Mówi: | dr Paulina Sobiesiak-Penszko |
Funkcja: | dyrektorka Programu Zrównoważonego Rozwoju i Polityki Klimatycznej w Instytucie Spraw Publicznych ekspertka Koalicji Klimatycznej |
Nowa Komisja Europejska utrzyma „zielony” kurs. Jednak większy nacisk chce położyć na konkurencyjność gospodarki i dialog ze społeczeństwem
Proces formowania nowej Komisji Europejskiej ma się zakończyć w ciągu kilku miesięcy, jednak już w tej chwili wiadomo, że „zielony” kurs w unijnej polityce zostanie utrzymany. W nadchodzących latach polityka klimatyczna ma być jednak realizowana z dużo większym naciskiem na konkurencyjność europejskiej gospodarki, zielony przemysł i dialog społeczny ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. – UE nie może sobie pozwolić na zaniechania i takie błędy komunikacyjne, jakie miały miejsce w ostatnich latach – podkreśla dr Paulina Sobiesiak-Penszko z Instytutu Spraw Publicznych.
– Europejski Zielony Ład to jest coś więcej niż ochrona klimatu. To jest pewna wizja Europy w przyszłości za kilka dekad, spojrzenie na to, w jaki sposób Europa może budować konkurencyjność swojej gospodarki. W takim szerokim ujęciu powinniśmy o tym myśleć. I na pewno nie ma od tej transformacji odwrotu – mówi agencji Newseria Biznes dr Paulina Sobiesiak-Penszko, dyrektorka Programu Zrównoważonego Rozwoju i Polityki Klimatycznej w Instytucie Spraw Publicznych, ekspertka Koalicji Klimatycznej.
Zielony Ład i neutralność klimatyczna do 2050 roku były jednym z najważniejszych priorytetów poprzedniej Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen, która – po czerwcowych wyborach – została ponownie wybrana na kolejną, pięcioletnią kadencję. Nowa szefowa KE zwróciła się już do państw członkowskich z prośbą o wyznaczenie do końca sierpnia br. swoich kandydatów na komisarzy. Proces formowania nowej Komisji ma się zakończyć w ciągu kilku miesięcy, kiedy przedstawiony zostanie jej zmieniony skład osobowy, a także priorytety na kolejne lata.
Część z nich von der Leyen przedstawiła już w swoim expose i programie politycznym opublikowanym w połowie lipca br. Polityczka zapowiedziała w nim utrzymanie kursu wyznaczonego przez Europejski Zielony Ład, którego celem jest redukcja emisji o 55 proc. do 2030 roku i całkowita neutralność klimatyczna do 2050 roku. – Kryzys klimatyczny przyspiesza i dekarbonizacja naszej gospodarki staje się wyzwaniem równie pilnym, co jej industrializacja – napisała Ursula von der Leyen. Jednocześnie wskazała, że KE musi słuchać i lepiej reagować na obawy tych, na których wpływa unijne prawodawstwo związane z Europejskim Zielonym Ładem.
– Tym, co będzie kluczowe w najbliższych latach, jest kontynuacja transformacji energetycznej, budowania przez Europę niezależności od paliw kopalnych, budowania niezależności przemysłu i całej infrastruktury krytycznej związanej z bezpieczeństwem energetycznym, ale także przygotowanie do transformacji ciepłownictwa, budynków i transportu. Natomiast bardzo ważne jest to, żeby – poza przygotowywaniem rozwiązań legislacyjnych, na czym Unia koncentrowała się do tej pory – jednocześnie wdrażać działania związane z budowaniem społecznego poparcia dla tej transformacji. A to nie będzie możliwe, jeśli ludzie nie będą rozumieli, w jaki sposób ona się przełoży na ich miejsca pracy czy koszty związane z utrzymaniem gospodarstw domowych – mówi dyrektorka Programu Zrównoważonego Rozwoju i Polityki Klimatycznej w ISP. – Ostatnie protesty rolników przeciw Zielonemu Ładowi pokazały, jak bardzo to jest ważne, jak bardzo potrzebny jest dialog i edukacja obywateli. Ich brak stwarza ogromną przestrzeń dla dezinformacji i propagandy, wobec czego UE będzie coraz trudniej prowadzić tę transformację, a czasu jest niewiele. UE nie może sobie pozwolić na zaniechania i takie błędy komunikacyjne, jakie miały miejsce w ostatnich latach.
