Newsy

Odblokowanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy będzie jednym z najważniejszych zadań dla nowego rządu. Na wydanie tych środków zostało już bardzo mało czasu

2023-10-23  |  06:25

Wypłatę ok. 158 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy przez ostatnie prawie dwa lata blokował spór o praworządność, który rząd Zjednoczonej Prawicy prowadził z Komisją Europejską. Te pieniądze są pilnie potrzebne w budżetach samorządów, firm i w całej gospodarce, dlatego ekonomiści podkreślają, że zakończenie sporu z Unią i odblokowanie środków będzie jednym z najważniejszych zadań dla nowego rządu, który będzie znany najprawdopodobniej na początku grudnia. – Polska cały czas ma szansę na odblokowanie tych środków i realizację reform zawartych w Krajowym Planie Odbudowy – mówi dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych.

– Jednym z podstawowych zadań nowego rządu powinno być odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy, ponieważ to są pieniądze, które popłynęłyby do biznesu i samorządów, przyniosłyby oddech finansom publicznym. Druga sprawa to reformy, które są tam zawarte, dotyczące transformacji energetycznej, digitalizacji, sądów i praworządności. A trzecia sprawa to wiarygodność, bo nieprzyjmowanie KPO jest de facto interpretowane przez rynki tak, że Polska może wyjść z UE  – mówi agencji Newseria Biznes ekonomista, dr Sławomir Dudek.

Temat środków z KPO powrócił przed październikowymi wyborami do parlamentu, ponieważ odblokowanie tych pieniędzy było jednym z kluczowych postulatów Koalicji Obywatelskiej. To właśnie opozycja – czyli KO wspólnie z Trzecią Drogą i Lewicą – zdobyła w nowym Sejmie 248 mandatów i ma w tej chwili największe szanse, aby uformować w nadchodzących tygodniach nowy rząd (co prawdopodobnie nastąpi do początku grudnia). Jak ocenili w niedawnym raporcie ekonomiści Banku Millennium, taki scenariusz będzie oznaczać ocieplenie relacji z UE i wysokie szanse na napływ środków z KPO, a także sprawniejszą absorpcję środków z polityki spójności. Ekspert ds. finansów publicznych ocenia, że zakończenie sporu i odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy będzie kluczowe dla wiarygodności Polski na arenie międzynarodowej.

To, że do Polski napływają inwestycje zagraniczne, jakie mamy rentowności, jaki jest kurs złotego, wynika z faktu, że jesteśmy członkiem Unii Europejskiej. Firmy z Azji czy Stanów Zjednoczonych inwestują u nas właśnie dlatego, że jesteśmy w UE. Brak KPO to utrata tej wiarygodności – mówi prezes Instytutu Finansów Publicznych. – Sama UE też może pójść w kierunku dwóch prędkości. Jeśli nie będziemy uczestniczyć w programach takich jak KPO, będziemy na peryferiach UE, z krajami takimi jak Polska czy Węgry nikt nie będzie chciał rozmawiać, bo to jest ewidentny konflikt o podstawowe wartości, praworządność i pieniądze. Inne kraje będą się tymczasem rozwijać i iść do przodu, a my wypadniemy z tego stolika i będziemy członkiem, który nic nie może ugrać, nie może wpływać na kształt UE.

Również inwestorzy widzą w nowych politycznych porządkach szansę dla Polski, o czym może świadczyć pozytywna reakcja rynków finansowych na wyniki wyborów, dyskontująca przyszły scenariusz poprawy relacji między Warszawą a Brukselą.

My tracimy przez konflikt z Unią Europejską – ocenia ekspert. – Mamy wysokie rentowności, wyższe o 1 pkt proc. na przykład niż w Czechach. Złoty bił rekordy słabości i cały czas jego kurs jest wahliwy – raz jest bardzo słaby, raz trochę się umacnia. A to są konkretne setki milionów chociażby dla budżetów przedsiębiorstw. To pokazuje, że spór wokół KPO i brak tych środków powoduje realne straty w wielu obszarach.

Krajowe plany odbudowy zostały opracowane przez wszystkie państwa członkowskie UE w czasie pandemii COVID-19 i stanowiły podstawę do ubiegania się o środki z europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Ich celem była neutralizacja pandemicznego szoku dla gospodarek, który później dodatkowo pogłębił wybuch wojny w Ukrainie, a także uodpornienie ich na kolejne ewentualne kryzysy. Polska miała być jednym z największych beneficjentów unijnych środków przeznaczonych na ten cel – polski Krajowy Plan Odbudowy to 35,4 mld euro (czyli ok. 158 mld zł), z czego 23,9 mld euro w postaci bezzwrotnych dotacji oraz 11,5 mld euro w postaci preferencyjnych pożyczek. Zgodnie z wytycznymi UE znaczna część tych środków miała być przeznaczona na cele klimatyczne (42,7 proc.) oraz transformację cyfrową (21,3 proc.). W sumie polski KPO to program zakładający realizację 54 dużych inwestycji i 48 reform, które miały m.in. przyspieszyć wzrost gospodarczy, zwiększyć zatrudnienie, pobudzić innowacje i przełożyć się na lepszą jakość życia. Jednak wypłatę tych środków przez blisko dwa lata blokował spór o praworządność, który rząd Zjednoczonej Prawicy prowadził z Komisją Europejską.

