Newsy

Tylko 12 proc. Polaków zainteresowanych domami z drewna. Najczęściej budują z tego surowca domki letniskowe

2017-11-03  |  06:30

Spada liczba Polaków decydujących się na drewniane domy – wynika z danych Oferteo.pl. Zdecydowana większość osób planujących budowę wybiera technikę tradycyjną, murowaną. Spośród 12 proc. osób, które stawiają na drewno, 82 proc. wybiera technologię szkieletową, która jest tańsza i szybsza w budowie. W przypadku drewnianych domów inwestorzy częściej decydują się na zakup projektów indywidualnych. Domy z naturalnych materiałów to najczęściej domy działkowe o powierzchni ok. 100 mkw.

– Z raportu o budowie domów, przeprowadzonego przez serwis Oferteo.pl, wynika, że tylko 12 proc. osób, które planują budowę, decyduje się na budowę domu z drewna. Są to domy budowane albo w technice szkieletowej, albo budowane z bali. Zdecydowanie częściej wybierane są domy szkieletowe – 82 proc. osób planujących budowę domu z drewna decyduje się na taką technologię. 18 proc. decyduje się na budowę domu z bali – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Artur Szeremeta z Oferteo.pl.

Polacy w większości lubią drewno, jednak jak pokazują dane serwisu Oferteo.pl, tylko nieliczna grupa decyduje się na taki materiał przy budowie domów. Przy poprzednim badaniu 15 proc. Polaków miało taki zamiar, według najnowszego już tylko 12 proc. Zdaniem eksperta odsetek będzie jednak stopniowo rosnąć. Nowy projekt Lasów Państwowych „Polskie domy drewniane – żyj w zgodzie z naturą" zakłada popularyzację budowy drewnianych domów i hoteli.

– Domy z drewna mogą się sprawdzać także w naszej strefie klimatycznej. Jeżeli mamy wysokojakościowe drewno, ekipę, która zna się na tym rodzaju budownictwa, to możemy uniknąć kłopotów z wilgocią. Drewno jest surowcem, które to reguluje. Rządowy projekt wdrażany przez Lasy Państwowe będzie miał na celu popularyzację tego typu budownictwa w Polsce – mówi Szeremeta.

Zdecydowanie częściej stawiamy na techniki tradycyjne: 45 proc. wybiera tradycyjną murowaną z bloczku komórkowego, a 34 proc. tradycyjną murowaną z cegły ceramicznej.

– Można założyć, że koszt budowy domu w technice szkieletowej będzie o kilka procent niższy. Niewątpliwą zaletą tej techniki jest to, że cały proces budowy trwa znacznie krócej niż w przypadku techniki murowanej, w ciągu czterech miesięcy udałoby się zamknąć cały proces. Budowa domu z bali może być podobnie kosztochłonna jak budowa domu w technologii tradycyjnej – tłumaczy przedstawiciel Oferteo.pl.

Budowę domu w kanadyjskiej technologii szkieletowej zrealizował co dziesiąty uczestnik badania. Tylko 2 proc. zdecydowało się na budowę domu z bali, znacznie droższą od szkieletowego, gdzie do budowy używa się dużych ilości litego drewna, a sama budowa jest pracochłonna i wymaga dużej wiedzy, co również podnosi koszty.

– W przypadku domów z drewna ciekawe jest to, że częściej decydujemy się na zakup projektów indywidualnych, ustalanych wspólnie z architektem. Odwrotnie jest w przypadku technologii tradycyjnej, wtedy decydujemy się przede wszystkim na zakup gotowego projektu. Przy domach drewnianych koszt gotowego projektu, w zależności od metrażu i pracowni architektonicznej, waha się od 2–3 tys. złotych – wylicza Szeremeta.

Ponad połowa (57 proc.) domów budowana jest na wsi i w miastach od 11 do 50 tys. mieszkańców (13 proc.). To nie tylko domy do mieszkania przez cały sezon, lecz także coraz częściej domki letniskowe, w których spędzamy kilka miesięcy w roku. Dom stawiamy najczęściej na działkach o powierzchni do 20 arów. Największą popularnością cieszą się działki o powierzchni 5,1–10 arów (37 proc.) i te nieco większe – 10,1–20 arów (35 proc.). Rośnie względem ostatniego badania liczba tych, którzy decydują się na najmniejsze działki, do 5 arów (z 3 do 10 proc.).

– Zdecydowanie dominują domy do 100 mkw. Połowa ankietowanych przez Oferteo.pl wskazała, że chciałaby wybudować dom o takim metrażu, co czwarty chciałby dom o metrażu od 101 do 125 mkw., bardzo rzadko – zaledwie kilka procent respondentów – decyduje się na te domy o największym metrażu – ocenia Artur Szeremeta.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Targi Bezpieczeństwa

Handel

Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca

5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.

Ochrona środowiska

Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.

Handel

Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

– Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.