Mówi: | Bartłomiej Jaworski |
Funkcja: | senior product manager |
Firma: | Eaton |
Segment przydomowych mikroinstalacji fotowoltaicznych się odbudowuje. Do rozwiązania wciąż pozostaje problem przyłączeń do sieci i rozliczeń nadwyżek energii
Z szacunków SolarPower Europe wynika, że Polska odnotowała w ubiegłym roku wzrost mocy zainstalowanej w fotowoltaice o 4,6 GW. To wciąż wysokie tempo, ale w rankingu europejskich państw z największym przyrostem mocy spadliśmy poza podium. To w dużej mierze efekt spadku inwestycji w segmencie najmniejszych instalacji PV, co zostało spowodowane zmianami w systemie rozliczeń w 2022 roku. Wprawdzie rynek ten zaczął się już podnosić po największym spowolnieniu, ale w 2024 roku tempo prawdopodobnie nadal będzie niewielkie. Wiele zależy od ewentualnych rządowych zmian dla prosumentów. Z drugiej strony widać wyraźny wzrost zainteresowania dużymi projektami. Główną barierą ograniczającą rozwój rynku PV w Polsce wciąż pozostają jednak ograniczone możliwości przyłączania nowych instalacji do sieci.
– Fotowoltaika w 2023 roku odbudowywała się po zapaści z 2022 roku związanej z wprowadzeniem systemu rozliczeń w formule net-billing. Obserwowaliśmy wzrost zainteresowania wśród prosumentów, w programie Mój Prąd wniosków było o ponad 20 tys. więcej niż w poprzednim roku. Natomiast trzeba pamiętać, że dofinansowanie można było uzyskać także na magazyn energii i pompę ciepła do już istniejącej instalacji, więc jeszcze nie wiemy, czy wzrosła sama liczba instalacji PV – mówi agencji Newseria Biznes Bartłomiej Jaworski, senior product manager w Eaton.
Według szacunków SolarPower Europe („EU Market Outlook for Solar Power 2023–2027”) Polska jest w tej chwili czwartym rynkiem PV w Europie, a do jego skokowego wzrostu w ostatnich kilku latach przyczynił się właśnie rządowy program Mój Prąd. W jego zakończonej właśnie piątej edycji złożono w sumie blisko 91 tys. wniosków o dofinansowania – nie tylko instalacji fotowoltaicznych, ale również pomp ciepła, kolektorów słonecznych i magazynów energii. Z powodu dużego zainteresowania i wyczerpania się środków przewidzianych na wypłatę dofinansowań nabór został zamknięty przed terminem, w połowie grudnia ub.r., jednak w 2024 roku ma ruszyć kolejna, szósta edycja programu, której szczegóły są na razie nieznane. Jak dotąd od początku tego programu w 2019 roku w sumie przeznaczono już ok. 1,7 mld zł na dofinansowanie ponad 410 tys. wniosków.
– To pokazuje, że subsydiowanie instalacji jest niezwykle potrzebne. Wprowadzenie systemu net-billing oznacza, że bez magazynu energii tak naprawdę poziom autokonsumpcji, czyli zużycia tej energii na potrzeby własne, oscyluje w okolicy 30 proc. Z magazynem to około 70 proc., więc to jest znaczna różnica. W związku z tym, z uwagi na ceny tych magazynów, brak dopłat może powodować, że wiele osób nie zdecyduje się na instalację fotowoltaiczną ze względów ekonomicznych, a tego nie chcemy – podkreśla ekspert Eaton. – Mając na myśli plany Fit for 55, polski program energetyczny do roku 2040 i realizację ambitnych celów, musimy w jakiś sposób to stymulować. Pamiętajmy też, że instalacje fotowoltaiczne zostały zbudowane głównie w budownictwie jednorodzinnym, a przecież miliony Polaków mieszkają w budownictwie wielorodzinnym, gdzie tutaj jak na razie nie było żadnych spektakularnych wdrożeń i ten segment wciąż jest do zagospodarowania.
