Newsy

Rynek nieruchomości premium i luksusowych będzie rósł, ale dojrzałość osiągnie dopiero za dekadę

2017-04-20  |  06:35

3,6 mld zł wydali w 2016 roku w Polsce nabywcy luksusowych apartamentów i rezydencji oraz tych z segmentu premium. Oznacza to niemal 2 tys. transakcji kupna–sprzedaży – wynika z raportu „Luxury Realty Map”. Rynek takich nieruchomości powinien dalej rozwijać się w szybkim tempie ze względu na rosnącą podaż i coraz większą siłę nabywczą Polaków. Wciąż jednak znajduje się w fazie wschodzącej.

– Mówimy o rynku premium i luksusowym łącznie. Jako próg tego rynku wyznaczyliśmy sobie milion złotych jako globalną cenę nieruchomości. 75 proc. tego rynku jest zlokalizowane w największych polskich miastach, czyli Warszawa, Trójmiasto, Poznań, Wrocław i Kraków – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Arkadiusz Wojciechowski, partner zarządzający Poland Sotheby’s International Realty. – Jeżeli chodzi o pozostałą część, to są to głównie nieruchomości zlokalizowane w miejscowościach wakacyjnych, na północy, na zachodnim wybrzeżu od Mielna przez Kołobrzeg, aż do Świnoujścia i polskie góry, gdzie prym wiedzie oczywiście Zakopane.

Z przygotowanego przez Poland Sotheby’s International Realty raportu „Luxury Realty Map” wynika, że za połowę dokonanych w 2016 roku transakcji na rynku premium odpowiada Warszawa. Po 7 proc. przypada na Trójmiasto i Wrocław, 5 proc. na Kraków, a 3 proc. na Poznań.

Autorzy raportu przyjęli różne progi cen za 1 mkw., by zakwalifikować transakcję do kategorii nabycia nieruchomości luksusowej. W stolicy próg ten wyniósł 14,7 tys. zł za 1 mkw., we Wrocławiu – 12,2 tys. zł, w Trójmieście – 12 tys. zł, w Krakowie – 11,43 tys. zł, a w Poznaniu – 10 tys. zł. Często jednak ceny mieszkań o podwyższonym standardzie zaczynają się poniżej tych limitów, np. w Warszawie już od 11 tys. zł.

– Nieruchomość może być zaliczana do nieruchomości premium i zarazem luksusowej, skoro ceny potrafią się na niższych piętrach zaczynać od 12–13 tys. zł za mkw., a ostatnie piętro kosztuje 25 tys. – wyjaśnia Wojciechowski. – Wiadomo, że w każdej nieruchomości piętro ostatnie jest tylko jedno, stąd też ten luksus często należy wyłącznie właśnie do tego, kto kupi apartament na samej górze. Natomiast ta granica jest dość płynna.

Podkreśla, że cena to niejedyny wyznacznik tego, czy nieruchomość zalicza się do kategorii premium lub luksusowej, czy nie. To wypadkowa różnych czynników, takich jak lokalizacja, sąsiedztwo, sam projekt, jego budulec i wykończenie, zastosowane technologie, czy – w przypadku apartamentowców – widok z okna lub punkty usługowe i rozrywkowe znajdujące się na miejscu w budynku: siłownia, basen itp.

– Toczą się spory, czy mieszkanie 40- czy 50-metrowe może być luksusowe. W Polsce tak, dlatego że sporo z tych transakcji, których globalna cena jest bardzo wysoka i cena za metr jest bardzo wysoka, to są właśnie nieruchomości poniżej 80 mkw. – wyjaśnia partner zarządzający Poland Sotheby’s International Realty. – Niektórzy za próg przyjmują właśnie 80 mkw., inni 100–120 mkw., a niektórzy mówią, że tylko 300 mkw. i więcej może być luksusem. Dlatego łączymy rynek premium i luksusu, bo nie jesteśmy Paryżem, Londynem ani Nowym Jorkiem, gdzie ten luksus można faktycznie odciąć i powiedzieć, co jest stricte luksusowe.

