Mówi: | Radosław Kuczyński |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Europejski Fundusz Leasingowy |
Szybciej niż auta elektryczne w Polsce przyjmie się trend współdzielenia samochodów. Liczba aut spadnie nawet o 80 proc.
W 2017 roku sprzedaż samochodów elektrycznych w Polsce liczona razem z hybrydami typu plug-in przekroczyła raptem tysiąc sztuk, podczas gdy np. w Norwegii czy Niemczech sprzedano ich kilkadziesiąt tysięcy. Mimo przyjętych w nowej ustawie zachęt i spadających cen takich aut, upłynie jeszcze co najmniej kilka lat, zanim elektryki staną się codziennością na polskich drogach. Dużo szybciej może się przyjąć w Polsce trend carsharingu, czyli współdzielenia samochodów. Dzięki temu zapotrzebowanie na własne auta może spaść nawet o 80 proc.
– Na globalnym rynku obserwujemy trendy, które można uznać za kolejne etapy rozwoju motoryzacji. Pierwszym jest elektromobilność, czyli rozwój samochodów z napędem elektrycznym, które będą zastępować te z napędem tradycyjnym. Drugim jest pojawienie się aut w pełni autonomicznych, które zmienią nasze podejście do transportu i współdzielenia samochodów. Jeżeli dojdziemy do etapu, w którym transport będzie traktowany jako usługa, nie będziemy już potrzebowali własnych samochodów. Zapotrzebowanie na nie znacząco spadnie, nawet o 80 proc. – prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Radosław Kuczyński, prezes Europejskiego Funduszu Leasingowego.
Samorządy przestają radzić sobie z wyzwaniami, które stwarza rosnąca emisja spalin, brak miejsc parkingowych i korki spowodowane rosnącą liczbą samochodów. Jak wynika z październikowego raportu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR oraz Polskiej Organizacji Branży Parkingowej, od lat 90. liczba aut w polskich miastach zwiększyła się czterokrotnie. W Warszawie, którą zamieszkuje 1,74 mln ludzi, jest ponad 1,6 mln zarejestrowanych pojazdów, co oznacza, że na tysiąc mieszkańców przypada ich ponad dziewięćset. W Sopocie czy Olsztynie liczba zarejestrowanych samochodów jest większa niż liczba mieszkańców.
Problem po części ma rozwiązać carsharing, czyli współdzielenie pojazdów. To trend, który wyrósł na bazie modnej w ostatnim czasie ekonomii współdzielenia. System wypożyczania aut jest powszechny w wielu krajach Europy, m.in. w Niemczech, Francji i Danii, natomiast w Polsce wypożyczalnie samochodów mają już m.in. Warszawa, Kraków i Trójmiasto.
– Nasza polska mentalność, czyli przyzwyczajenie do własności, moim zdaniem nie będzie przeszkodą w rozwoju carsharingu, bo dotyczy ona raczej generacji ludzi starszych. Obserwując zachowania młodzieży i ich przyzwyczajenia – łatwość, z jaką posługują się takimi usługami, jak Uber czy wypożyczanie samochodów na minuty – widzimy, że oni nie mają już takiej potrzeby posiadania samochodu – mówi Radosław Kuczyński.
Zmiany w pewnym stopniu wpłyną również na branże leasingową.
– W strukturze finansowania branży będziemy obserwować coraz mniejszy udział samochodów. Z drugiej strony we wszystkich innych branżach będziemy obserwować trend zastępowania człowieka przez maszyny. Zakup tych maszyn ktoś będzie musiał sfinansować – w związku z tym my, jako branża, nie boimy się tych zmian w strukturze finansowania, będzie tam mniej samochodów osobowych, a więcej maszyn i urządzeń – mówi Radosław Kuczyński.
Odpowiedzią na zbyt wysoką emisję zanieczyszczeń są także auta z napędem elektrycznym i rozwój elektromobilności, mocno wspierany w Polsce przez rząd oraz podmioty prywatne (w ubiegłym roku został uchwalony rządowy Plan Rozwoju Elektromobilności, przyjęto nową ustawę w tym zakresie, w toku są też prace nad stworzeniem prototypu polskiego samochodu elektrycznego).
Prezes Europejskiego Funduszu Leasingowego zauważa jednak, że dziś w Polsce wciąż sprzedaje się niewiele samochodów elektrycznych w porównaniu z krajami Europy Zachodniej. W 2017 roku sprzedaż przekroczyła raptem tysiąc elektryków (liczonych z hybrydami plug in), podczas gdy w Norwegii czy Niemczech było to kilkadziesiąt tysięcy. Na polskim rynku udział elektryków i hybryd typu plug-in jest znikomy i oscyluje wokół 0,1 proc
– Jest to przede wszystkim związane z tym, że w Polsce brakuje zachęt do zakupu aut elektrycznych. Wystarczy spojrzeć na to, co się działo na rynkach Europy Zachodniej czy Ameryki. Wszędzie tam, gdzie wystąpiło wsparcie – najczęściej w postaci dofinansowania zakupu aut elektrycznych – były one dużo chętniej kupowane. To jeden z elementów, który na pewno przyspieszyłby w Polsce przejście w kierunku elektromobilności. Musi to być powiązane z rozbudową infrastruktury ładowania, z którą też nie jest u nas najlepiej – mówi Radosław Kuczyński.
