Newsy

Jacek Męcina: Dodatek solidarnościowy powinien być rozwiązaniem tymczasowym. Czas pomyśleć o ubezpieczeniu od bezrobocia

2020-07-13  |  06:25

Świadczenie solidarnościowe po utracie pracy przysługuje pracownikom, którym po 15 marca pracodawca rozwiązał umowę o pracę w następstwie pandemii koronawirusa lub ich umowa wygasła. Przez trzy miesiące – czerwiec, lipiec, sierpień – jest wypłacane świadczenie w wysokości 1400 zł, a przysługujący zasiłek dla bezrobotnych zostanie w tym czasie zawieszony. – W obecnej sytuacji dobrym rozwiązaniem byłaby podwyżka zasiłku, ale należy rozważyć, w jaki sposób go finansować – komentuje Jacek Męcina, ekspert Konfederacji Lewiatan, i sugeruje wprowadzenie ubezpieczenia od bezrobocia.

Warunkiem uzyskania dodatku solidarnościowego jest podleganie ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę przez co najmniej 60 dni w 2020 roku oraz złożenie wniosku do ZUS do 31 sierpnia. Nowe świadczenie to kolejny element rządowego wsparcia dla osób, które odczuwają gospodarcze skutki pandemii koronawirusa.

– W sytuacji, kiedy na skutek kryzysu gospodarczego ludzie tracą pracę i nie mają prawa do zasiłku dla bezrobotnych lub są zmuszeni zamknąć działalność gospodarczą w przypadku samozatrudnionych, dodatek solidarnościowy może być dobrym rozwiązaniem, ale na krótki okres, najdalej do końca 2020 roku – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. Jacek Męcina, profesor UW, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. – Nie powinien być jednak rozwiązaniem systemowym. Należy podwyższyć zasiłek dla bezrobotnych, ale jednocześnie zastanowić się, jak go finansować.

Jak podkreśla ekspert, jednym z rozwiązań jest wprowadzenie ubezpieczenia od bezrobocia. Mogłoby ono obowiązywać od 2023 lub 2024 roku. Wysokość zasiłku dla bezrobotnych od dawna jest przedmiotem dyskusji. W Polsce jest on najniższy w porównaniu z krajami Unii Europejskiej, a prawo do niego ma najmniejszy odsetek bezrobotnych.

– W dodatku jest on bardzo krótki, bo wynosi od 6 do 12 miesięcy w regionach z najwyższym bezrobociem – uściśla doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. – W wielu krajach Unii Europejskiej funkcjonuje system ubezpieczenia od bezrobocia, który pozwala w dłuższym czasie skorelować wysokość zasiłku z wysokością wynagrodzenia. Ale to oznacza także koszty związane z ubezpieczeniem na wypadek bezrobocia dla osób zatrudnionych.

W warunkach kryzysu gospodarczego istotnym dla pracodawców czynnikiem modelującym zatrudnienie jest poziom płacy minimalnej. Od kilku tygodni trwają dyskusje o tym, czy i o ile powinna wzrosnąć w przyszłym roku.

– Płaca minimalna nie może rosnąć zbyt szybko w warunkach kryzysu, bo skutkuje to albo wzrostem szarej strefy, albo redukcją zatrudnienia. Przedsiębiorcy, zwłaszcza mikro i mali, zwracają uwagę, że wysokość płacy minimalnej w Polsce w najbliższym czasie powinna pozostać na tym samym poziomie – uściśla Jacek Męcina.

Do 15 czerwca każdego roku rząd przedstawia Radzie Dialogu Społecznego proponowaną wysokość płacy minimalnej oraz wskaźniki makroekonomiczne. Wysokość minimalnego wynagrodzenia jest następnie przedmiotem negocjacji w ramach RDS. W tym roku z uwagi na pandemię koronawirusa zmieniły się ustawowe terminy i propozycje rządu zostaną przedstawione do 31 lipca. Partnerzy będą mieli tylko 10 dni na ustalenie trzech podstawowych wskaźników, czyli płacy minimalnej, wskaźnika wzrostu wynagrodzeń dla sfery budżetowej i wskaźnika waloryzacji.

