Newsy

Polsce grozi największa susza w dotychczasowej historii pomiarów. To oznacza większe ryzyko pożarów i dalszy wzrost cen żywności

2020-05-05  |  06:20

Susze nawiedzają Polskę regularnie od lat, jednak w tym roku sytuacja jest wyjątkowo poważna. Hydrolodzy alarmują, że jeżeli nie pojawią się długotrwałe opady deszczu, wówczas Polskę czeka jedna z największych klęsk suszy w dotychczasowej historii. Uderzy ona przede wszystkim w energetykę, przemysł i rolnictwo, co oznacza, że – oprócz zakazu wstępu do lasów ze względu na duże ryzyko pożarów – trzeba będzie liczyć się też ze wzrostem cen żywności. – Na pewno nie grozi nam natomiast niedostatek wody pitnej – zapewnia Sergiusz Kieruzel, rzecznik PGW Wody Polskie.

– Notujemy obecnie bardzo poważne zjawisko suszowe na terenie całego kraju. Jest to już siódmy rok z rzędu, kiedy opady śniegu są w okresie zimowym niewielkie. Z kolei od trzech lat notujemy całkowity brak śniegu i pokrywy śnieżnej, która zapewniałaby wilgotność gleby na wiosnę. I o ile zjawiska suszowe w latach poprzednich pojawiały się w okresie letnim, to teraz niestety mamy suszę już wiosną – mówi agencji Newseria Biznes Sergiusz Kieruzel, rzecznik prasowy PGW Wody Polskie.

Susza hydrologiczna, która objawia się spadkiem poziomu rzek i wód gruntowych oraz wpływa na wegetację roślin, występuje obecnie na 90 proc. terytorium Polski. Dane IMGW pokazują, że w wielu miejscach kraju nasycenie gleby wodą spadło już poniżej 30 proc., w niektórych rejonach nawet w okolicach 10 proc. Tymczasem już poziom 30–40 proc. wskazuje na deficyty wody w strefie korzennej roślin.

Zagrożenie suszą jest na tyle poważne, że od 1 maja Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wprowadzi nowy rodzaj ostrzeżeń – przed suszą hydrologiczną. Alerty będą wydawane codziennie i będą uwzględniać m.in. stan wód w rzekach oraz informacje o tym, czy wystąpią opady atmosferyczne, które mają szansę poprawić sytuację hydrologiczną.

– Najbardziej zagrożone są tereny pasa centralnej Polski, od Dolnego Śląska, przez Lubuskie, Wielkopolskę, województwo łódzkie, Kujawy, północne Mazowsze, Podlasie i zachodnią część Lubelszczyzny – mówi Sergiusz Kieruzel.

Do rozwoju suszy przyczyniły się bezśnieżna, najcieplejsza zima w historii pomiarów w Polsce w połączeniu z niewielkimi ilościami opadów. Już okres jesienno-zimowy był bardzo ubogi w opady deszczu i śniegu. W Wielkopolsce, na Kujawach i Dolnym Śląsku w grudniu ub.r. opady stanowiły zaledwie 40–60 proc. normy wieloletniej. Z kolei w styczniu br. na południu kraju odnotowano deficyt opadów sięgający ponad 50 proc. wieloletniej sumy opadów. Brak śnieżnej zimy nie zrekompensowały też znikome opady deszczu w lutym, marcu i kwietniu.

 Prognozy pokazują, że maj ma być już nieco bardziej zasobny w wodę, ale to są prognozy długoterminowe i dopiero przekonamy się, czy się sprawdzą – mówi rzecznik prasowy PGW Wody Polskie.

Susze nawiedzają Polskę regularnie od lat, jednak w tym roku sytuacja jest wyjątkowo poważna. Hydrolodzy oceniają, że jeżeli nie pojawią się opady deszczu, wówczas nasz kraj czeka jedna z największych klęsk suszy w dotychczasowej historii. Uderzy ona przede wszystkim w energetykę, przemysł i rolnictwo, co może przełożyć się na wzrost cen żywności.

– Na pewno nie grozi nam natomiast niedostatek wody pitnej i nie powinno mieć to żadnych konsekwencji dla mieszkańców – podkreśla Sergiusz Kieruzel.

Według danych PGW Wody Polskie ponad 70 proc. wody pitnej przeznaczonej dla ludności pochodzi z ujęć podziemnych, a prawie 30 proc. pobierane jest z wód powierzchniowych. Pobór wód podziemnych (wraz z odwodnieniami kopalnianymi) wynosi 7 mln m3 na dobę, co stanowi niecałe 21 proc. zasobów dostępnych do zagospodarowania. Rezerwy wód podziemnych przekraczają więc 79 proc. zasobów dostępnych do zagospodarowania – to wielki rezerwuar słodkiej wody.

W ostatnich upalnych latach zdarzały się co prawda ograniczenia w dostawach wody, ale wynikały one przede wszystkim ze spadku ciśnienia w wodociągach spowodowanych podlewaniem przydomowych trawników i ogródków. Na końcu sieci wodociągowej zaczynało brakować odpowiedniego ciśnienia, bo woda zdatna do picia wylewana była strumieniami na trawę. Dlatego też eksperci podkreślają z jednej strony konieczność inwestycji w infrastrukturę wodno-kanalizacyjną przez samorządy, a z drugiej – racjonalnego gospodarowania wodą przez mieszkańców.

Przeciwdziałanie skutkom suszy jest obecnie najważniejszym zadaniem PGW Wody Polskie. Od momentu powstania w 2018 roku – w ramach programu „Stop suszy!” – instytucja realizuje inwestycje, które wpływają na poprawę bilansu wodnego kraju. W tym roku na ten cel przeznaczone są ponad 2 mld zł. Dodatkowe 380 mln zł zabezpieczono na prace utrzymaniowe, co pozwoli zrealizować ponad 4 tys. zadań mających wpływ na poprawę bilansu wodnego.

– Podejmujemy inwestycje, które mają przede wszystkim zmienić podejście do retencji. Wodę należy gromadzić na poziomie mikro, czyli gospodarstw domowych i samorządów, ale i makro, czyli w dużych zbiornikach retencyjnych. My zatrzymujemy tylko 6,5 proc. wody, Hiszpanie – ponad 40 proc. – mówi rzecznik prasowy PGW Wody Polskie.

W tym roku Wody Polskie skoncentrują się na lokalnych działaniach na terenach rolnych – ze szczególnym uwzględnieniem regionów dotkniętych suszą rolniczą. Na program retencji korytowej, dedykowany wyłącznie rolnictwu, w tym roku instytucja przeznaczy 60 mln zł.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Rady Podatkowej

Targi Bezpieczeństwa

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii

Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).

Handel

Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.

Farmacja

Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.