Mówi: | prof. dr hab. Jerzy Hausner |
Funkcja: | ekonomista |
Firma: | Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie |
Prof. J. Hausner: Ekonomiści czekają na bardziej szczegółowy plan działania rządu. Konieczne jest przygotowanie gospodarki na trudne czasy
Rok 2021 może być dla polskiej gospodarki trudniejszy niż przyszły, więc rząd powinien mieć plan działania na te kolejne dwa lata – mówi ekonomista prof. Jerzy Hausner. Wyzwaniem jest m.in. nadchodzące spowolnienie gospodarcze, które będzie oznaczać mniejsze wpływy do budżetu, oraz wzrost cen energii i kosztów pracy, który zmniejszy konkurencyjność polskich firm. Według byłego członka Rady Polityki Pieniężnej w exposé premiera Mateusza Morawieckiego zabrakło szczegółów na ten temat. Na razie rząd koncentruje się na szukaniu źródeł finansowania obietnic wyborczych.
– Zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Mateusz Morawiecki powiedzieli publicznie, że weszliśmy w fazę spowolnienia gospodarczego. To nie będzie kryzys, ale czekają nas trudne czasy. I powiedzieli, że będziemy na to przygotowani, więc teraz trzeba powiedzieć, co to znaczy – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. dr hab. Jerzy Hausner, ekonomista Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, były członek Rady Polityki Pieniężnej. – Najważniejszym zadaniem jest przeprowadzić polską gospodarkę i jej obywateli przez ten trudniejszy okres, pamiętając, że część spraw od nas nie zależy, ale to nie znaczy, że nic od nas nie zależy.
Według założeń do ustawy budżetowej, która zakłada, że dochody i wydatki budżetu w przyszłym roku zrównają się ze sobą i nie będzie deficytu, polska gospodarka urośnie w tym roku o 4,0 proc., a w kolejnym o 3,7 proc. To wyraźnie wolniej niż w 2018 roku, gdy przyspieszyła o 5,1 proc. Natomiast Narodowy Bank Polski w opublikowanej w listopadzie projekcji PKB zakłada odpowiednio 4,3 proc. oraz 3,6 proc. Jeszcze w lipcu prognozy były o kilka punktów procentowych wyższe. Wolniejsze tempo wzrostu to niższe wpływy do budżetu, a zobowiązania podjęte w czasie kampanii – takie jak 13. i 14. emerytura, podniesienie pensji minimalnej czy niższy ZUS i CIT dla małych firm i podniesienie limitu obrotów w przypadku opodatkowania ryczałtem – będą wymagały finansowania.
– Mamy kilka inicjatyw, które już na pierwszym posiedzeniu Sejmu próbowano przeprowadzić. Nie wszystko się udało, bo na razie sprawa składek ZUS-u dla osób mających wysokie wynagrodzenia została odłożona, w związku z tym problem nie został zamknięty – ocenia prof. Jerzy Hausner podczas Open Eyes Economy Summit. – Nie sądzę, żeby cała sprawa sprowadzała się do równowagi budżetowej. Jest wiele innych problemów, np. co mamy zamiar zrobić, żeby nie doprowadzić do wyższej inflacji w konsekwencji uwolnienia cen energii elektrycznej. Nie wiem, jaki jest plan na przyszłość polskiej energetyki.
Wzrost cen energii już dotknął jednostki samorządu terytorialnego, urzędy czy przedsiębiorców. Jeśli do tego dojdzie zapowiadany wzrost płacy minimalnej, to wzrost kosztów – nawet jeśli nie doprowadzi do upadłości firm – na pewno osłabi ich konkurencyjność eksportową. Przykładem może być branża motoryzacyjna. Mimo że na słabszych wynikach niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego polski sektor ucierpiał mniej, niż początkowo przypuszczali ekonomiści, to jednak znaczący wzrost kosztów prowadzenia działalności może skłonić zagraniczne firmy do likwidacji części polskich fabryk.
