Mówi: | Miles Roberts, globalny prezes DS Smith Stefano Rossi, globalny szef dywizji Packaging, DS Smith Reinier Schlatmann, prezes regionu Europy Wschodniej w DS Smith Dariusz Matyśkiewicz, wiceprezydent Bełchatowa |
Nowe centrum w Bełchatowie będzie szukać ekoinnowacji w branży opakowaniowej. Na liście potencjalnych zamienników plastiku są m.in. słoma, wodorosty, a nawet stokrotki
Łupiny kakaowe, które mogą w przyszłości posłużyć do pakowania czekolady, słoma, wodorosty i stokrotki, których włókna – ze względu na specyficzne właściwości – mogą zwiększać wydajność papieru – to przykłady nieszablonowych surowców, które w przyszłości mogą zastąpić tworzywa sztuczne i spowodować, że branża opakowaniowa stanie się jeszcze bardziej eko. W ramach strategii badawczo-rozwojowej nad takimi rozwiązaniami pracuje DS Smith, wiodący dostawca proekologicznych opakowań z tektury falistej. Innowacyjne projekty będą opracowywane również w Polsce, konkretnie w Bełchatowie, gdzie firma otworzyła właśnie warte 300 mln zł Centrum Innowacji i Produkcji Opakowań Wspierających Zrównoważony Rozwój.
– Cała nasza działalność skupia się na zrównoważonych rozwiązaniach opakowaniowych. To znaczy, że pudełka i inne typy opakowań produkujemy tylko z naturalnych surowców. Nie ma u nas plastiku – mówi agencji Newseria Biznes Miles Roberts, globalny prezes DS Smith. – Wszyscy widzimy, jak nasz styl życia oddziałuje na środowisko naturalne, przynosząc olbrzymie ilości odpadów oraz rosnącą emisję dwutlenku węgla. Musimy podjąć odpowiednie działania i dlatego DS Smith dąży do spełnienia potrzeb swoich klientów związanych ze zmniejszeniem emisji i zużycia wody, obniżeniem ilości generowanych odpadów oraz tworzeniem produktów w pełni nadających się do recyklingu. To właśnie robimy, a przy tym zbieramy więcej zużytych opakowań, niż wytwarzamy.
– Bełchatów to nasza ósma lokalizacja w Polsce. To najnowocześniejsze centrum produkcyjne, w którym będą powstawać opakowania na bazie papieru pochodzącego w 88 proc. z recyklingu, nadające się w 100 proc. do ponownego przetworzenia – mówi Reinier Schlatmann, prezes DS Smith na Europę Wschodnią.
Statystycznie co siódme opakowanie tekturowe w Europie i co 10. w Polsce jest produkowane przez DS Smith. Firma jest też jednym z liderów na rynku recyklingu kartonu i papieru oraz usług doradczych dotyczących łańcucha dostaw. W Polsce miała dotąd siedem swoich fabryk i centrów badawczych. Najnowszym jest otwarte w połowie września br., warte ok. 300 mln zł Centrum Innowacji i Produkcji Opakowań Wspierających Zrównoważony Rozwój w Bełchatowie. To jedna z najnowocześniejszych fabryk w Europie, w której będą powstawać opakowania nadające się w 100 proc. do recyklingu dla największych firm sektora przemysłowego i FMCG, ze szczególnym uwzględnieniem e-commerce.
– Skupimy się głównie na trzech segmentach: FMCG, czyli sektorze produktów szybkozbywalnych, sektorze przemysłowym i oczywiście sprzedaży internetowej, która ostatnimi laty bardzo się rozwinęła – mówi Reinier Schlatmann. – Eksperci DS Smith będą pracować nad nowymi opakowaniami, które pomogą wyeliminować plastik ze środowiska.
Do rezygnacji z plastiku i większej odpowiedzialności producentów za opakowania wprowadzane na rynek dążą unijne regulacje, w tym m.in. przyjęty w 2018 roku tzw. pakiet odpadowy, który ma przybliżyć państwa UE do wdrożenia gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ). Unijne przepisy już zakazały stosowania m.in. plastikowych słomek, sztućców i kubeczków z dodatkiem polistyrenu, a w Polsce i innych krajach toczą się prace nad dostosowaniem krajowych przepisów do wymogów środowiskowych.
