Newsy

Polscy rolnicy wydają coraz więcej na nawozy. Duże gospodarstwa stosują podobne ilości co rolnicy w krajach Europy Zachodniej

2016-01-13  |  06:30

Krajowy rynek środków ochrony roślin, nasion oraz nawozów w ostatnich latach rósł w dwucyfrowym tempie. Tendencja ta ma się utrzymywać również w przyszłości, mimo że roczne wahania mogą być znaczące ze względu na warunki pogodowe. W tym roku wyzwaniem dla rolników i firm agrotechnicznych będzie wdrażanie dyrektyw unijnych, które mają na celu ograniczenie wpływu nawozów na środowisko naturalne.

– W perspektywie ostatnich 10 lat rynek środków ochrony roślin rósł mniej więcej o około 10 proc. rocznie, w nawozach jest to jeszcze szybszy wzrost – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Michał Ciszak, prezes firmy ProCam Polska, dostarczającej na rynek środki ochrony roślin, nawozy i nasiona oraz oferującej doradztwo agrotechniczne. – Rok 2014/2015 podlegał bardzo dużym wpływom pogodowym, mieliśmy dość mocną suszę w tym roku, bardzo ciepłe lato, jesień była bardzo kapryśna. Dlatego w tym roku rynek chemiczny, np. środków ochrony roślin, nie rósł tak gwałtownie. Rok wcześniej była to dwucyfrowa liczba. Dlatego trzeba patrzeć no to w ujęciu kilkuletnim.

Rynek nawozów, szczególnie najbardziej popularnych NPK (zawierających azot, fosfor, potas), podlega także wahaniom spowodowanym przez światowe czynniki kształtujące cenę środków do ich produkcji oraz ropy naftowej.

– Wprowadzane są coraz bardziej skomplikowane technologie, więc litr produktu kosztuje coraz więcej – przyznaje Michał Ciszak. – Jednak nowe technologie są na tyle precyzyjne, że w przeliczeniu na hektar de facto to się nie zmienia. Wiemy dzisiaj, że ceny płodów rolnych są na poziomie niższym niż pięć lat temu. Trzeba to wszystko brać pod uwagę i bardzo mocno dostosowywać środki do charakteru produkcji, żeby osiągnąć opłacalność.

Z danych GUS wynika, że zużycie nawozów mineralnych NPK w czystym składniku w przeliczeniu na 1 ha użytków rolnych wyniosło 123,2 kg i było o 7,3 proc. mniejsze niż w roku gospodarczym 2013/2014. W 2014 roku dostawy środków ochrony roślin na potrzeby rolnictwa były większe niż rok wcześniej o blisko 6 proc. (65 tys. ton). Z kolei sprzedaż kwalifikowanego materiału siewnego w roku 2014/2015 wzrosła o ok. 2 proc.

– Intensyfikacja produkcji rolnej w Polsce w porównaniu do krajów zachodnich jest nadal niska. To z kolei wynika ze struktury farm. Duże gospodarstwa stosują środki ochrony roślin, nawozy oraz nasiona mniej więcej na podobnym poziomie jak nasi zachodni koledzy, jednak mamy bardzo dużo średnich i mniejszych gospodarstw rolnych, gdzie produkcja jeszcze nie jest opłacalna, stąd potrzeba zwiększenia nawożenia – wyjaśnia Michał Ciszak.

Dlatego – jak zaznacza – polski rynek ma duży potencjał, co widać m.in. przez zainteresowanie podmiotów zagranicznych. Obecnie największym wyzwaniem dla rolników i rynku będzie wdrażane dyrektyw unijnych, które mają na celu ograniczenie wpływu nawozów na środowisko naturalne.

– Wyzwania dotyczące nawozów nie odnoszą się tylko do Polski, lecz są ogólnoeuropejskie – przekonuje Michał Ciszak, prezes firmy ProCam Polska. – W 2016 roku główną zmianą będą zasady wprowadzone dyrektywami unijnymi ograniczające zastosowanie tego rodzaju produktów ze względu na ich wpływ środowiskowy.

Zdaniem Komisji Europejskiej Polska w zbyt małym stopniu stosuje się do kluczowej dla ochrony środowiska i jednocześnie rynku nawozów tzw. dyrektywy azotowej. Zalecenia w niej zawarte służą ochronie jakości wód w Europie poprzez zapobieganie zanieczyszczeniom cieków gruntowych i powierzchniowych azotanami pochodzącymi z rolnictwa. Resort rolnictwa pracuje nad szczegółowymi przepisami w tym zakresie.

 Presja, by ograniczyć stosowanie nawozów, de facto zmusza takie firmy jak nasza, byśmy doradzali rolnikom tak, by zastosowane nawozy były w jak największym stopniu zaabsorbowane przez roślinę i na tym się będziemy skupiać – mówi Michał Ciszak. – Musimy dostosować podejście do wyzwań, przed którymi stoją rolnicy.

Jak podkreśla, tego typu doradztwo wymaga analizy już na konkretnej farmie, zarówno pod względem kwasowości lub zasadowości gleby, zawartości makroelementów, jak i struktury (mikroelementy).

– Obecnie skupiamy się na doradztwie personalnym – wyjaśnia Ciszak. – Mamy doradców agrotechnicznych podlegających bardzo rozbudowanej procedurze szkolenia, którzy są „lekarzem” dla rolnika i jego rośliny. Po dokładnym badaniu w terenie, nasz ekspert stara się przepisać jakiś lek, znaleźć receptę. Wiąże się to z dużym zaangażowaniem kapitału ludzkiego, bo takich osób w terenie mamy 120. Obsługę rynku mniejszego prowadzimy raczej poprzez sklepy – ich pracownicy starają się doradzać przy zakupie środków ochrony roślin czy nawozów.

Zgodnie z dyrektywą azotową państwa członkowskie powinny wyznaczyć obszary szczególnie narażone na tego rodzaju zanieczyszczenia oraz podejmować działania mające na celu ich ograniczanie (w Polsce wyznaczono 21 takich terenów zajmujących łącznie około 2 proc. użytków rolnych).

Z opublikowanego w grudniu raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że zaledwie 8 proc. polskich rolników decydowało się na badania gleby, którą uprawia. Nawet wśród największych gospodarstw na krok taki decydowało się zaledwie co piąte. Zdecydowana większość stosowała nawozy intuicyjnie, ryzykując ich zbyt wysokie zużycie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności

Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.

Infrastruktura

Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.

Polityka

Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.