W styczniu uchwalona została ustawa o elektromobilności, która wprowadza system zachęt dla nabywców takich aut. Rządowe plany zakładają też, że do końca 2020 roku w całej Polsce ma powstać również sieć 6,4 tys. punktów ładowania energią elektryczną (400 szybkich ładowarek i 6 tys. o normalnej mocy) oraz ponad 100 punktów tankowania gazu CNG/LNG.
Prezes Europejskiego Funduszu Leasingowego zauważa, że na ten moment jedną z barier przy zakupie aut elektrycznych jest również ich stosunkowo wysoka cena. Natomiast zaletą auta elektrycznego jest to, że w użytkowaniu jest ono dużo tańsze niż samochód z napędem spalinowym. Według prognoz Międzynarodowej Agencji Energii, przywołanych w raporcie Cambridge Econometrics i FPPE, pomiędzy 2020 a 2030 rokiem nastąpi wyrównanie całkowitego kosztu posiadania samochodów z silnikiem spalinowym i elektrycznym, biorąc pod uwagę koszt zakupu, serwisu i ich utylizacji.
– Energia elektryczna jest tańsza niż paliwo tradycyjne, a poza tym auta elektryczne są dużo prościej zbudowane. To jest dużo mniej awaryjna konstrukcja. W związku z tym eksploatacja takiego samochodu jest dużo tańsza. Biorąc pod uwagę te dwa czynniki i wykorzystując do sfinansowania takiego zakupu narzędzia typu leasing czy wynajem, okazuje się, że różnica w miesięcznym czynszu za taki samochodu już nie jest tak duża. Takie auto, licząc wszystkie koszty eksploatacji, już w tej chwili nie jest dużo droższe niż auto tradycyjne – mówi Radosław Kuczyński.
Czytaj także
- 2025-02-04: Rekordowy wzrost sprzedaży samochodów Mercedes-Benz. Rośnie zainteresowanie przede wszystkim autami niskoemisyjnymi
- 2025-02-05: Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa
- 2025-01-30: Duża inwestycja w browarze w Elblągu. Nowa linia produkuje piwo z prędkością 60 tys. puszek na godzinę
- 2025-01-28: Branża drzewna obawia się zalewu mebli z importu. Apeluje o wypracowanie strategii leśnej państwa
- 2025-01-24: Waldemar Buda: Brakuje jasnej deklaracji w sprawie zajęcia się sprawą Mercosuru w tym półroczu. Nie są planowane też zmiany w Planie Migracyjnym
- 2025-01-23: Ryanair rozbudowuje siatkę połączeń w Polsce. W tym roku linia planuje przewieźć niemal 20 mln pasażerów
- 2025-01-28: Europoseł AfD: Elon Musk poprawił nasz wizerunek za granicą. Jego wsparcie nam pomaga
- 2025-01-24: MŚP coraz więcej wnoszą do polskiego eksportu. Postęp technologiczny ułatwia im ekspansję
- 2025-01-30: Inwestycje w kamienice zyskują na popularności. Nie odstraszają nawet wyzwania konserwatorskie
- 2025-01-15: Pracodawcy apelują o usprawnienie wydawania zezwoleń na pracę cudzoziemcom. Nowe regulacje tylko w części w tym pomogą
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Prawo
Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami
Za niespełna półtora roku do polskiego prawa powinna zostać wdrożona dyrektywa o jawności wynagrodzeń, która nałoży na pracodawców obowiązek informowania kandydatów do pracy o widełkach płacowych dla oferowanych stanowisk. Także każdy zatrudniony pracownik będzie miał prawo do informacji na temat średnich wynagrodzeń osób zajmujących podobne stanowiska lub wykonujących pracę o tej samej wartości. Dla pracodawców oznacza to konieczność usystematyzowania siatki płac, a także – w niektórych przypadkach – ich raportowania.
Polityka
Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna
W poprzednich wyborach do Bundestagu w 2021 roku Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała 10 proc. głosów. Najnowsze sondaże przed lutowymi wyborami dają jej dwukrotnie większe poparcie, tym samym prawicowo-populistyczna partia może stać się drugą siłą polityczną. Coraz więcej Niemców popiera postulaty AfD – 68 proc. chce zaostrzenia polityki migracyjnej, podobny odsetek popiera wykorzystanie energii jądrowej, a blisko połowa – budowę nowych elektrowni.
Konsument
Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa
Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.