Newsy

Do 2025 roku europejski rynek baterii będzie wart 250 mld euro. KE chce wspierać jego rozwój zanim przejmą go Azjaci i Amerykanie

2018-09-21  |  06:20

Europejski rynek baterii wykorzystywanych w samochodach elektrycznych czy systemach sieciowych w połowie przyszłej dekady będzie wart już około 250 mld euro – pięciokrotnie więcej niż obecnie, a globalne zapotrzebowanie sięgnie nawet 600 GWh. Eksperci podkreślają, że to branża z ogromnym potencjałem, dlatego Komisja Europejska zamierza przeznaczyć na rozwinięcie europejskiego rynku baterii około 2 mld euro, zanim palmę pierwszeństwa w tym sektorze przejmą azjatyccy i amerykańscy – z Teslą na czele – producenci nowoczesnych ogniw litowo-jonowych, które zdominowały rynek. 

– Celem European Battery Alliance jest stworzenie konkurencyjnego rynku produkcji baterii w Europie, obejmującego cały łańcuch wartości – od pozyskiwania surowców do recyklingu. Trzeba pokazać, że możemy tego dokonać. To bardzo ważne, bo jeszcze kilka lat temu niewiele osób wierzyło, że moglibyśmy faktycznie produkować w Europie baterie w sposób zrównoważony i przynoszący zyski. Teraz to się zmieniło. Ogromną rolę odegrała w tym praca w ramach European Battery Alliance, mająca na celu pokazanie wszystkich możliwości i korzyści płynących ze współpracy podmiotów europejskich, jak również sposobów na poprawę konkurencyjności – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Bo Normark, ekspert ds. inteligentnych sieci i magazynowania energii w InnoEnergy.

European Battery Alliance (EBA) to inicjatywa Komisji Europejskiej powołana w październiku ubiegłego roku z inicjatywy wiceprzewodniczącego KE Maroša Šefčoviča. Jej celem jest rozwój europejskiego rynku baterii wykorzystywanych m.in. w samochodach elektrycznych. Sojusz ma doprowadzić do powstania komercyjnych projektów wyspecjalizowanych w produkcji baterii, które dzięki integracji łańcucha wartości oraz zastosowanym innowacjom będą ze swobodą konkurować z produktami z Azji i USA. W jego ramach Komisja Europejska prowadzi od ubiegłego roku rozmowy m.in. z przedstawicielami branży motoryzacyjnej i chemicznej.

– Na podstawie szacunkowych danych można powiedzieć, że w tej chwili wartość rynku baterii wynosi około 50 mld euro, ale spodziewamy się dynamicznego wzrostu. Prognozujemy, że do 2025 roku rynek tylko w Europie osiągnie już wartość 250 mld euro, co jest wartością nieporównywalnie wyższą od obecnej – mówi Bo Normark.

Według Komisji Europejskiej unijny rynek baterii wykorzystywanych w samochodach i magazynach ładowania aut w połowie przyszłej dekady będzie wart pięciokrotnie więcej niż obecnie, a zapotrzebowanie tylko w Europie sięgnie 200 GWh pojemności. W skali globalnej będzie to nawet 600 GWh. KE zamierza przeznaczyć na rozwinięcie europejskiego rynku baterii około 2 mld euro, zanim palmę pierwszeństwa w tym sektorze przejmą azjatyccy i amerykańscy producenci nowoczesnych technologii akumulatorowych.

– Według danych z 2017 roku światowy rynek baterii osiągnął 60 GWh. Trzeba również podkreślić, że istnieje duża różnica pomiędzy sprzedażą pojedynczych baterii a pełnych systemów akumulatorowych. W przypadku Europy uwzględniamy wszystko – od sprzedaży baterii po sprzedaż systemów akumulatorowych – zaznacza ekspert InnoEnergy Scandinavia.

Do sojuszu European Battery Alliance należy również Polska, która stawia mocny akcent na rozwój elektromobilności. Jej rozwój ma stanowić wartość dodaną w polskim przemyśle i – jak wynika z wyliczeń Cambridge Econometrics oraz Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych – wykreować około 50,8 tys. nowych miejsc pracy do 2030 roku. W ubiegłym roku przyjęto strategiczne dokumenty dotyczące rozwoju elektromobilności w Polsce, a od lutego br. obowiązuje ustawa, która kompleksowo reguluje ten sektor i wprowadza zachęty dla nabywców elektryków. Zdaniem wiceministra środowiska Michała Kurtyki Polska ma również potencjał, aby włączyć się w globalny łańcuch dostaw dla europejskiego sektora produkcji baterii.

Elektromobilność to trend, który obejmuje nie tylko Polskę, lecz także całą Europę, Stany Zjednoczone czy Azję. W ubiegłym roku w Chinach sprzedano już ok. 100 tys. autobusów elektrycznych i około miliona samochodów z napędem zeroemisyjnym. Według prognoz Międzynarodowej Agencji Energii pomiędzy 2020 a 2030 rokiem nastąpi wyrównanie całkowitego kosztu posiadania samochodów z silnikiem spalinowym i aut elektrycznych, biorąc pod uwagę koszt zakupu, serwisu i ich utylizacji. To przyczyni się z kolei do skokowego wzrostu ich popularności i sprzedaży.  

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Prawo

Inwestycje w Polsce na rekordowo niskim poziomie. Niestabilne regulacje odstraszają kapitał

Mimo ogólnego wzrostu PKB stopa inwestycji w Polsce pozostaje na niskim poziomie w porównaniu z innymi krajami UE. Wynika to m.in. z niestabilności prawa i rosnących obciążeń regulacyjnych. Mimo zapowiedzi ofensywy inwestycyjnej rządu przedsiębiorcy nadal borykają się z niepewnością i zmiennością przepisów, które utrudniają planowanie długoterminowych działań. Problemem pozostaje też skomplikowany system podatkowy oraz brak przejrzystych konsultacji legislacyjnych. Przedstawiciele biznesu podkreślają, że uproszczenie i wprowadzenie większej stabilności w stanowieniu prawa to kluczowe czynniki, które mogłyby pobudzić gospodarkę i zwiększyć atrakcyjność Polski dla inwestorów.

Handel

Umowa UE–Mercosur budzi sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. To może być główną przeszkodą w ratyfikacji porozumienia na forum UE

Chociaż umowa handlowa między UE a Mercosurem została podpisana, to do jej wejścia w życie potrzebna jest ratyfikacja wewnątrz Unii. Poszczególne punkty umowy, szczególnie w obszarze otwierania rynków dla produktów rolno-spożywczych, wzbudzają sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. – Generalnie cła są złe, bo komplikują rynek. Z drugiej strony chronią rodzimy rynek, więc w niektórych wypadkach są konieczne. Takie narzędzia muszą być jednak stosowane w sposób niezwykle umiarkowany – ocenia europoseł Bogdan Zdrojewski.

Transport

Dwie trzecie wypadków na kolei jest z udziałem pieszych i kierowców. UTK planuje monitoring problematycznych przejazdów

Ponad 70 proc. wypadków na kolei to zdarzenia z udziałem pieszych oraz kierowców samochodów – wynika z ubiegłorocznych statystyk Urzędu Transportu Kolejowego. Potrzebna jest zmiana przepisów, aby automatycznie karać kierowców, którzy nie zatrzymują się przed znakiem „stop” – ocenia regulator. W walce z takim łamaniem przepisów pomaga monitoring wizyjny instalowany na przejazdach kolejowych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.