Mówi: | Magdalena Dziczek |
Funkcja: | członek zarządu |
Firma: | Związek Pracodawców Przemysłu Opakowań i Produktów w Opakowaniach EKO-PAK |
Po 2023 roku nowe zasady zbierania i przetwarzania odpadów opakowaniowych. Koszty systemu będą mniej obciążać mieszkańców
Obowiązujący w systemie gospodarki mechanizm rozszerzonej odpowiedzialności producenta to martwe przepisy – oceniają organizacje branżowe. Obecnie większość kosztów związanych ze zbiórką i recyklingiem odpadów komunalnych i opakowaniowych pokrywają mieszkańcy oraz gminy. Ma to zmienić znowelizowany pakiet dyrektyw odpadowych Unii Europejskiej, zgodnie z którymi od 2023 roku powinny funkcjonować nowe zasady gospodarki odpadami opakowaniowymi.
– Rozszerzona odpowiedzialność producenta (ROP) powinna być mechanizmem efektywnym, który motywuje do uzyskania jak najwyższej jakości, a nie tylko finansuje już zastane procesy. Oczywiście mamy świadomość, że na rynku brakuje pieniędzy i to jest jedna z bolączek systemu. Natomiast samo dołożenie finansowania nie zmieni poziomów recyklingu. Dlatego ROP powinna motywować wszystkich interesariuszy, wszystkie elementy łańcucha wartości do jak najlepszych efektów, a za nimi powinny iść pieniądze z organizacji odzysku – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Magdalena Dziczek, członek zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Opakowań i Produktów w Opakowaniach EKO-PAK.
W polskim systemie gospodarki odpadami funkcjonuje już mechanizm rozszerzonej odpowiedzialności producenta (w oparciu o ustawę o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi), który zakłada, że przedsiębiorstwa wprowadzające opakowania na rynek muszą partycypować w kosztach ich zbiórki, segregacji i przygotowania do recyklingu. Jednak – jak zgodnie oceniają eksperci – system jest całkowicie nieefektywny.
W tej chwili część odpowiedzialności producentów za wynagrodzeniem przejmują organizacje odzysku, które są zobowiązane do osiągnięcia określonych poziomów zbiórki i recyklingu opakowań. Jeżeli się z nich nie wywiążą, grożą im sankcje finansowe. Brak realnego nadzoru nad tym rynkiem powoduje jednak, że część organizacji odzysku realizuje ten obowiązek tylko na papierze.
Poza tym w obecnym systemie to samorządy są odpowiedzialne za odbiór odpadów, w tym opakowaniowych, od mieszkańców i to one w znacznym stopniu – z opłat mieszkańców – ponoszą koszty selektywnej zbiórki i przygotowania ich do recyklingu.
– Obecnie wkład w koszty wprowadzających opakowania na rynek za pośrednictwem organizacji odzysku wynosi kilka procent. My szacujemy go na 4–5 proc. Natomiast uważamy, co wynika też ze znowelizowanej unijnej dyrektywy, że powinno to być między 80 a 100 proc. w zależności od uzyskiwanych rezultatów – mówi Magdalena Dziczek.
Znowelizowany pakiet dyrektyw odpadowych Unii Europejskiej (przyjęty w lipcu 2018 roku) ustanawia wyższe cele recyklingu odpadów komunalnych i opakowaniowych, a także nakłada na producentów opakowań obowiązek stosowania się do ROP, której zasady zostały ujednolicone w dyrektywach. Zakładają one m.in., że producenci będą zobowiązani do pokrycia kosztu netto (po odjęciu przychodów ze sprzedaży surowców) selektywnej zbiórki i przygotowania odpadów opakowaniowych do recyklingu.
Przepisy regulujące wdrożenie ROP w poszczególnych krajach UE mają zostać uchwalone do lipca 2020 roku i wdrożone najpóźniej do 2023 roku.
– Dyrektywa odpadowa ustanawiająca zasady ROP mówi jasno, że producent musi ponosić koszt netto, czyli pomniejszony o przychody ze sprzedaży danego surowca. Jednak na dziś nie mamy żadnej wiedzy, jakie są te przychody, a tym bardziej, jakie są przychody dla poszczególnych rodzajów odpadów opakowaniowych. W praktyce oznacza to, że wdrożenie zasad ROP, określenie tej wartości finansowej, będzie wypadkową jakichś analiz mniej lub bardziej zbieżnych z rzeczywistością. Stąd bardzo istotne jest upublicznienie informacji finansowych na poziomie gmin, by tej przypadkowości uniknąć. To rzuciłoby światło na faktyczne koszty – mówi Magdalena Dziczek.
Jak podkreśla, samo wdrożenie mechanizmów rozszerzonej odpowiedzialności producenta nie będzie lekiem, który uzdrowi polski rynek gospodarki odpadami. Stąd ważne jest zidentyfikowanie kluczowych problemów tego systemu i wdrożenie kompleksowego planu naprawczego. Jednym z takich problemów jest m.in. mierzenie zanieczyszczeń i dbanie o jakość selektywnej zbiórki już na etapie odbioru odpadów komunalnych od mieszkańców.