 Inne kraje, w tym nasi sąsiedzi, już realizują te reformy, już częściowo przeprowadziły transformację energetyczną. Czesi, Słowacy kupili zielone autobusy i mają w samorządach czystsze powietrze. My tracimy przez brak realizacji wielu ważnych inwestycji. Ponadto KPO dostały wszystkie kraje i teraz jest konkurencja o dostawców, kolejka do kupowania ekologicznych autobusów, wiatraków czy realizacji innych projektów. I może się okazać, że my będziemy musieli robić je drożej – podkreśla dr Sławomir Dudek. 

Wypłata środków z KPO miała być uzależniona od realizacji tzw. kamieni milowych, czyli warunków uzgodnionych przez rząd Zjednoczonej Prawicy i Komisję Europejską już w czerwcu 2022 roku. Dotyczyły one przede wszystkim praworządności (likwidacja Izby Dyscyplinarnej SN, reforma systemu dyscyplinującego sędziów i przywrócenie zwolnionych sędziów do orzekania), ale też m.in. zmniejszenia obciążeń regulacyjnych i administracyjnych dla przedsiębiorców czy wzrostu wykorzystania odnawialnych źródeł energii.

Realizacja tych kamieni milowych utknęła jednak w martwym punkcie. Na początku tego roku Sejm uchwalił co prawda nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która miała odpowiedzieć na oczekiwania KE dotyczące przywrócenia praworządności, ale później prezydent Andrzej Duda skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Ten nie zajął się nią do dziś przez trudności związane ze skompletowaniem pełnego składu sędziowskiego, ponieważ część sędziów nie uznaje Julii Przyłębskiej na stanowisku prezes TK.

Eksperci podkreślają, że odblokowanie środków z KPO nie będzie jednak proste, a zmiana rządu nie oznacza automatycznej wypłaty funduszy. Polska wciąż będzie musiała dokończyć reformę sądownictwa i wdrożyć wymagane zmiany. Zanim to nastąpi, miną zapewne kolejne miesiące, co oznacza, że terminowa realizacja inwestycji przewidzianych w KPO już stoi pod znakiem zapytania.

– Za dwa lata kończy się horyzont wydawania tych środków. Możemy nie zdążyć wydać całości i to będzie wielka strata – podkreśla ekonomista.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Saszetki nikotynowe dodane na finiszu prac do ustawy tytoniowej. Pracodawcy RP: to kontrowersyjna wrzutka legislacyjna

W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Zdrowia dodało do procedowanych przepisów na temat e-papierosów również restrykcje dotyczące saszetek nikotynowych. Złożona autopoprawka ma zakazać m.in. sprzedaży takich produktów nieletnim oraz przez internet, a także nakazać wycofanie smakowych woreczków. Pracodawcy RP oceniają, że w praktyce wykluczy ona saszetki z rynku bez wprowadzenia oficjalnego zakazu ich stosowania. Zdaniem organizacji to niezgodna z prawem wrzutka legislacyjna, więc projekt powinien ponownie trafić do zaopiniowania, a nawet do konsultacji społecznych.

Handel

Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku

Negocjatorzy z Parlamentu Europejskiego i Rady UE porozumieli się w sprawie przełożenia terminu wejścia w życie rozporządzenia EUDR dotyczącego walki z wylesianiem. Ostateczne głosowanie w tej sprawie będzie miało miejsce na grudniowej sesji plenarnej europarlamentu. To oznacza, że firmy i producenci prawdopodobnie będą mieć kolejny rok na przygotowanie się do nowych obowiązków, ale organizacja Fairtrade mówi o kroku wstecz w ochronie lasów.

Problemy społeczne

Opieka długoterminowa mierzy się z niedoborem kadr. Brakuje szczególnie pielęgniarek

W 2050 roku osób starszych w Polsce może być już blisko 12 mln, czyli będą one stanowić 40 proc. społeczeństwa. Postępujące starzenie się populacji stanowi wyzwanie w kontekście rozwoju opieki geriatrycznej i długoterminowej. Już teraz największym problemem w tych obszarach jest brak kadr. W najbliższych latach znaczna część personelu zatrudnionego w opiece długoterminowej przejdzie w wiek emerytalny. Bez odpowiednich działań podjętych już teraz niedobór kadry medycznej i opiekuńczej w opiece długoterminowej może już niedługo osiągnąć krytyczny poziom.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.