Newsy

PKN Orlen chce zainwestować w tym roku 3,8 mld zł. Jedną czwartą tej sumy pochłonie elektrociepłownia we Włocławku

2014-01-28  |  06:33
Mówi:Sławomir Jędrzejczyk
Funkcja:wiceprezes zarządu ds. finansowych
Firma:PKN Orlen
  • MP4
  • PKN Orlen zainwestuje w tym roku 3,8 mld zł, z czego ok. 3 mld zł w Polsce. Dużą część z tej kwoty, bo aż 1 mld zł pochłonie w tym roku budowa elektrociepłowni we Włocławku. Dzięki odzyskaniu ratingu inwestycyjnego Orlen przymierza się też do emisji euroobligacji, a w marcu zarząd rozpatrzy możliwość wypłaty dywidendy za 2013 r.

    Nasz szacunek nakładów inwestycyjnych w wariancie bazowym na 2014 rok wynosi około 3,8 mld zł. W Polsce lokujemy 79 proc. całej kwoty [ok. 3 mld zł – red.]. Widać więc ewidentnie, że główny nacisk i główne nakłady inwestycyjne są na rynku polskim – mówi agencji informacyjnej Newseria Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes zarządu PKN Orlen ds. finansowych. – Jednym z celów PKN Orlen jest dywersyfikacja finansowania. Wyemitowaliśmy już z sukcesem obligacje detaliczne. Mamy obligacje korporacyjne i nie ukrywam, że przymierzamy się również do euroobligacji.

    Podstawą do emisji euroobligacji są dobre ratingi inwestycyjne. W sierpniu ubiegłego roku agencja Fitch Ratings podniosła rating kredytowy Orlenu do poziomu BBB- z perspektywą stabilną. Odzyskanie ratingu nastąpiło po czterech latach. W listopadzie również agencja Moody's podniosła rating spółki do poziomu inwestycyjnego Baa3.

    Teraz czekamy na drugi element, czyli na dobry moment, żeby wejść na rynek euroobligacji. Obserwując, co dzieje się obecnie na rynku euroobligacji, można powiedzieć, że moment wydaje się dobry. Także wzmogliśmy nasze analizy, ale żadna decyzja w tej sprawie nie została przez nas jeszcze podjęta – podkreśla Jędrzejczyk.

    Dużą część nakładów inwestycyjnych pochłonie budowa elektrociepłowni we Włocławku. Inwestycja, która ruszyła w kwietniu ubiegłego roku, będzie łącznie warta 1,4 mld zł. W tegorocznym budżecie Orlenu na ten cel zarezerwowano aż do 1 mld zł. Blok gazowo-parowy o mocy ok. 470 MWe ma ruszyć zgodnie z harmonogramem w czwartym kwartale przyszłego roku. Jędrzejczyk podkreśla, że nie przewiduje żadnych opóźnień, a spółka traktuje inwestycję priorytetowo.

    Do 300 mln zł Orlen chce też zainwestować w przejętą w listopadzie ubiegłego roku kanadyjską spółkę TriOil. W tym roku ma wzrosnąć produkcja tej spółki wydobywczej z obecnych 3,8 tys. baryłek ropy dziennie do 5 tys. Orlen chce też dokonać nowych odwiertów i zwiększyć ich łączną liczbę o 18 w 2014 r. Dzięki tym inwestycjom spółka ma poprawić swój tegoroczny wynik (EBITDA) o 200 mln zł.

    Ubiegły rok upłynął pod znakiem niskiej marży rafineryjnej, która spadła do najniższego od 10 lat poziomu 2,1 dolara (razem z dyferencjałem). Styczeń nie przyniósł poprawy, choć Jędrzejczyk podkreśla, że to zawsze jeden z najgorszych miesięcy w roku. Ma nadzieję, że wraz ze wzrostem koniunktury i PKB poprawi się też popyt na olej napędowy, co z kolei przyniesie wzrost marży. Pierwsze oznaki tego widać już nie tylko w Niemczech i Czechach, lecz także w Polsce i krajach ościennych.

    Poprawy sytuacji na rynku szczególnie oczekuje litewski oddział Orlenu.

    Orlen Litwa jest bardzo uzależniony od marży rafineryjnej. To nie jest biznes zintegrowany tak jak w Polsce, gdzie mamy również petrochemię i detal. Stąd też to pogorszenie marż rafineryjnych automatycznie jest widoczne w wynikach Orlen Litwa. Cały rok 2013 Orlen Litwa zamknął na progu rentowności w porównaniu do doskonałych wyników w 2012 roku, kiedy zysk wyniósł prawie 180 mln dolarów. Przy tych marżach rafineryjnych Orlen Litwa boryka się z uzyskaniem dobrego wyniku – zauważa Jędrzejczyk.

    Dodaje, że w marcu należy spodziewać się decyzji o ewentualnej wypłacie dywidendy. W ubiegłym roku spółka wypłaciła 1,5 zł na akcję. Wynik netto za zeszły rok wyniósł wstępnie 618 mln zł zysku, więc, jak podkreśla Jędrzejczyk, jest możliwość wypłaty dywidendy. Zauważa jednak, że w marcu zarząd przedstawi jedynie rekomendację, ponieważ ostateczna decyzja o wypłacie będzie należeć do akcjonariuszy.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Finanse

    Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł

    Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.

    Ochrona środowiska

    Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami

    Postulat ochrony najcenniejszych lasów w Polsce znalazł się zarówno w „100 konkretach na pierwsze 100 dni rządów”, jak i w umowie koalicyjnej zawartej po wyborach 15 października 2023 roku. W wyznaczonym terminie nie udało się dotrzymać wyborczej obietnicy, ale prace nad nowymi regulacjami przyspieszają. Wśród priorytetów jest objęcie ochroną 20 proc. lasów najbardziej cennych przyrodniczo i ustanowienie kontroli społecznej nad lasami. Ministerstwo Klimatu i Środowiska konsultuje swoje pomysły z przedstawicielami różnych stron, m.in. z leśnikami, ekologami, branżą drzewną i samorządami.

    Motoryzacja

    Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do sprzedaży w Polsce. Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut

    Według danych IBRM Samar w Polsce w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku zarejestrowano 533 auta chińskich producentów. Jednak niedługo mogą się one pojawiać na polskich drogach znacznie częściej, ponieważ swoją obecność na tutejszym rynku zapowiedziało już kilku kolejnych producentów z Państwa Środka. Chińskich samochodów, przede wszystkim elektryków, coraz więcej sprzedaje się również w Europie. Prognozy zakładają, że ich udział w europejskim rynku do 2025 roku ma zostać niemal podwojony. – Jakość produktów dostarczanych przez chińskich producentów jest dzisiaj zdecydowanie lepsza i dlatego one z powodzeniem konkurują z producentami europejskimi – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.