Newsy

Pod koniec roku może się skończyć czas wzrostów na polskiej giełdzie. Inwestorzy nadal będą mogli zarobić dużo na złocie

2017-03-20  |  06:40

Jeszcze przez kolejne sześć do dziewięciu miesięcy można liczyć na kontynuację hossy na warszawskiej giełdzie – uważa prezes Opoka TFI. Pod koniec roku może więc skończyć się czas, w którym rozsądne będzie inwestowanie w akcje. W dalszej perspektywie nieuchronne jest pęknięcie bańki spekulacyjnej na giełdzie w Stanach Zjednoczonych. Najlepszą strategią w długim terminie jest podzielenie portfela inwestycyjnego na kilka klas aktywów, powinno wśród nich znaleźć się m.in. złoto.

– W średnim terminie na polskiej giełdzie będzie dominował trend wzrostowy. Trudno prognozować, gdzie dokładnie indeks WIG skończy swoje wzrosty. Dla nas ważniejsze jest pytanie, do kiedy możemy relatywnie bezpiecznie na te wzrosty grać. Wydaje nam się, że ten termin upływa pod koniec roku – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Tarczyński, prezes zarządu Opoka TFI. – W długim terminie pozostaje zagrożenie w postaci pęknięcia bańki spekulacyjnej, która jest w Stanach Zjednoczonych i to będzie ciążyło na naszym rynku. Ale myślę, że to nie nastąpi w najbliższych miesiącach.

W marcowym liście do inwestorów Opoka TFI przewiduje co najmniej półroczny okres wzrostów, który może się przeciągnąć także na ostatnie miesiące roku. Od czasu, gdy w listopadzie analitycy firmy określili tę perspektywę na 6–12 miesięcy, WIG wzrósł o ponad jedną czwartą, a niedoszacowany wcześniej WIG20 nawet o jedną trzecią. Amerykański S&P 500 wspiął się w tym czasie o 14 proc. Jednak w ciągu ostatnich ośmiu lat zwiększył on wartość trzykrotnie i bije kolejne rekordy.

– Problem zaczyna się wtedy, kiedy nastroje stają się zbyt dobre. W Polsce z taką euforią nie mamy jeszcze do czynienia. Nie da się tego powiedzieć o Stanach Zjednoczonych, gdzie nastroje faktycznie są już dość niebezpiecznie blisko ekstremum – ocenia Tomasz Tarczyński. – W Polsce wydaje nam się, że w portfelach inwestorów jest trochę za mało ryzyka. O ile nie jesteśmy zwolennikami nadmiaru ryzyka, zważywszy na bańkę spekulacyjną w USA, o tyle w kontekście historycznym zaangażowanie polskich inwestorów w ryzykowne aktywa jest zbyt niskie.

Ostatnie ożywienie na giełdzie przyniosło jednak większe zainteresowanie portfelami i funduszami akcji. Tylko w lutym napłynęło do nich 428 mln zł, z czego 350 mln zł trafiły do funduszy akcji polskich (dane za serwisem Analizy Online). Największym powodzeniem cieszyły się fundusze uniwersalne (230 mln zł). Ze względu na zagrożenia najbezpieczniejsze jest jednak – zdaniem prezesa Opoka TFI – aktywne zarządzanie aktywami w ciągu kolejnych kilku lat.

Generalnie najrozsądniejszą strategią jest podzielenie portfela na kilka aktywów i przestrzeganie proporcji inwestowania przez dłuższy czas. Wtedy unikamy pokusy, że jak dane aktywa rosną, to je kupujemy, a jak spadają, to je sprzedajemy. Wręcz odwrotnie: jeżeli udział danego aktywa spada w portfelu, to wtedy je dokupujemy, a jeżeli rośnie, to sprzedajemy. To strategia, która powinna działać długim terminie – przekonuje Tomasz Tarczyński.

