sytuacja zwracanych do Skarbu Państwa gruntów dzierżawnych. To może się wiązać z likwidacją infrastruktury rolniczej i miejsc pracy
- 2025-05-05: Państwowa Agencja Atomistyki przygotowuje się do nadzoru nad pierwszą polską elektrownią jądrową. Kluczową kwestią jest bezpieczeństwo
- 2025-04-30: W Centralnym Rejestrze Umów znajdą się wydatki publiczne powyżej 10 tys. zł. Z powodu tak wysokiego progu wiele umów pozostanie niejawnych
- 2025-04-17: PGE mocno inwestuje w odnawialne źródła energii. Prowadzi też analizy dotyczące Bełchatowa jako lokalizacji drugiej elektrowni jądrowej
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-23: Ogromna baza magazynowa zbóż w Wielkopolsce do likwidacji. Pracę może stracić kilkaset osób
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca
5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.
Ochrona środowiska
Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.
Handel
Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

– Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.