Newsy

Trudny początek roku dla Facebooka. Z serwisu uciekają młodsi użytkownicy

2018-03-06  |  06:10

Ostatnie tygodnie upłynęły pod znakiem kryzysów w mediach społecznościowych. Ucierpiały w nich zwłaszcza YouTube i Facebook. Ten pierwszy wciąż boryka się ze skutkami afery wizerunkowej z udziałem popularnego, amerykańskiego youtubera, który żartował z samobójcy. Z kolei Facebook – jak pokazują najnowsze dane – traci młodszych użytkowników, a wycofanie reklam z serwisu zapowiedział jeden z największych, globalnych koncernów, co może się dotkliwie odbić na wynikach finansowych.

 Początek roku był dość trudny dla Facebooka. Mimo że w opublikowanych na początku roku wynikach kwartalnych serwis odtrąbił około 50-proc. wzrost przychodów i 20-proc. wzrost zysków, Facebook boryka się z kilkoma kłopotami. Pierwszym z nich jest fakt, że użytkownicy spędzają w serwisie coraz mniej czasu, dzienna liczba godzin zmalała o około 50 milionów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Maciej Przybylski, młodszy redaktor PRoto.pl.

Jak wynika z raportu eMarketer, z Facebooka powoli uciekają młodzi użytkownicy w wieku poniżej 25 lat. W 2017 roku ubyło ich w serwisie ponad dwa miliony, a analitycy prognozują, że w tym roku trend się utrzyma. Ponadto w związku z oskarżeniami o brak odpowiednich zabezpieczeń przed fake newsami wycofanie swoich reklam z serwisu zapowiedział koncern Unilever, do którego należą m.in. marki Dove czy Lipton.

– Fakt, że tak duży reklamodawca wycofuje się z Facebooka, może się odbić negatywnie na wynikach finansowych firmy, ponieważ główną część dochodów czerpie ona właśnie z reklam. Facebook stara się dostosowywać do nowych realiów. W informacjach prasowych podkreśla, że zależy mu nie tylko na liczbach, lecz także na tworzeniu i pomaganiu w tworzeniu relacji międzyludzkich. Serwis zapowiedział więc, że będzie niżej pozycjonował treści od marek i wydawców, a bardziej skupi się na tym, co tworzą użytkownicy, czyli na komentarzach, znacznikach i tym podobnych treściach – mówi Maciej Przybylski.

Serwis zapowiedział, że wprowadzi również krótkie ankiety, których celem ma być ocena wiarygodności poszczególnych wydawców mediowych, oraz nową reakcję, przycisk „downvote”. Będzie on służyć do oceny wiarygodności poszczególnych komentarzy pod postami poszczególnych firm i marek (przez co ich pozycja może się obniżyć).

Facebook zamierza w większym stopniu promować też wiadomości lokalne, bardziej wartościowe dla małych społeczności.

– Ten sam raport wykazał też, że Snapchat zyskuje użytkowników. Popularna aplikacja wprowadziła ostatnio zmianę w wyglądzie, wyraźnie oddzielając posty marek od treści użytkowników. Przy okazji Snapchat również naraził się na kilka kryzysów i krytykę użytkowników, ponieważ niektórym nie spodobało się, że prywatne snapy połączone są z ogólnodostępnymi materiałami – mówi Maciej Przybylski.

Przybylski zwraca uwagę na to, że w ostatnich tygodniach pod górkę miał również YouTube, który ucierpiał w aferze wywołanej przez film Logana Paula. Popularny w Stanach Zjednoczonych youtuber w filmiku nagranym w słynnym japońskim lesie Aokigahara pozwolił sobie na kilka żartobliwych, niefortunnych komentarzy na temat osoby, która chwilę wcześniej popełniła tam samobójstwo. Film opublikowany w serwisie spotkał się z ogromną falą krytyki. YouTube m.in. przez to został oskarżony o zbyt słabe sprawdzanie treści, które pojawiają się w serwisie i łamią regulamin.

– YouTube zapowiedział więc, że będzie te treści znacznie baczniej monitorował. Chce też zwiększyć do 10 tys. liczbę członków zespołu, który zajmuje się ocenianiem treści. Serwis ma zamiar wyposażać ich również w dodatkowe narzędzia oparte na mechanizmach sztucznej inteligencji – mówi Maciej Przybylski.

Kryzysów unikają jak na razie Instagram i Twitter. Pierwszy z nich wprowadził ostatnio gify, czyli animowane dodatki graficzne do funkcji Stories, które błyskawicznie zyskują popularność. Twitter skupia się z kolei na poprawie transparentności reklam politycznych – serwis zamierza sporządzić ogólnodostępny rejestr takich treści i wyraźnie je oznaczyć.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

W lasach, na plażach i górskich szlakach zalegają tony plastikowych odpadów. To katastrofa dla środowiska

Wraz z początkiem sezonu letniego rośnie sterta śmieci zalegających na polskich plażach, górskich szlakach i w lasach. To tzw. weekendowe śmieci, czyli opakowania po jedzeniu i napojach, jednorazowe naczynia, grille, mokre chusteczki, zużyte pieluchy, ale też niedopałki papierosów i kapsle. To nie tylko kwestia estetyki, ale także ekologii. Tym bardziej że gros odpadów stanowią plastikowe śmieci. W problem nieoddawanych do recyklingu odpadów i zalewu jednorazowych plastików wymierzone są przede wszystkim regulacje prawne przyjmowane na poziomie UE, ale też akcje edukacyjne. Na przestrzeni ostatnich trzech dekad nastąpił w świadomości Polaków duży postęp, ale tony zbieranych śmieci w trakcie akcji sprzątania świadczą o tym, że wciąż jest wiele do zrobienia.

Nauka

Polski sektor kosmiczny rośnie w siłę. Niszą dla krajowych firm może być diagnoza, naprawa czy tankowanie satelitów na orbicie

W bazie danych Europejskiej Agencji Kosmicznej zarejestrowanych jest kilkaset polskich firm, a aparatura made in Poland poleciała w kosmos już w ponad 80 misjach. Polski sektor kosmiczny odnotowuje dynamiczny rozwój, brakuje jednak przepisów kompleksowo regulujących zasady wykonywania działalności kosmicznej i nadzoru nad nią. Resort rozwoju przygotował projekt ustawy o działalności kosmicznej, która ma zapewnić najwyższe normy bezpieczeństwa i pomóc w zrównoważonym korzystaniu z przestrzeni kosmicznej. Ustawa ma zostać przyjęta przez rząd jeszcze w III kwartale tego roku.

Transport

Ostatnie przygotowania do uruchomienia strefy czystego transportu w stolicy. Straż miejska została wyposażona w mobilny punkt kontroli

1 lipca w Warszawie zacznie działać pierwsza w Polsce i w naszej części Europy strefa czystego transportu. Obejmie 37 km kw., czyli w sumie ok. 7 proc. powierzchni stolicy – to teren Śródmieścia, części Woli, Pragi Północ i Pragi Południe, do którego nie będą mogły wjeżdżać najstarsze auta, niespełniające konkretnych wymogów. – Obostrzenia, które wprowadzimy 1 lipca, spowodują, że stężenie tlenków azotu, spadnie mniej więcej o 20 proc., a cząstek stałych – o 11 proc. – zapowiada Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.