Utrzymanie „zielonego” kursu w unijnej polityce oznacza, że najprawdopodobniej na początku 2025 roku KE uruchomi konsultacje publiczne dotyczące nowego, pośredniego celu klimatycznego na 2040 rok (na początku br. KE w końcówce poprzedniej kadencji przedstawiła komunikat dotyczący celu redukcji emisji o 90 proc. do 2040 roku, jednak nie jest to cel wiążący). Unijni decydenci podkreślają, że prace nad nim mają przebiegać w ścisłym porozumieniu z przemysłem i społeczeństwem. – Na każdym kroku będziemy przy tym współpracować z przemysłem, partnerami społecznymi i wszystkimi zainteresowanymi stronami – wskazała też w swoim programie politycznym Ursula von der Leyen.
Polityczka podczas expose wygłoszonego w Parlamencie Europejskim 18 lipca br. zaznaczyła, że wdrażanie regulacji w ramach Zielonego Ładu ma przebiegać w najbliższych latach ze szczególnym naciskiem na zielony przemysł i konkurencyjność unijnej gospodarki. Zgodnie z zapowiedziami KE zamierza wspierać przedsiębiorstwa we wdrażaniu regulacji ukierunkowanych na realizację unijnych celów klimatycznych poprzez inwestycje i ułatwienie dostępu do tanich surowców i energii. W ciągu 100 pierwszych dni swojego urzędowania nowa Komisja Europejska ma też przedstawić tzw. Czysty Ład Przemysłowy (Clean Industrial Deal), czyli program na rzecz konkurencyjności przemysłu i zwiększenia liczby wysokojakościowych miejsc pracy.
W swoim programie politycznym Ursula von der Leyen sporo miejsca poświęciła również rolnictwu i bezpieczeństwu żywnościowemu. – Musimy umożliwić rolnikom uprawianie ziemi bez nadmiernej biurokracji, wspierać rodzinne gospodarstwa rolne i nagradzać rolników pracujących z przyrodą, chroniących naszą różnorodność biologiczną i naturalne ekosystemy oraz pomagających w dekarbonizacji naszej gospodarki na drodze do zerowej emisji netto do 2050 roku – wskazała nowa szefowa KE, zapowiadając m.in. inwestycje w innowacje w gospodarstwach rolnych i wzmocnienie pozycji rolników, którzy znajdują się pod coraz większą presją ze względu na wpływ zmian klimatycznych, nieuczciwą konkurencję globalną, wyższe ceny energii i trudności w dostępie do kapitału.
– Ostatnie protesty pokazały, że rolnicy chcą być dla Unii Europejskiej partnerem w wypracowywaniu wizji przyszłości rolnictwa i wprowadzania rozwiązań związanych z ochroną środowiska. Myślę, że teraz UE będzie przykładała dużą wagę do tego, żeby z rolnikami rozmawiać. Aby nie czuli się oni jedynie wykonawcami różnych regulacji i zobowiązań, które są na nich nakładane, ale żeby czuli się współtwórcami tego systemu. Dialog jest tu potrzebny po to, żeby rolnicy dobrze rozumieli, w jaki sposób transformacja przełoży się na sytuację ich gospodarstw – podkreśla dr Paulina Sobiesiak-Penszko.
Jak podkreśla, UE ma możliwość zbudowania w pełni bezpiecznego i konkurencyjnego systemu żywnościowego, ale potrzebne są znaczne modyfikacje wobec obecnie funkcjonującego. Postawienie nacisku na rozwój rolnictwa przemysłowego i intensyfikację produkcji przyniosło w ostatnich latach negatywne skutki i wiązało się z kosztami zarówno środowiskowymi, jak i społecznymi. Jednym z rezultatów jest znikanie mniejszych gospodarstw rolnych. Zdaniem ekspertki to właśnie ten segment wymaga większego wsparcia.
