Mówi: | Helena Krajewska |
Funkcja: | rzeczniczka prasowa |
Firma: | Polska Akcja Humanitarna |
Kryzysy humanitarne dotykają blisko 340 mln ludzi na świecie. Zmiany klimatu mają w nich coraz większy udział
Polska Akcja Humanitarna, która obchodzi właśnie swoje 30-lecie, dotarła przez ten czas z pomocą do ponad 14,5 mln osób w kilkudziesięciu krajach świata. – Wiemy z doświadczenia, że Polacy niezależnie od tego, ile mają środków finansowych, zawsze jakoś pomogą. A jeżeli nie mają na to pieniędzy, to pomogą osobiście – mówi rzeczniczka PAH Helena Krajewska. Jak wskazuje, obecnie ta pomoc jest potrzebna m.in. w Ukrainie, ale również w dotkniętej kryzysem żywnościowym Afryce, Afganistanie czy Jemenie, gdzie panuje jeden z największych kryzysów humanitarnych naszych czasów. Oprócz głodu czy konfliktów zbrojnych ostatnimi laty coraz większą cegiełkę dokładają do nich również zmiany klimatu.
– W 1992 roku udzielaliśmy pomocy bardzo podstawowej. Zaczęło się od bardzo podstawowych działań i konwoju 12 TIR-ów z pomocą humanitarną. Przez ten czas się sprofesjonalizowaliśmy i tak samo, jak my się zmienialiśmy, tak na świecie zmieniały się potrzeby. Wybuchły nowe konflikty, coraz większą rolę w kryzysach humanitarnych odgrywają zmiany klimatu. Sama pomoc humanitarna też się zmieniła, dziś stara się już odpowiadać na problemy długofalowo, czyli nie tylko ratować zdrowie i życie, ale też szukać rozwiązań na przyszłość – mówi agencji Newseria Biznes Helena Krajewska.
Przez trzy dekady działalności Polska Akcja Humanitarna dotarła z ratującą zdrowie i życie pomocą do ponad 14,5 mln osób w 51 krajach na świecie, działając w miejscach największych kryzysów humanitarnych na świecie, wojen, katastrof naturalnych czy wielkich kryzysów uchodźczych. Była obecna m.in. w pogrążonych w walkach Czeczenii, Syrii i Sudanie czy dotkniętych przez żywioły Indonezji, Somalii i Nepalu. Obecnie PAH prowadzi działania pomocowe w 10 krajach na trzech kontynentach.
– Nauczyliśmy się pomagać przez te 30 lat. Przez lata widzieliśmy, że Polacy i Polki chcą pomagać, chcą włączać się w tę pomoc, jak tylko potrafią, i nie ma znaczenia, czy osoba, która potrzebuje pomocy humanitarnej, znajduje się na końcu świata, czy tuż za granicami. Ten rok pokazał, że jesteśmy w stanie poświęcić dosłownie wszystko, aby pomóc osobom w potrzebie, ale my to widzieliśmy już od 1992 roku. Coraz więcej firm się angażuje i to długofalowo, coraz więcej osób stara się wpłacać co miesiąc darowiznę albo zachęcać swoje szkoły, swoich współpracowników i firmy, żeby pomagać, i to jest bardzo pozytywny trend – mówi rzeczniczka PAH.
Jak wskazuje, trudna sytuacja gospodarcza i inflacja odbijają się w tej chwili na portfelach Polaków. Dla części z nich regularne przelewy stały się wyzwaniem. Nie oznacza to jednak, że rodacy przestali pomagać.
– Wiele osób pomagało przez cały rok, włączało się na swój sposób, kupowało produkty do punktów recepcyjnych czy pracowało na granicach, więc to zaangażowanie odrobinę stopniało. Ale z naszego doświadczenia wiemy, że w sytuacji nagłego kryzysu polskie społeczeństwo mobilizuje się od razu, niezależnie od kosztów. Niezależnie od tego, ile mają środków finansowych, zawsze jakoś pomogą, a jeżeli nie mają na to pieniędzy, to pomogą osobiście – mówi Helena Krajewska.
Jak podaje PAH, w przyszłym roku pomocy humanitarnej będzie potrzebować aż 339 mln osób na całym świecie. Blisko 18 mln z nich znajduje się tuż za naszą wschodnią granicą.
– W Ukrainie liczba osób potrzebujących pomocy humanitarnej wzrosła z 3 do 18 mln – mówi rzeczniczka PAH. – W tym momencie najtrudniejsza sytuacja jest też w Rogu Afryki, gdzie jest największa od 40 lat susza, czyli Etiopia, północna Kenia, zwłaszcza Somalia. Dodatkowo nadal panuje kryzys w Afganistanie, tam jest potrzebna bardzo duża pomoc. Natomiast w Jemenie jest największy kryzys humanitarny naszych czasów – 80 proc. osób potrzebuje jakiejś formy pomocy humanitarnej.
