Newsy

Od początku czerwca utonęło już ponad 190 osób. Polacy nie znają podstawowych zasad bezpieczeństwa nad wodą

2019-08-09  |  06:25
Mówi:Jacek Kubiak, ratownik WOPR

nadkom. Arkadiusz Socha z Wydziału Prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku

Magdalena Bugajło, dyrektor ds. komunikacji i PR, DHL Parcel

  • MP4
  • Od początku czerwca utonęło już w Polsce ponad 190 osób, z kolei w całym ubiegłym roku – 545 – wynika z danych Policji. Główną przyczyną jest brawura, przecenianie swoich umiejętności, bagatelizowanie ostrzeżeń ratowników i alkohol. Polacy nie znają podstawowych zasad bezpieczeństwa nad wodą – podkreślają ratownicy. W celu popularyzacji bezpiecznych zachowań firma DHL Parcel wspólnie z WOPR i Policją przeprowadzili akcję „Bezpiecznie nad wodą”, ucząc plażowiczów, jak bezpiecznie korzystać z nadmorskich kąpielisk.

    Polacy nie są odpowiednio przygotowani do spędzania czasu nad wodą, nie znają podstawowych zasad bezpieczeństwa, nie stosują się do naszych poleceń. Za nieszczęścia odpowiedzialna jest przede wszystkim brawura. Wiele osób, korzystając z plaży i otwartych akwenów, spożywa alkohol, co też jest jedną z głównych przyczyn utonięć – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jacek Kubiak, ratownik WOPR. – Kiedy biegniemy do akcji po osobę pijaną, to jest to dla nas bardzo niebezpieczne. Ludzie są bardziej pobudzeni, czasem woda naleje im się do płuc, wtedy tragedia gotowa.

    W tym sezonie utonęło już ok. 250 osób, tylko od 1 czerwca – 196. W całym ubiegłym roku w wyniku utonięcia zginęło 545 osób, przy czym za 126 przypadków odpowiedzialny był alkohol. Jak podkreśla, częstą przyczyną utonięć jest niestosowanie się do poleceń i zakazów ratowników. Winne jest też przecenianie swoich sił, alkohol i słabe umiejętności pływackie Polaków.

    Polacy w dużej części kiepsko pływają, mówię tutaj zwłaszcza o osobach w wieku 40–50 lat. Wydaje im się, że potrafią pływać, aczkolwiek czasem sytuacje ich przerastają – mówi Jacek Kubiak. – Bardzo niebezpieczne są także prądy wsteczne, występujące razem z dużymi falami, kiedy rewa ulegnie przerwaniu. Ludzie wchodzą wtedy do wody, cieszą się z fal, nie zdając sobie sprawy z tego, że morze potrafi płatać figle – wciąga ich w głąb i nie są w stanie sami wrócić.

    Wbrew pozorom do największej liczby utonięć nie dochodzi nad morzem, ale w rzekach i jeziorach, głównie w miejscach zabronionych albo niestrzeżonych. Policyjne statystyki pokazują, że w ubiegłym roku w rzekach utonęły aż 133 osoby, niewiele mniej, bo 124, w jeziorach.

     Nad morzem tonie najmniej osób, co wynika z faktu, że akweny morskie są najlepiej obstawione. Stale są obecni ratownicy, którzy pracują na wieżach, kontrolują akweny i mogą przystąpić do akcji od razu, kiedy coś się dzieje. Natomiast na rzekach czy jeziorach są tylko grupy interwencyjne, wzywane przez numer alarmowy, które docierają dopiero po pewnym czasie – mówi Jacek Kubiak.

    W ubiegłym roku było 39 przypadków utonięć w morzu, za to morskie akweny są najcięższe pod względem stopnia trudności akcji ratowniczych.

    Toną głównie mężczyźni powyżej 40. roku życia. Być może chcą zaimponować, wykazać się odwagą i niestety kończy się to tragedią. Kobiet wśród ofiar utonięć jest mniej – stanowią ok. 9 proc. – mówi Jacek Kubiak.

    W celu popularyzacji bezpiecznych zachowań firma DHL Parcel wspólnie z ratownikami WOPR i Policją przeprowadzili akcję „Bezpiecznie nad wodą”, podczas której promowali najważniejsze zasady bezpiecznego pobytu na kąpieliskach.