– Kluczowe jest też odpowiedzenie sobie na pytanie, jakiego rolnictwa chcemy. Czy chcemy, jak do tej pory, stawiać na produkowanie coraz większej ilości, być może niespecjalnie dobrej żywności, czy chcemy postawić na jej jakość. Ta jakość może być przewagą polskiego rolnictwa, kiedy myślimy o wejściu Ukrainy w przyszłości do Unii Europejskiej. Nam jest trudno konkurować pod względem jakości gleb czy ilości produktów żywnościowych, które Ukraina będzie w stanie dostarczać na rynek europejski, ale możemy konkurować jakością. Też wspiera nas w tym zakresie nasza rozdrobniona struktura naszego rolnictwa, ale to wymaga przede wszystkim ukierunkowania wsparcia na tych mniejszych – mówi dyrektorka w ISP. – Do tej pory największe wsparcie z płatnościami z Unii Europejskiej otrzymywali rolnicy, którzy mieli najwięcej hektarów, teraz w ramach Wspólnej Polityki Rolnej trochę przekierowujemy to wsparcie, kierując się nie tylko tym, ile rolnik wytworzy produktów, ale też jakiej one będą jakości. To jest dobry kierunek, który moim zdaniem powinniśmy utrzymać.
Druga ważna dla budowy nowego systemu żywnościowego kwestia dotyczy zasad w handlu międzynarodowym. Chodzi o otwieranie się bez ograniczeń na produkty spoza UE.
– To jest taki moment, w którym Europa powinna przemyśleć jeszcze raz zasadność umów handlowych, które podpisała bądź planuje podpisać, dotyczących kwestii żywności i przede wszystkim postawić na żywność lokalną i wspieranie małych rolników. Już pandemia COVID-19 pokazała, że długie łańcuchy dostaw, zglobalizowany handel żywnością może doprowadzić do tego, że w którymś momencie nagle stracimy bezpieczeństwo żywnościowe. Jeżeli jesteśmy oparci o rynki lokalne, jeżeli wspieramy lokalnych rolników, to wtedy to zagrożenie jest o wiele mniejsze – ocenia dr Paulina Sobiesiak-Penszko. – Tutaj dużą rolę do odegrania mają też samorządy lokalne, bo one mają narzędzia i możliwości do tego, żeby budować lokalne bezpieczeństwo żywnościowe w oparciu o istniejące zasoby i lokalny kontekst.
Czytaj także
- 2025-05-08: J. Scheuring-Wielgus: Napięcia geopolityczne wymagają silniejszego zjednoczenia państw Europy. To lekcja z II wojny światowej
- 2025-05-09: PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
- 2025-05-07: PE pracuje nad zmianą rozliczania redukcji emisji CO2 dla nowych aut. Producenci mogą uniknąć wysokich kar
- 2025-05-07: Prace nad unijnym budżetem po 2027 roku nabierają tempa. Projekt ma być gotowy w lipcu
- 2025-05-05: Konkurs NCBR i Orlenu ma wesprzeć najciekawsze rozwiązania dla przemysłu rafineryjno-petrochemicznego. Na ich rozwój trafi blisko 200 mln zł
- 2025-04-30: Zielona transformacja wiąże się z dodatkowymi kosztami. Mimo to firmy traktują ją jako szansę dla siebie i Europy
- 2025-05-02: Zmiany w globalnej gospodarce będą wspierać reindustrializację. To szansa dla Śląska
- 2025-05-06: Przed Europą wiele lat zwiększonych wydatków na zbrojenia. To obciąży krajowe budżety
- 2025-04-17: PGE mocno inwestuje w odnawialne źródła energii. Prowadzi też analizy dotyczące Bełchatowa jako lokalizacji drugiej elektrowni jądrowej
- 2025-04-18: Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.