– Wielkie globalne firmy, które mają tutaj swoje fabryki i montownie rozważają wychodzenie z Polski. To jest dużo miejsc pracy – wyjaśnia ekonomista. – W tej chwili mamy także problemy w sektorze logistyki, transportu szczególnie. Jeśli rzeczywiście uwolnimy ceny energii, to pytanie, co będzie z przemysłem cementowym, bo on jest bardzo energochłonny. To są naczynia połączone. Rozumiem, że w exposé premier nie mógł mówić o tego rodzaju szczegółach, ale to nie zmienia faktu, że już wkrótce premier albo minister Emilewicz powinni w imieniu rządu przedstawić, jaki jest ten plan na najbliższe dwa lata.
Czytaj także
- 2025-06-13: Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
- 2025-06-09: Alicja Węgorzewska: Trzeba dbać o rozwój kulturalny młodego pokolenia. Chcę zachęcić młodzież do przychodzenia do opery na wielkie dzieła
- 2025-06-09: Import materiałów budowlanych z Rosji zagrożeniem dla konkurencyjności europejskiego rynku. Konieczne są zmiany i egzekwowanie sankcji
- 2025-05-26: W lipcu ma być gotowy projekt wspólnej polityki rolnej po 2027 roku. Rolnicy obawiają się niekorzystnych zmian w finansowaniu
- 2025-05-21: Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
- 2025-05-09: PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
- 2025-05-07: Prace nad unijnym budżetem po 2027 roku nabierają tempa. Projekt ma być gotowy w lipcu
- 2025-06-02: Wciąż dużo do poprawy w zakresie zwalczania nadużyć finansowych w UE. Chodzi m.in. o korupcję urzędników
- 2025-05-06: Przed Europą wiele lat zwiększonych wydatków na zbrojenia. To obciąży krajowe budżety
- 2025-04-08: Projekt unijnego budżetu po 2027 roku będzie przedstawiony w lipcu. Polska może odegrać istotną rolę w pracach nad nim
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Dzięki e-commerce rośnie eksport polskich małych i średnich przedsiębiorców. Wartość ich sprzedaży na Amazon przekracza rocznie 5 mld zł
Mali i średni przedsiębiorcy coraz lepiej radzą sobie na arenie międzynarodowej, choć na razie tylko niecałe 5 proc. z nich sprzedaje swoje produkty za granicę. Duże możliwości ekspansji zagranicznej dają im e-commerce i współpraca z marketplace’ami. Za pośrednictwem Amazon w 2024 roku polskie MŚP sprzedały produkty za ponad 5,1 mld zł. Model sprzedaży sklepu umożliwia przedsiębiorcom z Polski działanie na skalę, która jeszcze kilka lat temu wydawała się zarezerwowana głównie dla największych marek
Polityka
Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji

– Polska należy do siedmiu krajów UE, które do tej pory nie wprowadziły jeszcze euro. Choć zobowiązaliśmy się do przyjęcia wspólnej waluty w traktacie akcesyjnym, nigdy nie podjęliśmy konsekwentnych działań w tym kierunku – ocenia europosłanka Nowej Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. W dodatku tylko co czwarty Polak jest zwolennikiem zmiany waluty. Również obecna sytuacja gospodarcza – wysoka inflacja i rosnący deficyt – nie sprzyjają dyskusji o przyjęciu euro.
Handel
Źle wprowadzony system ROP może oznaczać duży wzrost cen dla konsumentów. Podrożeć mogą produkty spożywcze

Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje powierzenie NFOŚiGW zadań organizacji odpowiedzialności producenta, która w imieniu producentów będzie realizowała obowiązki wynikające z ROP w ramach zamkniętego obiegu finansowego. Przedstawiciele Polskiej Federacji Producentów Żywności i sektora odzysku odpadów ostrzegają, że może utrudnić to Polsce wypełnienie unijnych wymogów w zakresie selektywnej zbiórki odpadów, a co za tym idzie, może się wiązać z karami, a w konsekwencji – ze wzrostem cen.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.