Mechanizm ustalania płacy minimalnej jest określony ustawowo. Przepisy prawne gwarantują weryfikację wysokości płacy minimalnej o inflację, a jeżeli inflacja w roku poprzednim była wyższa od zakładanej – także o wskaźnik weryfikujący. Poza tym, jeżeli w danym roku wysokość minimalnego wynagrodzenia będzie niższa od połowy wysokości przeciętnego wynagrodzenia, stopień jego wzrostu zwiększa się dodatkowo o 2/3 wskaźnika prognozowanego realnego przyrostu PKB.

Konfederacja Lewiatan prowadzi analizy wysokości płacy minimalnej w gronie eksperckim. Wnioski są jednoznaczne. Z mechanizmów ustawowych wynika, że w tym roku należy zweryfikować płacę minimalną na poziomie 2,6 tys. zł o poziom inflacji prognozowanej na 2021 rok (od 2 do 3 proc.).

– Wskaźnik ustawowy nakazuje weryfikować wysokość najniższej płacy mnożnikiem 2/3 spodziewanego wzrostu PKB, a ten wzrost w perspektywie 2021 roku na pewno nie będzie wielki. Być może ten zalecany wskaźnik weryfikacji będzie właśnie odnoszony głównie do planów inflacyjnych. Zwracam też uwagę, że wysokość płacy minimalnej od dawna jest zakotwiczona w wysokości 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia – kontynuuje ekspert.

Jak podkreśla Jacek Męcina, to uczciwe założenie, także w kontekście dyskusji o europejskiej płacy minimalnej, aby punktem wyjścia do rozmów było 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia oraz inflacja, natomiast inne parametry powinny być już elementem negocjacji partnerów społecznych, a więc związków zawodowych i pracodawców.

Konfederacja Lewiatan postuluje, aby płaca minimalna w 2021 roku pozostała na poziomie z 2020 roku, czyli 2,6 tys. zł. Aby zrealizować ten cel, zdaniem Jacka Męciny konieczna będzie ustawowa interwencja. Zgodnie z art.  5 ust. 1 i 2 ustawy z 2002 roku o minimalnym wynagrodzeniu za pracę prawo gwarantuje wzrost płacy minimalnej na kolejny rok w stopniu nie niższym niż prognozowany na dany rok wskaźnik cen.

– Jako Konfederacja Lewiatan odbyliśmy już wstępne rozmowy ze związkami zawodowymi na temat płacy minimalnej i wydaje mi się, że jest zrozumienie co do tego, że nie może ona rosnąć zbyt szybko w warunkach kryzysu. Jest także konsensus dotyczący odnoszenia płacy minimalnej do 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia i weryfikacji o inflację. Jak zawsze w negocjacjach związki zawodowe mają zapewne nieco większe apetyty, czyli chciałyby trochę wyższej płacy minimalnej, ale argumenty przedsiębiorców są dość istotne i można się spodziewać porozumienia w tej sprawie – zaznacza.

Apetyty związków są o tyle uzasadnione, że rząd w ubiegłym roku zapowiadał wzrost płacy minimalnej do 3 tys. zł brutto w 2021 roku, a w perspektywie kolejnych dwóch lat – do 4 tys. zł brutto.

