Mówi: | Robert Pieczyński |
Funkcja: | członek zarządu |
Firma: | Polskie Stowarzyszenie Wedding Plannerów, DecorAmor Academy |
Branża ślubna wciąż boryka się ze skutkami pandemii, inflacji i wojny. Wesel jest coraz mniej, zwłaszcza średniobudżetowych
Branża ślubna jest w dobrej kondycji, choć po pełnym zawirowań okresie pandemii kolejne trudności postawiły przed nią wojna w Ukrainie, zerwane łańcuchy dostaw, galopująca inflacja i niesprzyjające otoczenie gospodarcze. Ten wpływ na branżę jest o tyle istotny, że czynniki te zmieniły także decyzje samych zainteresowanych, czyli młodych par planujących swój wielki dzień. W Polsce organizuje się mniej wesel, a zmienia się też to, w jaki sposób są one przygotowywane. Wedding plannerzy zauważają także, że coraz mniej jest imprez średniobudżetowych, za to przybywa tych niskobudżetowych oraz kosztujących powyżej 150 tys. zł.
– Widzimy zjawisko, z którym się wcześniej nie spotkaliśmy – branża ślubna zaczyna się powoli, ale dosyć mocno rozwarstwiać. Przybywa wesel bardzo wysokobudżetowych, ale też zaczyna przybywać wesel niskobudżetowych, czyli pary młode szukają cięcia kosztów. Zaczyna zanikać środek, czyli wesela średniobudżetowe, tak jak w społeczeństwie zaczyna zanikać powoli klasa średnia i takie samo rozwarstwienie widzimy w branży ślubnej – mówi agencji Newseria Biznes Robert Pieczyński, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Wedding Plannerów i DecorAmor Academy.
Obecnie w Polsce organizowanych jest ok. 150–160 tys. wesel rocznie. Większość, bo trzy czwarte z nich, stanowią imprezy niskobudżetowe kosztujące 40–50 tys. zł. Klienci średniobudżetowi, których na rynku jest coraz mniej, to ok. 22 proc. całego rynku. Na wesele przeznaczają oni od 50 do 150 tys. zł.
– Tutaj teraz widzimy spadek o ok. 2–3 pkt proc., które się przesunęły do segmentu wesel wysokobudżetowych, czyli powyżej 150 tys. zł – mówi Robert Pieczyński.
Wzrost liczby klientów niskobudżetowych to efekt kilku czynników. Po pierwsze, trudnego otoczenia gospodarczego. Wiele par w ogóle rezygnuje z uroczystości, stawiając tylko na ślub, część przekłada ją o rok czy dwa w oczekiwaniu na lepsze czasy. Ten trend widać w spadającej systematycznie liczbie organizowanych imprez weselnych. Część par jednak decyduje się na ślub i wesele, ale chcą to zorganizować jak najniższym kosztem.
– Każdy ma jakieś zobowiązania finansowe, każdy musi zapłacić ratę kredytu, więc jeżeli te koszty nam rosną, to dosyć ostrożnie podchodzimy do innych wydatków – mówi członek zarządu PSWP. – Więcej wesel niskobudżetowych wynika także z pewnego szczególnego trendu, którym cechuje się generacja Z [ludzie urodzeni po 1995 roku – red.], czyli zero waste wedding. Oszczędzamy, wielokrotnie wykorzystujemy pewne rzeczy do swojego wesela i to pozwala nam zaoszczędzać koszty.
Wejście na rynek tej grupy młodych klientów spowodowało także inne zmiany w sposobie organizacji przyjęć weselnych.
– Generacja Z oczekuje pełnej personalizacji, niepowtarzalnych doświadczeń, czyli struktury budżetów przesuwają nam się mocno w personalizację, wizualizację, scenografię. Rzeczywiście firmy świadczące tego typu usługi, pozwalające czerpać z doświadczeń przyjęcia weselnego, mają teraz duże pole do popisu – mówi Robert Pieczyński. – Z drugiej strony budżet ucieka nam z usługodawców typu fotografia ślubna, wideo, co też wynika z tego, że ich albumem jest smartfon i aplikacja, więc oni samodzielnie dużo tworzą.
