Mówi: | dr Samantha Burgess |
Funkcja: | zastępczyni dyrektora |
Firma: | Copernicus Climate Change Service |
Temperatury w Europie rosną dwukrotnie szybciej niż globalnie. Za tym idą rekordowe zjawiska klimatyczne
Marzec 2024 roku był 10. miesiącem z rzędu, który pobił rekord temperatur w historii globalnych pomiarów dla danego miesiąca roku – wskazują dane Copernicus Climate Change Service (C3S). Średnia temperatura wyniosła 14,14 st. C, czyli o 0,73 st. C więcej niż średnia dla marca z lat 1991–2020. Marzec był też o 1,68 st. cieplejszy niż w okresie przedindustrialnym, do którego odnoszą się globalne cele zawarte w porozumieniu paryskim. Kolejny miesiąc z rekordem ciepła oznacza nasilone zjawiska klimatyczne, również te ekstremalne. 2023 rok był w Europie okresem rekordów w tym zakresie, m.in. największych pożarów, powodzi czy fal upałów – wynika z raportu C3S i Światowej Organizacji Meteorologicznej.
– Europa jest kontynentem, na którym temperatury rosną najszybciej. Wzrost jest tu około dwukrotnie wyższy od średniej światowej. Od 2020 roku odnotowaliśmy trzy lata o najwyższych dotychczas temperaturach, a od 2007 roku – 10 takich lat – mówi agencji Newseria Biznes dr Samantha Burgess, zastępczyni dyrektora Copernicus Climate Change Service.
Z raportu „Sytuacja klimatyczna w Europie w 2023 roku” wynika, że 2023 rok był albo najcieplejszym, albo drugim najcieplejszym rokiem w historii pomiarów, w zależności od zestawu danych. Temperatury w Europie utrzymywały się powyżej średniej przez 11 miesięcy roku. To był także rok wielu niechlubnych rekordów.
– Rekordowy odsetek Europejczyków był narażony na stres cieplny, występowały rekordowe temperatury powierzchni morza i w rekordowym tempie topniały lodowce. Byliśmy także świadkami ogromnej liczby ekstremalnych zjawisk, o których wiemy, że z powodu zmian klimatu prawdopodobnie będą coraz częstsze i bardziej nasilone, w tym największego pożaru lasów odnotowanego w Europie i ogromnej liczby burz i powodzi – mówi dr Samantha Burgess.
Przez cały rok średnia temperatura dla powierzchni wody dla oceanu w Europie była najwyższa w historii. W czerwcu Atlantyk na zachód od Irlandii i wokół Wielkiej Brytanii był dotknięty morską falą upałów, która została sklasyfikowana jako ekstremalna, a na niektórych obszarach nawet jako pozaekstremalna. Temperatury powierzchni morza były wówczas o 5 st. powyżej średniej.
Poza tym Europa doświadczyła o ok. 7 proc. więcej opadów, niż wynosi średnia z poprzednich lat. W jednej trzeciej rzek przepływy przekroczyły wysoki próg powodziowy, a w 16 proc. – dotkliwy próg powodziowy. Rekordowe lub prawie rekordowe przepływy rzek zaobserwowano m.in. w Loarze, Renie i Dunaju, w wyniku serii sztormów, które miały miejsce w okresie od października do grudnia. Według wstępnych szacunków z Międzynarodowej Bazy Danych Katastrof (EM-DAT) powodzie w 2023 roku dotknęły szacunkowo ok. 1,6 mln ludzi i odpowiadały za ok. 81 proc. strat gospodarczych wynikających ze skutków klimatycznych na kontynencie.
W Alpach z kolei doszło do wyjątkowej utraty lodu z lodowców (w ostatnich dwóch latach ubyło ok. 10 proc. ich objętości). Ma to związek z gromadzeniem zimą ilości śniegu poniżej średniej oraz z falami upałów latem. Skutki ocieplenia widać także w regionie arktycznym. Rok 2023 był piątym najcieplejszym rokiem w historii Arktyki, a wszystkie te lata miały miejsce po 2016 roku.
Początek 2024 roku przynosi kolejne rekordy. Na całym świecie marzec był 10. miesiącem z rzędu, który pobił rekord temperatury. Z kolei średnia temperatura z ostatnich 12 miesięcy (kwiecień 2023 – marzec 2024 roku) jest najwyższa w historii pomiarów – o 0,7 st. C powyżej średniej z lat 1991–2020 i 1,58 st. C powyżej średniej przedindustrialnej z lat 1850–1900.
– Wiele osób pamięta, że 1,5 st. C to bardzo istotny próg ze względu na porozumienie paryskie, w ramach którego wszystkie kraje świata zobowiązały się, o ile to możliwe, ograniczyć wzrost temperatur do 1,5 stopnia w porównaniu do okresu przedindustrialnego. Należy koniecznie zaznaczyć, że fakt, iż mieliśmy 12 czy 13 miesięcy z temperaturami wyższymi o 1,5 st., nie oznacza od razu, że nie spełniamy zobowiązań porozumienia paryskiego. Dotyczy ono bowiem długoterminowego trendu związanego z temperaturami wyższymi o 1,5 stopnia w okresie 20 lat. Jednak fakt, że mieliśmy pierwszy rok takiego okresu, który byłby sprzeczny z postanowieniami porozumienia, nie jest dobrą wiadomością i pokazuje nam, że nadal nie jesteśmy na dobrej drodze – podkreśla zastępczyni dyrektora Copernicus Climate Change Service.
Wejście na dobrą drogę jest o tyle konieczne, że skutki zmian klimatycznych są widoczne praktycznie w całej Europie, a ekstremalne zjawiska pogodowe dotykają milionów ludzi.
