Newsy

Liczba przeszczepów nerki i wątroby wciąż dużo niższa niż przed pandemią. Więcej jest za to przeszczepów serca i płuca

2022-01-26  |  06:05
Mówi:prof. dr hab. n. med. Przemysław Leszek, Klinika Niewydolności Serca i Transplantologii, Narodowy Instytut Kardiologii
dr n. o zdr. Aleksandra Tomaszek, psycholożka, Narodowy Instytut Kardiologii
  • MP4
  • Na koniec grudnia 2021 roku na przeszczep narządu oczekiwało blisko 1,8 tys. osób, z czego tysiąc na nową nerkę. W pandemii liczba przeszczepów tego narządu znacząco spadła, podobnie jak w przypadku wątroby. Zmalała również liczba zmarłych dawców kwalifikujących się do pobrania narządów. Z drugiej strony istotnie wzrosła liczba przeszczepów serca i płuca. – W ciągu ostatnich dwóch lat musieliśmy się nauczyć, jak postępować w pandemicznych warunkach, a 2020 rok był pod tym względem przełomowy, ponieważ przygotowywaliśmy się do przeformułowania procedur covidowych – podkreślają przedstawiciele Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie z okazji przypadającego 26 stycznia Ogólnopolskiego Dnia Transplantacji.

     W porównaniu do całej Europy pod względem transplantologii Polska jest takim dobrym średniakiem. Dobrze obrazuje to liczba przeszczepów nerek, które przelicza się na 1 mln populacji. Niewątpliwie liderami są Hiszpanie, gdzie przeszczepia się średnio 50 nerek na milion mieszkańców, dalej plasują się Chorwaci i Belgowie. U nas to jest średnio 25 przeszczepów na milion. Niestety tutaj widzimy tendencję spadkową związaną z COVID-em, w 2021 roku tych przeszczepów było tylko 20 w przeliczeniu na 1 mln Polaków. W pandemii ewidentnie notujemy spadek przeszczepień nerek i wątroby – mówi agencji Newseria prof. dr hab. n. med. Przemysław Leszek z Kliniki Niewydolności Serca i Transplantologii w Narodowym Instytucie Kardiologii.

    Według raportu Centrum Poltransplant skutki pandemii SARS-CoV-2 nie ominęły polskiej transplantologii. Po początkowym okresie niepewności i przeorganizowania w służbie zdrowia aktywność donacyjna i transplantacyjna powróciły, choć w mniejszym zakresie niż wcześniej. W 2020 roku do biura koordynacji Poltransplantu wpłynęło 529 zgłoszeń potencjalnych zmarłych dawców narządów, czyli o 110 (19 proc.) mniej niż w przedpandemicznym 2019 roku. W 393 spośród tych zgłoszonych przypadków (74 proc.) od zmarłego dawcy udało się pobrać narządy do przeszczepu. W ubiegłym roku było 396 dawców rzeczywistych.

    W Polsce istotnym problemem jest liczba zmarłych dawców. My dbamy o to, żeby ośrodki ich przygotowywały, ale i tutaj widzimy istotny spadek. O ile jeszcze w 2019 roku było ich ok. 500, o tyle już w ubiegłym roku nieco ponad 300. I to jest efekt COVID-19. Liczę, że jeśli pandemia się skończy, to wrócimy do wyjściowych wartości z 2019 roku, ale musimy zwiększać liczbę dawców, tak jak to robią Hiszpanie, Chorwaci i Belgowie – mówi prof. Przemysław Leszek.

    W sumie w 2020 roku w Polsce przeprowadzono 1183 przeszczepów narządów od zmarłych dawców. W ubiegłym roku było ich 1274.

    – W pandemii liczba przeszczepień w Polsce spadła z prawie z 1,5 tys. do 1,3 tys. i to jest zła wiadomość. Natomiast są takie przeszczepy, które wiodą prym. To nerka i wątroba, na trzecim miejscu znajduje się serce, a na czwartym płuco.  O ile jeszcze w 2019 roku mieliśmy w Polsce 147 przeszczepów serca, o tyle w 2021 było ich już 200, więc tu nastąpił wzrost – mówi ekspert Narodowego Instytutu Kardiologii.

    W ubiegłym roku przeprowadzono w sumie 709 przeszczepów nerki i 277 przeszczepów wątroby od zmarłych dawców. Pandemia znacząco zmniejszyła te statystyki – w 2019 roku było ich odpowiednio 907 i 330. W ostatnich dwóch latach wzrosła za to liczba przeszczepów płuc – z 57 w 2019 roku do 68 w ubiegłym roku. Więcej jest także przeszczepianych serc – w ubiegłym roku przeprowadzono 200 takich zabiegów, a w 2019 roku 145 – co jest związane m.in. z polityką kwalifikowania do takich zabiegów przez kardiologów i kardiochirurgów. 

    My po prostu dużo bardziej rozszerzyliśmy wskazania co do dawców. Kwalifikujemy również dawców, którzy przed pandemią nie byliby kwalifikowani  wyjaśnia prof. Przemysław Leszek. – Natomiast bardzo istotne jest to, że dawca przed pobraniem narządu jest dokładnie badany, więc pacjent jest bezpieczny. Wiele pracy jest włożone w przygotowanie narządów do pobrania. Jeszcze w ośrodku, gdzie leży dawca, wykonywana jest tomografia komputerowa, co wiąże się po części z COVID-em, wykonywane jest echo serca, a jeśli trzeba koronarografia bądź inne badanie oceniające przepływ w naczyniach wieńcowych. Tak więc ten narząd jest bardzo dokładnie wybrany i wyselekcjonowany, żeby był bezpieczny dla naszego pacjenta.

