Newsy

Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich

2025-01-07  |  06:25

W grudniu sprzedaż nowych mieszkań na większości dużych rynków w Polsce pozostała stabilna względem poprzedniego miesiąca. Spadła w Krakowie i Warszawie, a wzrosła w Gdańsku, Łodzi, Poznaniu i we Wrocławiu – wynika z Barometru Cen Mieszkań Tabelaofert.pl. Nowe mieszkania trafiające do oferty są zdecydowanie tańsze, niż wynosi średnia rynkowa dla danego miasta. Ze względu na dużą podaż lokali klienci mogą liczyć na rabaty cenowe, które w ciągu kolejnych sześciudziewięciu miesięcy będą jednak stopniowo maleć.

Z barometru wynika, że grudzień i listopad były najgorszymi miesiącami dla deweloperów, a dobrymi dla nabywców mieszkań. Od stycznia sprzedaż mieszkań będzie powoli rosła.

Końcówka 2024 roku to rynek klienta – nie dość, że ma on bardzo dużą ofertę i może spokojnie wybrać to, co mu najbardziej pasuje, to jeszcze może niezły rabat wynegocjować, czasami przekraczający nawet 10 proc. – mówi agencji Newseria Robert Chojnacki, założyciel portalu mieszkaniowego Tabelaofert.pl.

Taka sytuacja, zdaniem eksperta, powinna się utrzymywać jeszcze co najmniej kilka miesięcy. To efekt wysokiej podaży mieszkań na rynku.

Szacujemy, że od sześciu do dziewięciu miesięcy potrzeba, żeby kupujący zdjęli ten olbrzymi nawis, nadpodaż mieszkań. Jeżeli chodzi o końcówkę 2025 roku, to trudno się jeszcze pokusić o prognozy. Spodziewamy się raczej stabilizacji, natomiast to nie będzie tak, że ceny będą rosły, tylko przez pierwsze miesiące  roku będziemy mieć do czynienia ze zmniejszającym się poziomem rabatów w miarę zmniejszania się oferty na rynku – prognozuje Robert Chojnacki.

Deweloperzy walczą dziś nie tylko o klientów, ale też o pozyskanie bankowego finansowania, więc muszą się wykazać odpowiednim poziomem przedsprzedaży. Im szybciej go osiągną, tym szybciej dostaną środki na budowę. Jeśli sprzedaż nie idzie, deweloper wstrzymuje kolejną inwestycje. Stąd właśnie atrakcyjne, niższe od średniej, ceny mieszkań w najświeższych projektach. Z grudniowego barometru wynika, że nowe mieszkania wchodzące do ofert są zdecydowanie tańsze. Dwie trzecie nowych lokali jest tańszych niż średnia rynkowa dla danego miasta. Z danych dotyczących prawie 46 tys. mieszkań wynika, że deweloperzy obniżyli ceny w cennikach dla blisko 14,5 tys. z nich. W przypadku ponad 12,5 tys. lokali cena ofertowa wzrosła i najczęściej taka sytuacja miała miejsce właśnie w przypadku realizacji przez dewelopera wymaganego poziomu przedsprzedaży.

– Długoterminowo raczej nie ma co liczyć na głębokie spadki cen z dwóch powodów. Po pierwsze, ta duża oferta na rynku wiąże się z tym, że 1 sierpnia 2024 roku weszły do obrotu prawnego nowe warunki techniczne, które powodują większy koszt budowy mieszkań dla deweloperów, w związku z tym wszyscy starali się zdążyć przed tą datą, żeby budować jeszcze na starych warunkach technicznych. Koszt wybudowania nowych projektów, które będą wchodzić w 2025 roku do sprzedaży, będzie większy właśnie z powodu nowych warunków technicznych – wyjaśnia ekspert serwisu Tabelaofert.pl. – Rabaty są na projektach, które były kontraktowane z generalnym wykonawcą 2–2,5 roku temu, kiedy były jeszcze inne ceny. Więc wzrost cen z 2023 roku spowodował, że pole do rabatów jest duże. W przypadku nowych inwestycji to pole jest zdecydowanie mniejsze, bo kontraktujemy już budowę po dzisiejszych cenach, dużo wyższych, a ceny mieszkań wcale nie rosną.