Ekspertka zauważa też, że kryzys, który wydarza się w jednym miejscu na świecie, na ogół nie pozostaje bez wpływu na pozostałe miejsca zapalne. Dla przykładu wojna w Ukrainie w znaczący sposób wpłynęła na obniżenie bezpieczeństwa żywnościowego w Rogu Afryki.
– Ten mały kamyczek poruszony w jednym miejscu może doprowadzić do kolejnego kryzysu w innym miejscu na świecie – mówi Helena Krajewska. – Niestety nie da się przewidzieć, gdzie i kiedy wybuchną konflikty zbrojne czy niepokoje społeczne. Pokazuje to ten rok i przykład Ukrainy.
Oprócz głodu czy konfliktów zbrojnych w ostatnich latach coraz większą cegiełkę do kryzysów humanitarnych dokładają zmiany klimatu. Według naukowców ich skutki – m.in. w postaci suszy, powodzi i innych ekstremalnych zjawisk pogodowych – będą w kolejnych latach dotykać milionów ludzi na całym świecie.
– W niektórych miejscach świata już wkrótce nie będzie dało się żyć z powodu wysokich temperatur, gwałtownych zmian pogodowych, katastrof naturalnych. Tutaj niestety w pierwszej kolejności przychodzi na myśl Afryka, ale także Oceania, Azja Południowo-Wschodnia. Również duże części Ameryki Środkowej są narażone na skutki zmian klimatu, np. nagłe powodzie. Honduras, Nikaragua czy Gwatemala to mogą być w przyszłości punkty zapalne – mówi rzeczniczka PAH.
Czytaj także
- 2025-02-04: Rekordowy wzrost sprzedaży samochodów Mercedes-Benz. Rośnie zainteresowanie przede wszystkim autami niskoemisyjnymi
- 2025-01-28: Europa bierze bezpieczeństwo w swoje ręce. Potencjał obronny może być nawet kilkukrotnie większy niż Rosji
- 2025-01-27: Polska prezydencja skupi się na bezpieczeństwie. Kluczowe ma być też zwiększenie konkurencyjności całej Unii Europejskiej
- 2025-01-22: T. Bocheński: Współpraca z Donaldem Trumpem może być bardzo trudna. Interes amerykański będzie stawiany na pierwszym miejscu
- 2025-01-21: Przyszłość relacji transatlantyckich wśród głównych tematów posiedzenia PE. Europa jest gotowa do współpracy
- 2025-02-03: Ceny najmu mieszkań stabilizują się. Zakończenie wojny w Ukrainie może spowodować odpływ najemców i spadek cen
- 2025-01-29: Przyroda w Europie ulega ciągłej degradacji. Do 2030 roku UE częściowo chce odwrócić ten proces
- 2025-02-04: Jakub Rzeźniczak: Jestem dumny z tego, jaki teraz jestem. Mam przy boku osobę, która ma na mnie bardzo dobry wpływ
- 2025-01-10: Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier
- 2025-01-13: Wciąż niewielkie finansowanie wsparcia psychicznego przez państwo. Usługi terapeutyczne są dziś głównie prywatne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/11111/n-innowacje.png)
Prawo
![](https://www.newseria.pl/files/11111/platnosc-alexander-grey--8a5ej1-mmq-unsplash,w_274,_small.jpg)
Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami
Za niespełna półtora roku do polskiego prawa powinna zostać wdrożona dyrektywa o jawności wynagrodzeń, która nałoży na pracodawców obowiązek informowania kandydatów do pracy o widełkach płacowych dla oferowanych stanowisk. Także każdy zatrudniony pracownik będzie miał prawo do informacji na temat średnich wynagrodzeń osób zajmujących podobne stanowiska lub wykonujących pracę o tej samej wartości. Dla pracodawców oznacza to konieczność usystematyzowania siatki płac, a także – w niektórych przypadkach – ich raportowania.
Polityka
Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna
![](https://www.newseria.pl/files/11111/afd-froelich-migranci-foto2,w_133,_small.jpg)
W poprzednich wyborach do Bundestagu w 2021 roku Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała 10 proc. głosów. Najnowsze sondaże przed lutowymi wyborami dają jej dwukrotnie większe poparcie, tym samym prawicowo-populistyczna partia może stać się drugą siłą polityczną. Coraz więcej Niemców popiera postulaty AfD – 68 proc. chce zaostrzenia polityki migracyjnej, podobny odsetek popiera wykorzystanie energii jądrowej, a blisko połowa – budowę nowych elektrowni.
Konsument
Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa
![](https://www.newseria.pl/files/11111/bukowska-tomczak-alkohol-foto2,w_133,_small.jpg)
Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.
Partner serwisu
Szkolenia
![](https://www.newseria.pl/files/11111/ramka-prawa-akademia-newser_1,w_274,_small.jpg)
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.