Jego zdaniem kolejna bessa, która może rozpocząć się już w przyszłym roku, może nie mieć tak gwałtownego przebiegu jak spadki wywołane kryzysem lat 2007–2008, lecz bardziej przypominać będzie okres 2000–2002, gdy ruch w dół był bardziej stopniowy, ale za to trwał dłużej. W tej sytuacji warto zwrócić też uwagę na aktywa, do których inwestorzy tradycyjnie się zwracają, gdy akcje tanieją, nastroje spadają, a niepewność rośnie.

Jednym ze składników portfela, który trzeba mieć, biorąc pod uwagę czekający nas w najbliższych latach mocniejszy epizod bessy, jest złoto. Powinno się ono znajdować w portfelu każdego inwestora – tłumaczy prezes Opoka TFI. – Pozostaje pytanie, w jakiej proporcji. Rozsądny udział to według nas między 5 a 20 proc. Sądzimy, że jesteśmy w hossie na złocie od roku 2000, po przerwie korekcyjnej w latach 2011–2013, z powrotem wróciliśmy do kolejnego impulsu hossy, który zapewne zakończy się euforią i hiperbolą. Myślę, że na złocie będziemy mogli jeszcze dużo zarobić.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Polskie firmy z szansą na zdobycie azjatyckich rynków. Mogą otrzymać wsparcie na promocję podczas Expo 2025 w Osace

W 2025 roku w japońskiej Osace odbędzie się Wystawa Światowa Expo 2025. Udział w niej, a także towarzyszących imprezie wydarzeniach i targach to dla polskich firm szansa na wzrost rozpoznawalności swoich marek za granicą, a w konsekwencji na rozwój ich potencjału eksportowego. Expo 2025 będzie się koncentrowało na innowacjach służących zrównoważonemu rozwojowi. PARP, który jest partnerem wydarzenia w Polsce, do 26 września br. czeka na wnioski firm zainteresowanych udziałem w wydarzeniu i ekspansją na azjatyckie rynki. W ramach programu mogą one otrzymać wsparcie na udział w targach, na misje wyjazdowe i kampanie promocyjne przed i po zakończeniu Expo. Nabór finansowany jest z Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki 2021–2027

Polityka

Rośnie ryzyko wybuchu epidemii w Strefie Gazy. Brakuje czystej wody, kanalizacji i toalet, a w zniszczonej enklawie wykryto polio

W Strefie Gazy brakuje praktycznie wszystkiego – od żywności i wody po podstawowe leki – ale najgorsze może dopiero nadejść – alarmuje Polska Akcja Humanitarna. – Kilka dni temu w wodzie w Strefie Gazy znaleziono polio typu 2. Ta woda jest bardzo zanieczyszczona, infrastruktura wodno-sanitarna na tym terenie tak naprawdę już nie istnieje. Na dodatek od dziewięciu miesięcy dzieci nie są szczepione, ponieważ nie ma warunków, żeby to zrobić, więc istnieje bardzo duże zagrożenie wybuchu epidemii – mówi Magdalena Foremska z PAH. W odpowiedzi na kryzys organizacja uruchomiła duże projekty pomocowe, które mają zapewnić żywność i opiekę medyczną w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu.

IT i technologie

Gminy potrzebują inwestycji w cyberbezpieczeństwo. Eksperci widzą duże ryzyka wynikające z zaniedbań

Dane gromadzone przez jednostki samorządu terytorialnego mogą być bardzo niebezpiecznym narzędziem w rękach przestępców. Wykradzione mogą posłużyć do fałszowania tożsamości człowieka. Tymczasem poziom inwestycji w cyberbezpieczeństwo jest w gminach niski, a liczba ataków hakerskich na nie stale rośnie. Eksperci czekają na pozytywne skutki rządowego programu Cyberbezpieczny Samorząd. W jego ramach 1,5 mld zł trafi na inwestycje w poprawę bezpieczeństwa cybernetycznego samorządów: zarówno na poziomie sprzętu i oprogramowania, jak i kompetencji oraz procedur.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.