Z szacunków SolarPower Europe wynika, że Polska odnotowała w ubiegłym roku wzrost mocy zainstalowanej w fotowoltaice o 4,6 GW. To o 100 MW więcej niż w 2022 roku. Większość mocy zainstalowanej w krajowej fotowoltaice nadal stanowią instalacje prosumenckie – według danych Agencji Rynku Energii na koniec września ub.r. w Polsce było ponad 1,3 mln prosumenckich mikroinstalacji PV o mocy poniżej 50 kW.
– W tym roku spodziewam się dalszego odbudowywania rynku po wprowadzeniu systemu net-billingu. Jednym ze stymulantów będzie waloryzacja dopłat do magazynów energii, aby prosumenci w tym systemie net-billingu mieli podobne możliwości jak osoby, które funkcjonują w starym systemie opustów – ocenia Bartłomiej Jaworski.
Boom w sektorze w poprzednich latach był napędzany przez korzystny system rozliczeń prosumentów net-metering, który jednak został w kwietniu 2022 roku zastąpiony przez mniej atrakcyjny systemu net-billingu. Po tej zmianie popularność mikroinstalacji znacząco spadła, chociaż fotowoltaika pozostaje atrakcyjną inwestycją dla gospodarstw domowych, biorąc pod uwagę aktualne ceny energii elektrycznej.
– W lipcu 2024 roku, w ramach systemu net-billing, ceny energii oddawanej będą rozliczone nie na bazie średniej z ubiegłego miesiąca, ale w systemie godzinowym. Ten nowy system rozliczeń może powodować potencjalne problemy z opłacalnością tych inwestycji długofalowo – podkreśla ekspert. – Wyobraźmy sobie taką sytuację, wiele osób produkuje energię z paneli i oddaje w tym samym czasie, w związku z tym mamy wysoką podaż, ale niekoniecznie wysoki popyt. To może oznaczać, że ceny tej energii spadną bardzo nisko. Przykładowo normalnie sprzedajemy po złotówce, a będziemy sprzedawać w cenie 10 gr. To oznacza dla wielu osób, że pierwotne plany rentowności i tego, jak szybko się ona zwróci, mogą ulec rozsypce. W związku z tym osoby, które są w systemie net-billing, powinny zainwestować w magazyn energii oraz jakiś system automatyki, który będzie mówił o tym, kiedy tę energię oddawać, w domyśle w godzinach szczytu, a kiedy tej energii nie oddawać, w domyśle – ceny są niskie, więc nie opłaca się tego zrobić.
Kwestią rozliczeń nadwyżek energii ma się jednak zająć rząd. Trwają prace nad zmianami w systemie rozliczeń, by był on bardziej korzystny i przewidywalny dla prosumentów. Wśród wspominanych propozycji jest m.in. minimalna gwarantowana cena za prąd trafiający do sieci z instalacji PV.
SolarPower Europe ocenia, że w 2024 roku tempo wzrostu sektora PV może być wolniejsze, bo rynek małych instalacji prosumenckich stopniowo się nasyca. Z drugiej strony widać wyraźny wzrost zainteresowania dużymi projektami.
– Ze strony inwestorów indywidualnych spodziewam się też rosnącego zainteresowania w związku z popularyzacją pomp ciepła, które są prądożerne, więc fotowoltaika jest idealnym elementem kompensującym wydatkowanie energetyczne budynków. Pamiętajmy również, że na horyzoncie mamy dyrektywę budynkową EPBD, która od 2028 roku będzie wymagać instalacji fotowoltaicznych w instytucjach publicznych, a następnie w budynkach prywatnych. Dlatego zakładamy, że wiele firm będzie się już teraz rozglądać za tymi rozwiązaniami, zanim będzie za późno albo zanim ceny drastycznie wzrosną – mówi Bartłomiej Jaworski. – W ubiegłym roku wzrosła moc per instalacja, co oznacza, że pomimo spadku zainteresowania wśród inwestorów indywidualnych obserwujemy wzrost zainteresowania wśród instalacji komercyjnych i przemysłowych dla przedsiębiorstw, firm i instytucji. To pokazuje, że – choć ceny energii pozostają zamrożone – firmy myślą długoterminowo, chcąc obniżyć swoje rachunki za energię.