W 2016 roku wartość transakcji na tym rynku w Polsce wyniosła 3,6 mld zł, a ich liczba zbliżyła się do pułapu 2 tys. To nieco mniej niż przed rokiem, ale tylko z powodu wysokiej bazy: w 2015 roku miało miejsca aż 90 transakcji o wartości ponad 5 mln zł, co zdecydowanie podniosło poprzeczkę i wywindowało wartość rynku do 4,2 mld zł. Gdyby pominąć ten czynnik jednorazowy, rynek wciąż jest w trendzie wzrostowym. Względem 2012 roku jego wartość wzrosła o 40 proc. i zdaniem autorów Luxury Realty Map ma przed sobą dalsze perspektywy intensywnego rozwoju.

– Podaż jest spora, mamy 121 inwestycji zgromadzonych w pięciu miastach – zauważa Arkadiusz Wojciechowski. – Skądinąd wiemy, rozmawiając z inwestorami i deweloperami, że na kolejne lata sporo takich inwestycji jest już w planach, one będą jeszcze bardziej nowoczesne. Natomiast popyt stale rośnie ze względu na rosnącą liczbę zamożnych Polaków. Z roku na rok przybywa ich coraz więcej, mają swoje wymagania. To ludzie, którzy nic nie muszą, tylko mogą. Więc często jest tak, że mając określone wymagania, czekają i mogą czekać latami na to, co odpowiadać będzie ich preferencjom.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

BCC Gala Liderów

Jedynka Newserii

Prawo

Inwestycje w Polsce na rekordowo niskim poziomie. Niestabilne regulacje odstraszają kapitał

Mimo ogólnego wzrostu PKB stopa inwestycji w Polsce pozostaje na niskim poziomie w porównaniu z innymi krajami UE. Wynika to m.in. z niestabilności prawa i rosnących obciążeń regulacyjnych. Mimo zapowiedzi ofensywy inwestycyjnej rządu przedsiębiorcy nadal borykają się z niepewnością i zmiennością przepisów, które utrudniają planowanie długoterminowych działań. Problemem pozostaje też skomplikowany system podatkowy oraz brak przejrzystych konsultacji legislacyjnych. Przedstawiciele biznesu podkreślają, że uproszczenie i wprowadzenie większej stabilności w stanowieniu prawa to kluczowe czynniki, które mogłyby pobudzić gospodarkę i zwiększyć atrakcyjność Polski dla inwestorów.

Handel

Umowa UE–Mercosur budzi sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. To może być główną przeszkodą w ratyfikacji porozumienia na forum UE

Chociaż umowa handlowa między UE a Mercosurem została podpisana, to do jej wejścia w życie potrzebna jest ratyfikacja wewnątrz Unii. Poszczególne punkty umowy, szczególnie w obszarze otwierania rynków dla produktów rolno-spożywczych, wzbudzają sprzeciw ze strony rolników m.in. z Francji i Polski. – Generalnie cła są złe, bo komplikują rynek. Z drugiej strony chronią rodzimy rynek, więc w niektórych wypadkach są konieczne. Takie narzędzia muszą być jednak stosowane w sposób niezwykle umiarkowany – ocenia europoseł Bogdan Zdrojewski.

Transport

Dwie trzecie wypadków na kolei jest z udziałem pieszych i kierowców. UTK planuje monitoring problematycznych przejazdów

Ponad 70 proc. wypadków na kolei to zdarzenia z udziałem pieszych oraz kierowców samochodów – wynika z ubiegłorocznych statystyk Urzędu Transportu Kolejowego. Potrzebna jest zmiana przepisów, aby automatycznie karać kierowców, którzy nie zatrzymują się przed znakiem „stop” – ocenia regulator. W walce z takim łamaniem przepisów pomaga monitoring wizyjny instalowany na przejazdach kolejowych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.