Eksperci rynku spodziewają się, że klienci w kolejnych miesiącach ruszą na zakupy. Wpłynie na to grudniowa deklaracja ministra rozwoju i technologii, że nie będzie rządowego programu dopłat do kredytów. Wprawdzie pojawiła się także zapowiedź, że w I kwartale rząd zaproponuje inne narzędzie wsparcia dla kredytobiorców, ale duża część klientów nie będzie czekać na pomoc rządu. Na takie podejście klientów może wskazywać szukanie tańszych alternatyw, czyli duże zainteresowanie zakupem mieszkań w tzw. obwarzankach, na obrzeżach dużych miast, gdzie ceny nieruchomości są niższe (tam sprzedaż w listopadzie nie spadła, mimo że w miastach zanotowano 24-proc. spadek).

– Jeżeli chodzi o prognozy na 2026 rok, to wiele zależy od decyzji polityków, natomiast biorąc pod uwagę, że prawdopodobnie od 2026 roku wejdzie ustawa schronowa, która słusznie nakłada pewne obowiązki zapewnienia miejsc schronienia w budownictwie wielorodzinnym, to też niestety wpłynie na koszt budowy. Te mieszkania raczej będą drożeć, natomiast dobra wiadomość jest taka, że ja się nie spodziewam w ogóle w ciągu najbliższej dekady, żeby ceny mieszkań rosły realnie – jeżeli wzrost będzie, to na poziomie takim jak inflacja lub mniejszym – ocenia Robert Chojnacki.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Transport

Polscy europosłowie chcą rewizji zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku. Liczą na zdecydowane poparcie w europarlamencie

– Będę proponować, żeby w marcu na sesji plenarnej w Strasburgu odbyła się debata i żebyśmy przyjęli rezolucję w sprawie rewizji zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku – zapowiedział europoseł PO Dariusz Joński. Jego zdaniem to zbyt ambitny i nierealny do zrealizowania plan, który może doprowadzić do upadku sektora motoryzacyjnego, dziś wciąż poważnej siły napędowej europejskiej gospodarki. Przemysł w UE od lat traci na konkurencyjności, przede wszystkim na rzecz Chin i USA, dlatego zdaniem europarlamentarzysty propozycja rewizji może zyskać szerokie poparcie w PE.

Handel

Finansowanie, technologia i wola polityczna sprzyjają walce o klimat. Dołączają do niej także konsumenci

Eksperci apelują o intensyfikację wysiłków na rzecz ochrony klimatu. Tym bardziej że teraz są ku temu sprzyjające warunki: finansowanie, wola polityczna i zaawansowane technologie. Coraz częściej idzie za tym także gotowość społeczeństwa do zmian. Choć w kontekście zielonej rewolucji mówi się przede wszystkim o transformacji energetycznej i ograniczaniu emisji CO2, dbanie o zmiany zaczyna się również na poziomie decyzji konsumenckich. Polacy mają tego świadomość i wdrażają proekologiczne nawyki w codzienną rutynę i zakupy.

Transport

Sieć MOYA planuje otwierać kilkadziesiąt nowych stacji paliw rocznie. Właśnie otworzyła 500. punkt

Mamy zbudowany portfel lokalizacji pod budowę na następne dwa–trzy lata – zapowiada Paweł Grzywaczewski z Anwim, właściciela sieci stacji paliw MOYA. Ta polska, niezależna sieć w ciągu 15 lat funkcjonowania na krajowym rynku rozbudowała się do 500 punktów, co oznacza kilkadziesiąt nowych otwarć rocznie. Kolejne inwestycje będą realizowane w lokalizacjach, które będą uzupełnieniem białych plam na paliwowej mapie Polski. Spółka zapowiada też nowe inwestycje w obszarze elektromobilności.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.