Jak wskazuje, barierą ograniczającą rozwój rynku PV w Polsce wciąż pozostają ograniczone możliwości przyłączania nowych instalacji do sieci, która wymaga pilnej modernizacji – nie tylko ze względu na transformację energetyczną, ale także ze względu na wiek, ponieważ większość jej elementów ma ponad 25, a znaczna część nawet ponad 40 lat.
– Wciąż się spotykamy z odmowami przyłączeń ze strony zakładów energetycznych, co jest związane z tym, że nasza sieć przesyłowa jest niedoinwestowana. Obecne warunki nie pozwalają na przyjęcie mocy w sposób bezawaryjny. Co więcej, w zakresie wykonawstwa i projektowania instalacji firmy niestety często zapominają dokonać analizy węzła i po podłączeniu okazuje się, że instalacji w okolicy jest tak wiele, że powodują one wzrost napięcia w sieci i wyłączenia falowników, czyli urządzenia, które zamienia prąd z paneli DC na prąd zmienny. Skoro te falowniki nie pracują, bo chronią się przed zbyt wysokim napięciem, to nie produkują, w związku z tym prosumenci czy firmy nie są w stanie wyprodukować energii, to jest po prostu w tym momencie nieskuteczne – zwraca uwagę ekspert Eaton.
Wraz z dalszą profesjonalizacją branży takie błędy powinny być jednak eliminowane.
– Rynek w pewnym stopniu się sprofesjonalizował, ponieważ po zapaści na rynku małego OZE w 2022 roku wiele firm nie wytrzymało konkurencji i zakończyło działalność. Zostały te, które skupiły się właśnie na przemyśle, firmach, rozwiązaniach komercyjnych i budowie profesjonalnych farm PV – mówi Bartłomiej Jaworski.
Czytaj także
- 2024-11-20: Branża wiatrakowa niecierpliwie wyczekuje liberalizacji przepisów. Zmiany w prawie mocno przyspieszą inwestycje
- 2024-11-18: Potrzeba 10 razy większej mocy magazynów energii, niż obecnie mamy. To pomoże odciążyć system
- 2024-10-18: Polska unijnym liderem w pracach nad Społecznym Planem Klimatycznym. Ma pomóc w walce z ubóstwem energetycznym
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
- 2024-11-13: Polska ochrona zdrowia niegotowa na kolejny kryzys. Eksperci: nie wyciągnęliśmy lekcji z pandemii
- 2024-10-11: Szpitale pracują nad poprawą jakości opieki nad pacjentami. Do wzmocnienia są kwestie bezpieczeństwa i redukcja zdarzeń niepożądanych
- 2024-09-05: Firmy cierpią z powodu braku przewidywalnej polityki podatkowej. Częste zmiany podważają zaufanie do państwa i zniechęcają inwestorów [DEPESZA]
- 2024-09-05: W 2060 roku emerytura z ZUS może wynieść mniej niż 20 proc. ostatniej pensji. Dobrowolne oszczędzanie na ten cel wciąż mało popularne
- 2024-09-04: Poza systemem edukacji może być kilkadziesiąt tysięcy ukraińskich dzieci w Polsce. Od września duża część z nich trafiła do polskich szkół
- 2024-09-18: Wylesianie jedną z głównych przyczyn zmian klimatu. Coraz więcej podmiotów angażuje się w ich ochronę
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
– Trwają rozmowy nad wypracowaniem konsensusu, który pozwoli na poparcie ustawy o związkach partnerskich przez większość sejmową – mówi ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Jak podkreśla, rządowy projekt jest minimum, ale dlatego trzeba go wykorzystać do maksimum, by zabezpieczyć partnerów i dzieci wychowujące się w takich rodzinach. Szczególnie ważna jest kwestia tzw. małej pieczy. W toku konsultacji publicznych i międzyresortowych wpłynęło kilkaset stron uwag i kilka tysięcy maili.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.
Problemy społeczne
Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.