Newsy

Na przełomie 2022 i 2023 roku ruszy budowa fabryki magazynów energii. Zakład pod Bełchatowem zatrudni na początku 300 osób

2022-02-28  |  06:25
Mówi:Andrzej Laskowski, Compremum, energetyk i ekspert Centrum im. Adama Smitha
Zbigniew Stępniewski, doradca zarządu Compremum, prawnik specjalizujący się w prawie energetycznym
  • MP4
  • Trwają przygotowania do rozpoczęcia inwestycji w fabrykę magazynów energii. Przedstawiciele spółki Compremum, koordynującej całą inwestycję, zapowiadają, że nastąpi to na przełomie 2022 i 2023 roku. Fabryka powstanie w Kleszczowie pod Bełchatowem i na początku zatrudni 300 specjalistów. Będzie produkować części do baterii litowo-jonowych, uniezależniając polski rynek od dostaw międzynarodowych, które dziś sprawiają producentom tak duże problemy. Popyt na magazyny energii będzie rósł, ponieważ – w opinii ekspertów – mogą one być remedium na poważne bolączki na rynku OZE, związane m.in. z niewydolnością sieci elektroenergetycznych oraz niekorzystnymi dla prosumentów zmianami w prawie.

    – Fabryka Compremum w Kleszczowie będzie produkowała podstawowe części do magazynów energii. Dzięki temu nie trzeba będzie ich sprowadzać z Dalekiego Wschodu czy Afryki. Będą przetwarzane i dostępne na miejscu, abyśmy mogli konstruować z nich magazyny energii – zarówno te wielkopowierzchniowe, wielkomocowe, jak i te kierowane do prosumentów – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Andrzej Laskowski z Compremum, energetyk i ekspert Centrum im. Adama Smitha.

    Inwestycja w pierwszą w Polsce fabrykę ogniw, baterii i magazynów energii na wewnętrzny rynek to efekt współpracy poznańskiej spółki Compremum z pochodzącą z Singapuru firmą Durapower Holdings PTE LTD, która dostarczy know-how, oraz Elmodis z Krakowa, dostarczającą rozwiązania IoT do sterowania magazynami.

    Naszą ofertę kierujemy przede wszystkim do operatorów sieci dystrybucyjnych i przesyłowych, jak i do operatorów przemysłowych posiadających własne sieci dystrybucyjne, czyli do wszystkich tych, którzy zużywają bardzo dużo energii i jest ona znaczącym składnikiem wytwarzania produktów, które przemysł dostarcza potem do nas. Jednak energia – i jej znaczny wzrost kosztów – jest w tej chwili znaczącym problemem również dla gospodarstw domowych. Dlatego nasza oferta wyjdzie też naprzeciw oczekiwaniom rynku detalicznego, prosumenckiego – zapowiada Andrzej Laskowski.

    My jako spółka będziemy w przyszłości oferować magazyny litowo-jonowe, czyli te, które generalnie są dzisiaj podstawową technologią w zakresie magazynowania energii ze względu na dosyć sprawne i efektywne jednostki, które mają wysoką gęstość magazynowania energii oraz dosyć szybkie i sprawne funkcjonowanie na rynku mocy – mówi Zbigniew Stępniewski, doradca zarządu spółki Compremum, prawnik specjalizujący się w prawie energetycznym.

    Zgodnie z zapowiedziami spółki warta 255 mln zł inwestycja ruszy na przełomie 2022 i 2023 roku. Pod koniec ubiegłego roku inicjatywa ta otrzymała pozytywną decyzję o wsparciu przez Łódzką Specjalną Strefę Inwestycyjną. Inwestor zapowiada, że przy produkcji ogniw, baterii i magazynów energii zatrudnienie znajdzie początkowo 300 osób.

     Lokalizacja fabryki też jest nieprzypadkowa. Po 2032 roku, kiedy w Bełchatowie zostanie wygaszone wydobycie węgla brunatnego, gmina Kleszczów będzie przygotowana do transformacji energetycznej – mówi Andrzej Laskowski.

    Zgodnie z przewidywaniami ekspertów rynku energetycznego zapotrzebowanie na magazyny energii będzie dynamicznie rosło. W tym kontekście produkcja takich rozwiązań na potrzeby lokalnego rynku, w oderwaniu od dostaw komponentów z dalekiej Azji, wydaje się kluczowa. Pobudzenie rynku może nastąpić już wkrótce, m. in. przez wchodzące w życie zmiany w prawie.

    – 1 kwietnia br. wchodzi w życie net-billing, czyli nowy system rozliczania prosumentów. Polega on na tym, że energia odprowadzona do sieci będzie bilansowana w ciągu jednej godziny i nie będzie już możliwości długookresowego magazynowania tej energii u operatora sieci dystrybucyjnej. Net-billing ma tę wadę, że w momencie, kiedy w godzinach porannych lub wieczornych konsumpcja energii jest zwiększona, a kiedy instalacja nie pracuje, wtedy energię kupujemy jak u spółki dystrybucyjnej – wyjaśnia Zbigniew Stępniewski.