– Chcemy pokazać alternatywę dla plastiku. Są nią opakowania, do których produkcji wykorzystywane są przyjazne dla środowiska i w pełni nadające się do ponownego wykorzystania surowce naturalne – mówi Stefano Rossi, globalny szef dywizji Packaging w DS Smith.
Rozwiązań, które zastąpią tworzywa sztuczne i przyspieszą prace nad gospodarką cyrkularną, DS Smith poszukuje w ramach swojego wartego ok. 100 mln funtów planu badań i rozwoju. Firma testuje m.in. innowacyjne, nieszablonowe surowce, które mogą posłużyć do produkcji papieru i opakowań. Są wśród nich m.in. słoma, konopie, łupiny kakaowe, wodorosty, odpady rolnicze, a nawet stokrotki, których włókna mogą zwiększać wydajność papieru. Takie pilotażowe projekty są prowadzone m.in. ze szwedzkim The Research Institute of Sweden (RISE) i brytyjską Fundacją Ellen MacArthur.
– Obserwujemy rosnącą świadomość konsumentów odnośnie do ograniczania negatywnego wpływu na środowisko. Jako producent proekologicznych rozwiązań i firma odpowiedzialna społecznie jesteśmy świadomi, że posiadamy mandat oraz znaczącą rolę do odegrania w dalszym edukowaniu społeczeństwa na temat możliwości optymalizacji wpływu opakowań na środowisko w łańcuchu dostaw – mówi Stefano Rossi.
DS Smith w ramach swojej strategii rozwija nie tylko bardziej ekologiczne i wydajne opakowania, ale i innowacje w ramach całego łańcucha dostaw. W konsekwencji optymalizacji poddawane są koszty, emisja CO2, liczba transportów, czas pakowania oraz ruchy magazynowe.
– Przykładowo, jeśli uda się zmniejszyć opakowanie o zaledwie 1 mm, to w ciężarówce można zmieścić o 15 do 20 proc. więcej produktów. W efekcie na drogi wyjedzie mniej ciężarówek, co oczywiście znacząco obniży oddziaływanie na środowisko i koszty transportu – mówi Reinier Schlatmann. – W jednym z prowadzonych ostatnio projektów dzięki wspomnianej optymalizacji uzyskaliśmy obniżenie koszów na poziomie 20 proc. i zmniejszyliśmy o połowę czas pakowania – dodaje.
W ramach strategii zrównoważonego rozwoju DS Smith zamierza do 2025 roku wyeliminować ze sklepowych półek co najmniej miliard opakowań z tworzyw sztucznych.
– Drugą kwestią jest obniżanie śladu węglowego, bo naszym celem jest zerowa emisja dwutlenku węgla do 2050 roku. Chodzi również o zmniejszenie zużycia wody i innych zasobów. Mówimy więc o odnawialnym i ekologicznym produkcie, który powstaje w sposób zgodny z ideą zrównoważonego rozwoju – podkreśla Miles Roberts.
Nad innowacyjnymi projektami, dotyczącymi optymalizacji rozwiązań opakowaniowych i ograniczania emisji CO2 w całym łańcuchu dostaw, będą pracować też inżynierowie w bełchatowskim Centrum Innowacji i Produkcji Opakowań Wspierających Zrównoważony Rozwój. Docelowo zatrudnienie znajdzie w nim ok. 200 pracowników. Potrzebni będą m.in. operatorzy maszyn produkcyjnych, inżynierowie produkcji i utrzymania ruchu czy specjaliści w obszarze sprzedaży i rozwoju biznesu.
– Dla Bełchatowa i całego regionu otwarcie nowej fabryki DS Smith oznacza przede wszystkim rozwój oraz uzupełnienie oferty pracy dla mieszkańców i osób z powiatu bełchatowskiego, które tej oferty oczekują – mówi wiceprezydent miasta Dariusz Matyśkiewicz.