– Każdy odpad opakowaniowy to jednocześnie surowiec. Powinniśmy się zastanowić nad całym łańcuchem powiązań w systemie gospodarki odpadami opakowaniowymi. Odpad, który my wrzucamy do określonego pojemnika, czyli np. tworzywa sztuczne do żółtego, powinien tam wylądować jak najskrupulatniej. Następnie firma odbierająca odpady nie powinna go mieszać z innymi, czyli żółty pojemnik powinien być w żółtym pojemniku i nie wolno do niego dosypywać nic z zielonego czy niebieskiego, bo to zanieczyszcza surowce wtórne. Następnie na sortowni mamy konfekcjonowanie, sortujemy te odpady na poszczególne rodzaje i później mogą być one przekazane do recyklingu – mówi Magdalena Dziczek.
W tej chwili sortownie – zwłaszcza te mniejsze – mają problem ze sprzedaniem odpadów surowcowych, np. ze względu na niewielką ilość, którą są w stanie wysortować. Dlatego organizacje odzysku opakowań powinny się aktywnie włączyć w proces poszukiwania recyklera, który będzie w stanie takie odpady przyjąć i zagospodarować w należyty sposób.
– Dotyczy to także odpadów trudno poddających się recyklingowi, jak np. wielowarstwowe folie – mówi Magdalena Dziczek. – Recykler, który przetwarza taki odpad, tworzy z niego nowy produkt. Na tym etapie też widzimy rolę organizacji odzysku, która mogłaby pomóc producentowi zwrócić ten produkt w postaci surowca wtórnego do ponownej produkcji opakowań.
Czytaj także
- 2025-01-24: Waldemar Buda: Brakuje jasnej deklaracji w sprawie zajęcia się sprawą Mercosuru w tym półroczu. Nie są planowane też zmiany w Planie Migracyjnym
- 2025-01-29: Europoseł PiS: Trump tak przyspiesza Amerykę, że my zostaniemy w tyle. Wszystko przez „kaganiec pseudoekologiczny”
- 2025-01-27: Liczebność ponad 40 gatunków ptaków gwałtownie spada. Coraz mniej czajek i gawronów
- 2025-01-14: Producenci drobiu obawiają się liberalizacji handlu z Mercosurem i Ukrainą. Ostrzegają przed zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego w UE
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-12-10: Europosłowie PiS: Europa traci na konkurencyjności. Potrzeba redefinicji polityki klimatycznej
- 2024-12-03: Konkurencyjność UE priorytetem nowej Komisji Europejskiej. Wśród barier do eliminacji nadmierna biurokracja
- 2024-11-28: Jedna na trzy kobiety w UE doznała w życiu przemocy. Apele o bardziej zdecydowaną walkę z tym zjawiskiem
- 2024-10-29: Polska pracuje nad propozycjami dotyczącymi konkurencyjności UE. To element przygotowań do prezydencji
- 2024-10-23: Prezydencja Węgier w UE za półmetkiem. Jej ocena dzieli europarlamentarzystów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Transport
Ruch Ryanaira z Modlina spadnie w sezonie letnim o 30 proc. Przewoźnik obsłuży tam o ponad milion pasażerów mniej niż w 2024 roku
Ryanair zakończył negocjacje z lotniskiem w Modlinie. Nie udało się podpisać wieloletniej umowy rozwojowej, w efekcie letnia siatka połączeń będzie o ok. 30 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Przewoźnik zlikwiduje 11 tras i zredukuje częstotliwość na kolejnych 28 połączeniach, łączna liczba oferowanych miejsc z lotniska spadnie o ponad milion. – Jedynym powodem redukcji jest kwestia cen w Modlinie, które w tej chwili są wyższe niż rok czy dwa lata temu – tłumaczy Michał Kaczmarzyk, prezes Buzz, Ryanair Group.
Prawo
UE wciąż zmaga się z dużą presją migracyjną. Przemytnicy ludzi czerpią miliardowe zyski
Z danych Frontexu wynika, że w ub.r. liczba nielegalnych migracji do UE spadła o 38 proc., ale presja migracyjna na Europę wciąż pozostaje duża. Europol podaje, że 90 proc. migrantów korzysta z usług przemytników, co sprawia, że ten proceder jest jednym z najbardziej dochodowych obszarów przestępczości zorganizowanej, a pozyskane w ten sposób pieniądze mogą być przekazywane organizacjom terrorystycznym. Dlatego też europosłowie podkreślają m.in. konieczność dalszego zwiększenia finansowania Frontexu i lepszej współpracy między agencjami bezpieczeństwa.
Zdrowie
Eksperci: e-papierosy to poważny problem wśród dzieci. Nowe przepisy to dobry krok, ale absolutnie niewystarczający
Konsumpcja e-papierosów wśród młodzieży rośnie alarmująco: statystyki pokazują, że sięga po nie już ponad 20 proc. nastolatków w wieku 13–15 lat. Eksperci alarmują, że takie produkty są specjalnie zaprojektowane pod młodych użytkowników, oferując atrakcyjne smaki, opakowania i marketing. Rząd skierował do Sejmu projekt nowelizacji przepisów, który wprowadza zakaz sprzedaży wszystkich e-papierosów i woreczków nikotynowych nieletnim oraz ogranicza możliwość ich używania w miejscach publicznych. Jednak specjaliści podkreślają, że konieczne jest dalsze uszczelnienie przepisów, zwłaszcza w zakresie sprzedaży internetowej. Konsultant krajowy ds. zdrowia publicznego, prof. Łukasz Balwicki, mówi wprost, że należy wyeliminować z obrotu jednorazowe e-papierosy, jako produkty najbardziej atrakcyjne dla dzieci i młodzieży.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.