    Dzisiejszy system zakłada, że posiadacze przydomowej fotowoltaiki mogą przekazywać nadwyżki produkcyjne wprost do sieci, a w ramach zwrotu odebrać ok. 80 proc. tej energii. Zmiana regulacyjna spowoduje jednak, że sieci nie będzie można już traktować jako naturalnego magazynu energii na dotychczasowych zasadach. Net-billing zakłada, że prosumenci będą sprzedawać do sieci nadwyżki energii po cenach hurtowych, a kiedy im jej zabraknie, za energię pobieraną z sieci będą płacić jak inni odbiorcy, w cenach detalicznych. To rozwiązanie niekorzystne, bo cena sprzedaży energii będzie niższa niż cena energii kupowanej z sieci. Eksperci prognozują, że zmiana ta wydłuży okres zwrotu inwestycji w panele z pięciu do ośmiu lat. Część specjalistów twierdzi, że w zależności od rocznego zużycia może sięgać nawet 16 lat. To z kolei może osłabić rozwój fotowoltaiki, która w ostatnich latach przeżywa istny boom. Według danych PTPiREE na koniec 2021 roku łączna liczba mikroinstalacji prosumenckich przyłączonych do sieci dystrybucyjnej sięgnęła w Polsce 854 tys., a ich moc przekroczyła już 6 GW.

    – Rozwiązaniem, które mogłoby poprawić rozliczenia prosumenta ze spółką obrotu, byłoby dostawienie magazynu energii do przydomowej instalacji PV, dzięki czemu prosumenci mogliby tę zmagazynowaną energię skonsumować na własne potrzeby – mówi doradca zarządu spółki Compremum.

    Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Klimatu i Środowiska magazyny energii będą objęte dopłatami w ramach kolejnej, czwartej już edycji programu Mój Prąd, która ma wystartować jeszcze w tym kwartale. Eksperci wskazują, że upowszechnienie tego rozwiązania pomogłoby także poradzić sobie z problemem przeciążonych i przestarzałych sieci przesyłowych.

    – Najważniejszą barierą dla rozwoju zielonej energii w Polsce jest dziś kwestia dostępności sieci elektroenergetycznych. W ostatnim czasie liczba wniosków składanych do operatorów sieci dystrybucyjnych czy przesyłowych znacząco przewyższa wartości, jakie mogą być włączone do systemu elektroenergetycznego – tłumaczy Zbigniew Stępniewski. – Ponieważ nasze sieci elektroenergetyczne są dosyć stare – większość z nich ma po kilkadziesiąt lat – to dzisiejsza, rozproszona energetyka odnawialna powoduje dość istotne zakłócenia w pracy systemu. Magazyny energii, które mogą być zainstalowane w sieciach, pozwolą zbilansować i uregulować zmienną charakterystykę pracy odnawialnych źródeł energii.

    Z analizy Forum Energii („Sieci dystrybucyjne. Planowanie i rozwój”) wynika, że w Polsce sieci dystrybucyjne pilnie wymagają wielomiliardowych inwestycji, aby móc sprostać rozwojowi OZE i elektromobilności. Według ostatnich dostępnych danych już w 2017 roku aż 90 proc. linii elektroenergetycznych wysokiego napięcia miało ponad 10 lat, w tym 43 proc. – 40 lat i więcej. Wiek i stan linii średniego i niskiego napięcia również jest niepokojący, podobnie jak w przypadku transformatorów sieciowych oraz stacji i rozdzielni elektroenergetycznych.

    W efekcie – jak pokazują dane Urzędu Regulacji Energetyki, które przytacza PIME – tylko w 2020 roku operatorzy sieci dystrybucyjnych odmówili wydania warunków przyłączenia dla odnawialnych źródeł 768 razy, a w 2019 roku – 437 razy. Odmowę najczęściej uzasadniano ryzykiem zmian napięcia i potencjalnym wpływem źródeł o niskiej sterowalności na sieć elektroenergetyczną. Temu problemowi zaradzić mogą właśnie stacjonarne magazyny energii, ograniczające wpływ źródeł wytwórczych i odbiorców na sieć. Takie rozwiązanie byłoby też korzystne dla posiadaczy przydomowej fotowoltaiki, którzy energię zgromadzoną w magazynie mogliby wykorzystać na własne potrzeby bez żadnych dodatkowych kosztów.

    – Zielona energia musi być traktowana bardzo komplementarnie. Gospodarstwo domowe powinno posiadać nie tylko panele na dachu, ale i związaną z tym całą logikę postępowania, czyli zużywać u siebie maksymalnie tę energie, którą wytwarza. Dlatego potrzebne są też instalacje pomp ciepła czy właśnie magazyny energii – mówi Andrzej Laskowski.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze

    Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.

    Infrastruktura

    Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach

    W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.

    Konsument

    Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

    Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.