    DHL Parcel już czwarty rok z rzędu wspiera WOPR i w ramach tego partnerstwa prowadzone są różne działania edukacyjne wśród turystów. Jak podkreślają przedstawiciele firmy, każde działanie, które promuje bezpieczeństwo, jest dobre. Ważne, żeby wykorzystywać wszystkie możliwe kanały i formy dotarcia do ludzi, ponieważ grupa odbiorców jest bardzo zróżnicowana. Są to zarówno dzieci, młodzież jak i osoby starsze, a temat bezpieczeństwa dotyczy każdego tak samo. Jedną z form takich działań są właśnie eventy.

    Wszelkie wydarzenia i aktywności promujące bezpieczeństwo są niezmiernie ważne. Takie eventy jak „Bezpiecznie nad wodą” bardzo angażują ludzi. Osoby, które biorą w nich udział, mogą wynieść szereg informacji dotyczących bezpieczeństwa. Być może część z nich spędzi dzięki temu swoje wakacje bardziej odpowiedzialnie – mówi Magdalena Bugajło, dyrektor ds. komunikacji i PR w DHL Parcel Polska. – Takie spotkania z udziałem ratowników i policji mocno przemawiają do wyobraźni. Ludzie uczą się pierwszej pomocy, słuchają o realnych zagrożeniach i tragediach, których można byłoby uniknąć, gdyby w porę zadziałała wyobraźnia.

    Temat bezpieczeństwa nad wodą porusza także Policja, która od czerwca do września prowadzi akcję edukacyjną „Kręci mnie bezpieczeństwo nad wodą" i odwiedza z nią różne, wakacyjne eventy. Na zaproszenie DHL Parcel i WOPR funkcjonariusze Policji pojawili się również na spotkaniu „Bezpiecznie nad wodą”.

    Bardzo ważne jest, ażeby instytucje takie jak Policja pojawiały się na plażach czy kąpieliskach i uświadamiały użytkownikom, jak należy się bezpiecznie zachować. Wspólnie z WOPR-em promujemy bezpieczne zachowania, a akcja skierowana jest do użytkowników bałtyckich plaż, do osób, które ten wypoczynek organizują, a także do instytucji, które są za bezpieczeństwo współodpowiedzialne – mówi nadkom. Arkadiusz Socha. 

    Czytaj także

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Prawo

    Kolejne polskie miasta chcą być przyjazne dzieciom. Planują stworzyć najmłodszym dobre warunki do rozwoju

    Cztery miasta w Polsce posiadają tytuł Miasta Przyjaznego Dzieciom nadany przez UNICEF Polska. Dziewięć kolejnych miast czeka na certyfikację, a w ostatnich miesiącach do programu zgłosiło się kilka następnych. Na całym świecie inicjatywa została przyjęta już w ponad 4 tys. samorządów, a w Hiszpanii objęła połowę dziecięcej populacji miast. Program UNICEF-u ma na celu zachęcenie włodarzy do traktowania najmłodszych obywateli w sposób podmiotowy, respektowania ich praw i zaproszenia ich do współdecydowania o przyszłości.

    Przemysł

    W ciągu roku w Polsce ubyło 500 przedsiębiorstw odzieżowo-tekstylnych. Problemem są spadki zamówień z Europy Zachodniej i wzrost kosztów

    Wartość rynku odzieżowego w Polsce wynosi 66,9 mld zł, z czego 10 mld zł to wartość krajowej produkcji – wynika z danych PIOT. Od czasu pandemii branża mierzy się z szeregiem wyzwań, wśród których najpoważniejsze to wzrost kosztów pracy i produkcji, przerwane łańcuchy dostaw i spadek zamówień – zarówno w kraju, jak i za granicą, a także wzrost nieuczciwej konkurencji na rynku, czyli głównie importu z Chin. Skala wyzwań sprawia, że w ubiegłym roku z rynku zniknęło 500 firm. Producenci odzieży apelują do rządu o wsparcie.

    Handel

    D. Obajtek: Orlen powinien być o 30–40 proc. większą spółką. Byłoby to z korzyścią dla konsumentów

    Orlen jest największym polskim przedsiębiorstwem. Jego przychody ze sprzedaży w 2024 roku wyniosły blisko 295 mln zł, a rok wcześniej – ponad 372 mln – wynika z raportu Rzeczpospolitej „Lista 500”. W ubiegłorocznym rankingu Fortune 500 uwzględniającym największe korporacje znalazł się na 216. miejscu na świecie i 44. w Europie. Według Daniela Obajtka, europosła PiS-u i byłego prezesa Orlenu, spółka powinna jeszcze urosnąć, tym samym gwarantując konsumentom szereg korzyści, a także przyspieszać inwestycje m.in. w obszarze petrochemii i energetyki zero- oraz niskoemisyjnej.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.