Czytaj także
- 2023-12-04: Polacy w święta generują o 1/4 więcej odpadów niż zwykle. Większość z nich nie jest odpowiednio segregowana [DEPESZA]
- 2023-11-29: Samorządy aktywnie inwestują w zielone ciepłownictwo. Na takie projekty jest coraz więcej środków publicznych
- 2023-12-01: W okresie okołoświątecznym Polacy generują duże ilości elektroodpadów. Połowa nie wie, że nie można ich wyrzucić do śmietnika
- 2023-12-04: Producenci części motoryzacyjnych i warsztaty nie są gotowe na 2035 rok. Dla wielu z nich konieczna będzie zmiana profilu działalności
- 2023-11-30: Ogromna zmiana w diagnostyce chorób układu pokarmowego. Mała kapsułka endoskopowa zastąpi uciążliwe badania
- 2023-12-01: Demografia, zdrowie, edukacja i ekologia. Nowe technologie mają coraz większe znaczenie dla rozwiązywania najbardziej palących problemów
- 2023-11-22: Dwie trzecie Polaków zamierza skorzystać z ofert na Black Friday. W tym roku łatwiej będzie uniknąć pozornych promocji
- 2023-11-30: Technologie rewolucjonizują biznes restauracyjny. Kioski samoobsługowe, kody QR, a wkrótce sztuczna inteligencja będą standardem w branży gastronomicznej
- 2023-11-20: Firmy łączą siły dla zrównoważonego rozwoju. Ten temat jest w centrum zainteresowania także małych i średnich przedsiębiorstw
- 2023-11-21: Firmy przemysłu chemicznego inwestują w zrównoważony rozwój. Program „Razem dla planety” promuje te najbardziej innowacyjne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Warto sprawdzić, czy śledź kupowany na wigilijny stół ma certyfikat zrównoważonych połowów. Sytuacja tego gatunku dramatycznie się pogarsza
– Nie wyobrażamy sobie świąt Bożego Narodzenia bez śledzia na wigilijnym stole, ale dobrze pomyśleć nie tylko o swoich przyzwyczajeniach kulinarnych, ale również o tym, jak nasze wybory konsumenckie wpływają na stan środowiska, mórz i oceanów – mówi Marta Kalinowska z Marine Stewardship Council. Wybierając rybę na świąteczny stół, warto sprawdzić, czy pochodzi ona ze zrównoważonych połowów, co poświadcza certyfikat MSC. Wskutek nadmiernych połowów sytuacja gatunku śledzia się pogarsza, a brak odpowiednich decyzji w zakresie zarządzania rybołówstwem spowodował, że ważne dla polskich przetwórców łowiska śledzi straciły certyfikaty MSC. – Jeżeli nie wiemy skąd śledź pochodzi, dobrze by było jednak zmienić przyzwyczajenia i wybrać inny gatunek – mówi Marta Kalinowska.
Prawo
Zmiany unijnych traktatów będą największą reformą ustrojową w dotychczasowej historii Wspólnoty. Jednak do tego jeszcze bardzo długa droga

Zmiany w dwóch kluczowych unijnych traktatach to temat, który od kilku tygodni budzi w Polsce kontrowersje, nie tylko wśród polityków. Parlament Europejski zaproponował w nich m.in., żeby więcej decyzji było podejmowanych większością głosów bez wymogu jednomyślności. Chce też przesunąć część obszarów do współdzielonych albo wyłącznych kompetencji UE i zmienić model funkcjonowania Komisji Europejskiej. Wprowadzenie tych zmian oznaczałoby radykalne reformy ustrojowe w Unii Europejskiej, bez precedensu w jej dotychczasowej historii. Jednak do tego jeszcze bardzo długa droga, wymagająca jednomyślnej zgody wszystkich Wspólnoty, a tej na razie nie ma. Nie ma jednak wątpliwości, że zmiany w funkcjonowaniu UE są potrzebne, choćby ze względu na jej planowane rozszerzenie.
Nauka
Ruchy tektoniczne w ciągu 250 mln lat doprowadzą do ekstremalnego wzrostu temperatury. Większość ssaków wyginie, a los człowieka zależy od rozwoju technologii

Za 250 mln lat na Ziemi powstanie jeden ogromny, pustynny superkontynent, na którym panować będą skrajnie wysokie temperatury, a ilość dwutlenku węgla w atmosferze może być dwukrotnie większa niż obecnie. Takie wnioski płyną z symulacji przeprowadzonej przez naukowców z Uniwersytetu Bristolskiego. Dla większości ssaków będzie to oznaczać zagładę. Łatwiej do zmiany temperatur przystosują się natomiast gady. To, czy ludzkość przetrwa, ma zależeć od tego, na jakim etapie rozwoju będzie wtedy cywilizacja.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.