Newsy

Polacy pomagają chętnie, ale niesystematycznie

2013-12-24  |  06:35
Mówi:dr Joanna Szalacha-Jarmużek
Firma:Katedra Nauk Społecznych Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy
  • MP4
  • Polacy chętnie przekazują pieniądze i dary rzeczowe, znacznie rzadziej poświęcają własny czas, by pomóc potrzebującym. Wzruszają ich chore dzieci, ale nie dostrzegają innych problemów i osób szukających wsparcia. Socjolodzy oceniają, że polska dobroczynność charakteryzuje się masowymi zrywami, bez tradycji stałego, systematycznego pomagania, jaka jest w krajach zachodnich.

     – Potrzebujemy więcej systematyczności, więcej gotowości do małych działań, małych kroków, które będą się kumulowały w pozytywną masę krytyczną. A nie tylko wystrzały, fajerwerki raz do roku– przekonuje dr Joanna Szalacha-Jarmużek, socjolog z Katedry Nauk Społecznych Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy.

    Przytacza badania CBOS-u, które od lata pokazują, że Polacy popierają ideę pomocy innym, zwłaszcza słabszym, ale mają problem z aktywnym angażowaniem się w tę pomoc.  

     – Polacy najchętniej dają pieniądze, ponad 60 proc. badanych przez CBOS w 2012 roku deklaruje, że przynajmniej raz w roku przekazało je na jakiś cel społeczny. Mniejszy odsetek respondentów i respondentek, ok. 50 proc., daje dary rzeczowe. Jeszcze mniej osób, od 15 proc. do nawet poniżej 10 proc., w zależności od badania, poświęca czas innym w ramach np. wolontariatu – zwraca uwagę ekspertka.

    Badanie CBOS z początku bieżącego roku mówi, że w 2012 roku niespełna jedna piąta badanych (17 proc.) przeznaczyła na cele charytatywne własną pracę, a co dwudziesty badany (5 proc.) pracował jako wolontariusz.

     – Brakuje nam kultury wolontariatu, m.in. dlatego że w systemie szkolnictwa nie jesteśmy uczeni, czym on jest. Wiele osób kojarzy go z tak trudnymi miejscami jak hospicja, które wymagają szczególnej postawy. Jest więc sporo organizacji, które szukają wolontariuszy i ich nie znajdują, a potrzebni są np. w ogrodach zoologicznych, w miejscach, gdzie przychodzą bawić się dzieci. To nie musi być pomoc trwająca przez kilka godzin w ciągu dnia. Czasem wystarczy, że wolontariusz pojawi się na dwie godziny w tygodniu. To jest obszar, który w Polsce wymaga pewnego dopracowania, uświadomienia – podkreśla dr Joanna Szalacha-Jarmużek.

    Badacze CBOS-u zwracają uwagę, że Polacy znani są z masowych zrywów i zbiórek pieniędzy oraz darów na rzecz potrzebujących przy okazji wojen, kataklizmów, wielkich akcji charytatywnych. Natomiast nie mają tradycji niesienia systematycznej pomocy.

     – Inaczej wygląda sytuacja w Wielkiej Brytanii, Niemczech czy w krajach skandynawskich, gdzie dobroczynność ma długie tradycje. I przede wszystkim jest związana z drobnymi kwotami, ale wpłacanymi regularnie. Wiele osób w tych krajach co miesiąc lub kwartalnie wysyła czeki czy drobne przelewy. W Wielkiej Brytanii szacuje się, że średnio to jest ok. 10 funtów miesięcznie przekazywane wybranej organizacji – informuje dr Joanna Szalacha-Jarmużek.

    I te drobne kwoty, jak twierdzą często przedstawiciele organizacji, pozwalają im przetrwać, a także tworzyć długofalowe plany.

    Dodatkowo Polacy w swej dobroczynności koncertują się tylko na kilku wybranych problemach, co sprawia, że wiele z organizacji pozarządowych nie może liczyć na wsparcie. 

     – Najczęściej jest to pomoc chorym dzieciom, jesteśmy wrażliwi na tego typu komunikaty. Rzadziej przeznaczamy pieniądze na inne cele społeczne, które nie są związane bezpośrednio z dziećmi, pomocą medyczną czy z pomocą najsłabszym. Jest wiele małych organizacji, które nie są wspierane przez znane postaci, w związku z czym nie mają odpowiedniego rozgłosu – wymienia problemy polskich organizacji pozarządowych Szalacha-Jarmużek.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    Problem głodu i niedożywienia istnieje także w Polsce. Potrzeba poważnej dyskusji o rolnictwie i produkcji żywności

    Setki tysięcy dzieci i seniorów w Polsce żyją w skrajnym ubóstwie, czego efektem są głód lub niedożywienie, które mogą prowadzić do pogłębiania problemów zdrowotnych. Z kolei rolnicy produkujący żywność borykają się z wysokimi kosztami produkcji i niskimi cenami żywności w skupie, które nie zawsze rekompensują nakłady. Do tego dochodzi nieprzewidywalność produkcji, pogłębiana przez zmiany klimatyczne. Jednocześnie w dobie rosnących zagrożeń dla bezpieczeństwa żywnościowego w gospodarstwach domowych i w łańcuchach dostaw wciąż na wielką skalę marnuje się produkty spożywcze. To wszystko powoduje, że potrzebujemy w Polsce dyskusji o zmianach w systemie.

    Ochrona środowiska

    Miasta walczą z upałami. Jedną ze skutecznych metod jest malowanie dachów budynków na biało

    Pomalowanie dachów budynków na biało lub pokrycie ich odblaskową powłoką może się przyczynić do schłodzenia temperatury w dużych, gęsto zaludnionych miastach o ponad 1°C. Białe dachy są pod tym względem skuteczniejsze nawet niż pokryte roślinnością zielone dachy czy panele słoneczne – pokazało badanie przeprowadzone w Londynie przez naukowców z UCL. – Pomalowanie dachu na biało jest bardzo tanie i proste, nie trzeba niczego zmieniać w strukturze budynku – wskazuje główny autor badania, dr Oscar Brousse z UCL Bartlett School Environment, Energy & Resources.

    Problemy społeczne

    Rządowy program refundacji in vitro może poprawić statystyki dzietności. W Polsce spadek liczby urodzeń sukcesywnie się pogłębia

    W 2023 roku urodziło się 272 tys. dzieci – o 33 tys. mniej niż jeszcze rok wcześniej i zarazem najmniej od końca II wojny światowej. Wskaźnik dzietności plasuje się dużo poniżej wartości, która gwarantuje zastępowalność pokoleń, a przyrost naturalny już od lat pozostaje ujemny. W poprawie tych statystyk może pomóc działający od czerwca br. rządowy program refundacji in vitro. – Z doświadczeń międzynarodowych wiemy, że takie programy pozytywnie wpływają na dzietność i zwiększają ją w sposób znaczny – mówi Michał Modro, radca prawny zajmujący się obszarem zdrowia. Jak wskazuje, oprócz refundacji samej procedury potrzebna jest też jednak szersza edukacja społeczeństwa, bo w Polsce stygmatyzacja par, które zdecydowały się na in vitro oraz dzieci poczętych tą metodą, wciąż jest dość częstym problemem.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.