    W 2020 roku przeszczepiono także 31 nerek i 28 fragmentów wątroby pobranych od żywych dawców, szczęśliwie nie odnotowano też przy tym żadnego przypadku przeniesienia zakażenia SARS-CoV-2 od dawcy do biorcy przeszczepu. W ubiegłym roku te liczby wyniosły odpowiednio 44  i 20.

     Na przestrzeni 10 lat w polskiej transplantologii dużo mówi się o pobraniach i przeszczepieniach nerki od żywych dawców, jednak to wciąż za mało względem czekających biorców. Nerkę od dawcy żywego można pobrać od bliskiej, spokrewnionej genetycznie lub emocjonalnie osoby. Dawca żywy to osoba zdrowa, jest wnikliwie zbadana i pozostaje pod opieką ośrodka transplantacyjnego przed donacją nerki, w jej trakcie i po niej. W tej kwestii nadal potrzebna jest edukacja, m.in. w stacjach dializ, poradniach nefrologicznych, kierowana do pacjentów, lecz przede wszystkim do ich bliskich, że pobranie nerki od dawcy żywego jest bezpieczne – mówi dr n. o zdr. Aleksandra Tomaszek, psycholożka z Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie.

    Jak zauważa Centrum Poltransplant, mimo trudności wynikających z reżimów sanitarnych w pandemii udało się także wypracować zasady bezpiecznego dawstwa i przeszczepiania narządów od dawców żywych.

    – W ciągu ostatnich dwóch lat musieliśmy się nauczyć, jak postępować w pandemicznych warunkach, uszczelniliśmy procedury, by móc bezpiecznie pobierać i przeszczepiać narządy. Nauczyliśmy się również pracować w bardzo traumatycznych, również dla personelu medycznego, warunkach, dając jednocześnie ogrom wsparcia psychologicznego pacjentom i ich rodzinom. Zostaliśmy skonfrontowani z różnymi, czasami bardzo silnymi emocjami związanymi ze śmiercią, z emocjami, z którymi sobie radzimy, by móc ratować życie naszych pacjentów. Transplantacja daje życie, a każde życie jest dla nas ważne – podkreśla Aleksandra Tomaszek.

    Dlatego w procesie transplantacji tak ważne jest wsparcie psychologów.

    Ważna jest stała współpraca psychologa w przygotowaniu pacjentów do przeszczepienia. Pomaga on obniżyć lęk pacjenta, zrozumieć procedury i zasady współpracy pacjenta i jego rodziny z personelem medycznym, zrozumieć i pogodzić się z etapami choroby, zaakceptować obecną sytuację, wyznaczyć cele na przyszłość oraz podjąć aktywności zawodowe – wymienia psycholożka z Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie.

    Łyżką dziegciu w beczce miodu jest jednak fakt, że obostrzenia pandemiczne przełożyły się na mniejszą liczbę pacjentów kwalifikowanych do leczenia przeszczepieniem narządu. Na koniec 2021 roku na Krajowej Liście Oczekujących na Przeszczepienie było zarejestrowanych 1779 osób, z których najwięcej (985) czekało na przeszczep nerki. W kolejce po nową wątrobę oczekiwało 138 osób, serce – 411, a płuco – 163.

    Ze statystyk Poltransplantu wynika, że w 2020 roku wartość wskaźnika donacji dla całej Polski wyniosła 10,2 dawcy na każdy 1 mln mieszkańców, a rok wcześniej było to 13,1. Ten wskaźnik był najwyższy w województwie pomorskim (20 dawców na 1 mln).

    Ważne, abyśmy na temat pobrania naszych narządów po śmierci rozmawiali z bliskimi. Ważne, by oni wiedzieli, jaka jest nasza decyzja i zdanie na temat transplantacji. Nasza rodzina powinna znać nasze stanowisko w tej kwestii. Dzięki temu lekarz lub koordynator, który rozmawia z rodziną na temat transplantacji, usłyszy od niej naszą decyzję. Podczas takiej rozmowy jest bardzo dużo silnych emocji i możemy nasze rodziny odciążyć tym, że będą znały nasze stanowisko za życia. Pamiętajmy, że nikt z personelu medycznego nie pyta rodzinę o zgodę na temat pobrania narządów do transplantacji, lecz pyta, jaka była decyzja zmarłego za życia – podkreśla Aleksandra Tomaszek.

    Z przeprowadzonych kilka lat temu badań CBOS wynika, że idea transplantacji narządów w celu ratowania życia lub przywracania zdrowia cieszy się w Polsce niemal powszechną aprobatą (93 proc.). Ośmiu na 10 dorosłych Polaków zgadza się, by po śmierci pobrano z ich ciała narządy do przeszczepów i tylko co dziewiąty (11 proc.) jest temu przeciwny. Mimo to aż 3/4 Polaków nigdy nie rozmawiało z bliskimi na temat przekazania swoich narządów po śmierci.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

    Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

    Przemysł

    Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

    Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

    Prawo

    Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

    Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.