Więcej na temat
Serwis specjalny
#BatalieBiznesu
Przez koronawirusa Polki obawiają się o swoją zawodową przyszłość. Co trzecia rozważa wyjazd do pracy za granicę Wszystkie newsy
2020-07-07 | 06:15

Przez koronawirusa Polki obawiają się o swoją zawodową przyszłość. Co trzecia rozważa wyjazd do pracy za granicę

Pandemia koronawirusa ma wpływ na życie zawodowe niemal 70 proc. Polek, głównie młodych. Dla wielu z nich jest to wpływ negatywny – pracę już straciło 15 proc., a 18
Firma Prawie 90 proc. pracowników ocenia, że praca zdalna będzie zyskiwać na znaczeniu. Dla wielu z nich to sposób na wypalenie zawodowe
2020-07-01 | 06:20

Prawie 90 proc. pracowników ocenia, że praca zdalna będzie zyskiwać na znaczeniu. Dla wielu z nich to sposób na wypalenie zawodowe

Na skutek koronakryzysu ponad 3/4 pracowników umysłowych w Polsce przeszło na pracę zdalną. Większość z nich ocenia ten model pracy jako łatwy do zorganizowania
Finanse Ł. Komuda: Zasiłek dla bezrobotnych powinien wynosić 1400 zł. To byłby pakiet ratunkowy dla konsumpcji
2020-04-27 | 06:20

Ł. Komuda: Zasiłek dla bezrobotnych powinien wynosić 1400 zł. To byłby pakiet ratunkowy dla konsumpcji

Aktualizacja 12:43 Szacuje się, że w wyniku pandemii koronawirusa bezrobocie może dotknąć 2–3 mln osób. Bez wsparcia osłonowego stopa bezrobocia rejestrowanego może

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

T-Mobile startuje w Polsce z nowym konceptem. Pozwoli klientom przetestować i doświadczyć najnowocześniejszych technologii

T-Mobile już od kilku lat realizuje strategię, która mocno skupia się na innowacjach i doświadczeniach klienta związanych z nowymi technologiami. Połączeniem obu tych elementów jest Magenta Experience Center – nowoczesny koncept, który ma zapewnić klientom możliwość samodzielnego przetestowania najnowszych technologii. Format, z sukcesem działający już na innych rynkach zachodnioeuropejskich, właśnie zadebiutował w Warszawie. Będą z niego mogli korzystać zarówno klienci indywidualni, jak i biznesowi.

Problemy społeczne

W Polsce brakuje dostępnych cenowo mieszkań. Eksperci mówią o kryzysie mieszkaniowym

 Większość osób – nawet ze średnimi, wcale nie najgorszymi dochodami – ma problem, żeby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe, ale też z tym, żeby po zaspokojeniu tych potrzeb, po opłaceniu wszystkich rachunków i opłat związanych z mieszkaniem, mieć jeszcze środki na godne życie – mówi Aleksandra Krugły z Fundacji Habitat for Humanity Poland. Jak wskazuje, problem stanowi nie tylko wysoki współczynnik przeciążenia kosztami mieszkaniowymi, ale i tzw. luka czynszowa, w której mieści się ponad 1/3 społeczeństwa. Tych problemów nie rozwiąże jednak samo zwiększanie liczby nowych lokali. Potrzebne są również rozwiązania, które umożliwią zaangażowanie sektora prywatnego w zwiększenie podaży dostępnych cenowo mieszkań na wynajem.

Konsument

Od 28 kwietnia Polacy żyją na ekologiczny kredyt. Zmiana zachowań konsumentów może odwrócić negatywny trend

Dzień Długu Ekologicznego, czyli data, do której zużyliśmy wszystkie zasoby, jakie w ciągu roku może zapewnić Ziemia, w tym roku w Polsce przypada 28 kwietnia, kilka dni wcześniej niż rok temu. Coroczne przyspieszenie tego terminu to sygnał, że czerpiemy bez umiaru z naturalnych systemów, nie dając im czasu na odbudowę. – Polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej konsumpcyjne, kupujemy i wyrzucamy coraz więcej. Ale też nie mamy tak naprawdę efektywnego narzędzia, żeby temu zapobiec – ocenia Filip Piotrowski, ekspert ds. gospodarki obiegu zamkniętego z UNEP/GRID-Warszawa.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.