Polskie Stowarzyszenie Wedding Plannerów przygotowało raport na temat kondycji branży ślubnej w okresie od stycznia 2020 do kwietnia 2023 roku. Autorzy przyznają, że to niewątpliwie najbardziej burzliwy i dynamiczny czas dla tego rynku. Przede wszystkim naznaczyła go pandemia COVID-19 i wprowadzane obostrzenia, które zamroziły na wiele miesięcy możliwość organizacji imprez. Kolejne regulacje to zaostrzały, to luzowały restrykcje, więc trudno było cokolwiek zaplanować, zaczynając od liczby gości. Pary młode musiały kilkukrotnie odwoływać i przekładać śluby i wesela, co wywoływało chaos organizacyjny, niektórzy w ogóle zrezygnowali z planów ich organizacji w czasie pandemii. To spowodowało, że znacząco skróciły się okienka zakupowe – narzeczeni zwlekają z rezerwacjami do ostatniej chwili.
– Z drugiej strony wojna w Ukrainie powoduje to, że mamy zachwianą dostępność wielu usług w branży ślubnej. Polska branża ślubna to również podwykonawcy i usługodawcy pochodzący z Ukrainy. 30 proc. rynku sukni ślubnych w Polsce, a nawet w Europie, to jest produkcja ukraińska. To, co się teraz dzieje w Ukrainie, rzeczywiście zachwiało całą logistyką. Szczególnie ściana wschodnia Polski, czyli od Warszawy na wschód, jest mocno obstawiana ekipami ukraińskimi. Tutaj widzimy pewną niedostępność i zawirowania – mówi ekspert.
Trzeci istotny czynnik wpływający na kondycję branży to inflacja i rosnące koszty, które organizatorzy są zmuszeni przekładać na finalne ceny swoich usług. Mimo trudnych okoliczności – jak wynika z raportu PSWP – branża jest w dobrej kondycji.
– Branża jest warta około 7,5–8 mld zł. To jest tyle samo, co było przed pandemią. Czyli jeżeli wszystko idzie do góry, a wartość nominalna branży jest taka sama, to można powiedzieć, że spada. Ale nie do końca – pamiętajmy, że mamy teraz spadek liczby organizowanych wesel. Więc skoro wartość nominalna pozostaje taka sama, to oznacza, że budżety weselne rosną – wyjaśnia Robert Pieczyński. – Jeżeli chodzi o wartość rynku ślubnego, to pamiętajmy, że mamy jeszcze aftermarket, czyli pieniądze, które wracają do pary młodej w kopertach. Aftermarket dla branży ślubnej w Polsce wynosi około 4 mld zł. Czyli mniej więcej połowę budżetu, który para młoda wydaje na swoje wesela, trafia do nich z powrotem w formie prezentów.
Czytaj także
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-11-29: W tym roku liczba nowych zakażeń wirusem HIV sięgnie w Polsce 2 tys. Większość z nich rozpoznawana jest na późnym etapie
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-25: Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-11-06: Rośnie zapotrzebowanie na szkolenia z gaszenia elektryków. Wiedza na ten temat jest coraz szersza
- 2024-09-19: Miliard euro ze środków unijnych na rozwój technologii kosmicznych. Z programu Cassini skorzystało już ponad 600 europejskich firm
- 2024-08-20: Brak przepisów i systemu wsparcia blokuje rozwój polskiego rynku biometanu. Branża apeluje o włączenie sektora do krajowych strategii energetycznych
- 2024-07-25: Polscy producenci gier coraz mocniej obecni na zagranicznych rynkach. Wykorzystanie nowych technologii, w tym sztucznej inteligencji, może zwiększyć ich konkurencyjność
- 2024-07-18: Sebastian Wątroba: Uwielbiamy wakacje nad Bałtykiem. Aby spędzić je pod palmami, wcale nie musimy wyjeżdżać do ciepłych krajów, wystarczy przyjechać do Międzyzdrojów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.