– Im cieplejsza jest atmosfera, tym częstsze i bardziej intensywne są ekstremalne zjawiska pogodowe. Dlatego te ekstremalne zdarzenia z 2023 roku – fale upałów, powodzie, silne burze, topniejące lodowce, pożary lasów – prawdopodobnie zostaną z nami w przyszłości, o ile nie zmniejszymy naszych emisji gazów cieplarnianych – komentuje dr Samantha Burgess.
Rekordowa liczba dni z ekstremalnym stresem cieplnym i coraz więcej dni z przynajmniej silnym stresem cieplnym spowodowały, że śmiertelność związana z upałami jest na coraz wyższym poziomie. W ciągu ostatnich 20 lat wzrosła o ok. 30 proc. Szacuje się, że ten wzrost dotyczy 94 proc. monitorowanych regionów Europy. Oprócz fal upałów również inne ekstremalne zjawiska pogodowe miały poważny wpływ na zdrowie Europejczyków w 2023 roku. Według wstępnych szacunków pochodzących z Międzynarodowej Bazy Danych Katastrof (EM-DAT) 63 osoby straciły życie w wyniku burz, 44 osoby w wyniku powodzi i 44 w związku z pożarami. Straty gospodarcze związane z pogodą i klimatem oszacowano na ponad 13,4 mld euro.
– Musimy jednocześnie się przystosować i podejmować działania ograniczające skutki zmian klimatu – ocenia ekspertka C3S. – To nie jest problem przyszłości, tylko teraźniejszości. Jeśli przyjrzymy się poszczególnym zjawiskom, to widzimy, że są bardzo od siebie różne i wpływają na nas w odmienny sposób w zależności od tego, czy mieszkamy na wsi, czy w mieście. Musimy jednak zapewnić dobry przepływ informacji i przystosować się do cieplejszego klimatu w Europie poprzez zadbanie o osoby bardziej narażone na skutki stresu cieplnego. Musimy się też przygotować na więcej podtopień i bardziej ekstremalne zjawiska pogodowe i upewnić się, że odpowiednie informacje są dostępne, że obywatele rozumieją komunikaty wysyłane z wyprzedzeniem i odpowiednio na nie reagują.
Drugi konieczny warunek to zintensyfikowanie wysiłku na rzecz dalszego ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Jak podkreśla dr Samantha Burgess, pozytywne jest to, że mamy już ku temu odpowiednie narzędzia i technologie, które wykorzystujemy w coraz większym stopniu. W 2023 roku odnotowano rekordowy odsetek rzeczywistej produkcji energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych w Europie, który wynosił 43 proc. Zwiększona aktywność burzowa od października do grudnia skutkowała ponadprzeciętną produkcją energii wiatrowej.
– W 2023 roku w całej Europie korzystaliśmy z odnawialnych źródeł energii w większym stopniu niż kiedykolwiek. Udział energii ze źródeł odnawialnych przewyższył udział tej wytwarzanej z paliw kopalnych – wyjaśnia zastępczyni dyrektora Copernicus Climate Change Service. – W niektórych aspektach idziemy więc w dobrym kierunku, ograniczając nasze uzależnienie od paliw kopalnych, ale nie robimy tego odpowiednio szybko. W rzeczywistości bowiem, w kontekście przyszłych zmian klimatu, liczy się każda dziesiąta część stopnia.
Czytaj także
- 2025-01-30: Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji
- 2025-01-23: Plastikowe opakowania żywności dominują w europejskich marketach. 40 proc. z nich można usunąć lub zastąpić
- 2024-12-13: Do lutego 2025 roku państwa ONZ muszą przedstawić swoje nowe zobowiązania klimatyczne. Na razie emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną
- 2024-12-10: Europosłowie PiS: Europa traci na konkurencyjności. Potrzeba redefinicji polityki klimatycznej
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-11-29: Parlament Europejski zatwierdził unijny budżet na 2025 rok. Wśród priorytetów ochrona granic i konkurencyjność
- 2024-12-13: Luna: Fajną opcją jest praca w sylwestra zamiast skupiania się na zabawie. Jeszcze nie mam planów na ten czas
- 2024-11-19: Polacy wprowadzają na razie tylko drobne nawyki proekologiczne. Do większych zmian potrzebują wsparcia
- 2024-11-18: Błyskawiczne powodzie będą coraz częstszym zjawiskiem w Europie. Zwłaszcza miasta muszą być na nie przygotowane
- 2024-11-19: Dane satelitarne wykorzystywane w ochronie granic zewnętrznych UE. Służą do wykrywania przestępczości transgranicznej i nielegalnej migracji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Prawo
Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami
Za niespełna półtora roku do polskiego prawa powinna zostać wdrożona dyrektywa o jawności wynagrodzeń, która nałoży na pracodawców obowiązek informowania kandydatów do pracy o widełkach płacowych dla oferowanych stanowisk. Także każdy zatrudniony pracownik będzie miał prawo do informacji na temat średnich wynagrodzeń osób zajmujących podobne stanowiska lub wykonujących pracę o tej samej wartości. Dla pracodawców oznacza to konieczność usystematyzowania siatki płac, a także – w niektórych przypadkach – ich raportowania.
Polityka
Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna
W poprzednich wyborach do Bundestagu w 2021 roku Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała 10 proc. głosów. Najnowsze sondaże przed lutowymi wyborami dają jej dwukrotnie większe poparcie, tym samym prawicowo-populistyczna partia może stać się drugą siłą polityczną. Coraz więcej Niemców popiera postulaty AfD – 68 proc. chce zaostrzenia polityki migracyjnej, podobny odsetek popiera wykorzystanie energii jądrowej, a blisko połowa – budowę nowych elektrowni.
Konsument
Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa
Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.