Mówi: | Anna Kardymowicz |
Funkcja: | menadżer działu doradztwa personalnego |
Firma: | Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa |
Polscy inżynierowie robią karierę w Niemczech
Polscy inżynierowie cieszą się dobrą opinią wśród pracodawców niemieckich. Cenią ich za fachowość, zaangażowanie i umiejętność wychodzenia poza schematy. Poza tym potrafią oni dobrze zarządzać dużymi grupami ludzi. Ich piętą achillesową jest znajomość języków obcych i kompetencje miękkie, do których polscy pracodawcy przykładają mniejszą wagę, np. umiejętność współpracy w zespole czy komunikatywność. Średnie wynagrodzenie inżyniera w Niemczech to 4400 euro.
Niemieckie firmy mają duży problem z rekrutacją odpowiednio wykwalifikowanych pracowników – średnio co czwarta firma ma kłopot ze znalezieniem inżynierów. Dlatego coraz częściej szukają ich wśród Polaków. Niemiecki rynek pracy jest dla inżynierów otwarty od kilkunastu lat, więc Polacy znają oczekiwania pracodawców zza zachodniej granicy. Te są podobne do oczekiwań polskich firm.
– Oczekują przede wszystkim doświadczenia zawodowego w danej dziedzinie i branży. To dotyczy 70 proc. ogłoszeń, które się pojawiają na polskim rynku. Drugie oczekiwanie to wykształcenie kierunkowe. Trzecie, bardzo ważne oczekiwanie to oczywiście znajomość języka i to, niestety, jest piętą achillesową polskich inżynierów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Anna Kardymowicz, menadżer działu doradztwa personalnego w Polsko-Niemieckiej Izbie Przemysłowo-Handlowej.
Jak wynika z doświadczeń Izby, mniej niż 80 proc. inżynierów zna jakikolwiek język obcy. Zdecydowana większość posługuje się językiem angielskim. Problemem pozostaje znajomość języków obcych na poziomie technicznym.
– Zaledwie kilkanaście procent deklaruje znajomość języka niemieckiego i czasami zdarzają się inżynierowie znający języki szwedzki, norweski lub inne – podkreśla przedstawicielka Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej. – Co do pozostałych oczekiwań w krajach niemieckojęzycznych, bardzo ważne są oczekiwania dotyczące kompetencji miękkich: umiejętności współpracy w zespole, współpracy projektowej, komunikatywności. Te warunki w przypadku Polski mają nieco mniejsze znaczenie.
Jak podkreśla Kardymowicz, piętą achillesową polskich specjalistów jest też uporządkowanie i systematyczność.
Co ciekawe nie tylko Polacy szukają pracy u zachodnich sąsiadów. Niemieccy inżynierowie starają się też niekiedy o zatrudnienie w Polsce.
– Oczywiście nie jest to taka skala, jak w przypadku Polaków pracujących za granicą, ale niemieccy inżynierowie przyjeżdżają zarówno samodzielnie, szukając pracy, jak i w ramach dużych organizacji – mówi Kardymowicz. – Poszukują zatrudnienia m.in. w firmach z branży motoryzacyjnej. Uczestniczą w otwieraniu nowych lokalizacji, fabryk, szkolą polskich inżynierów, którzy później wyjeżdżają za granicę i szkolą ludzi z innych krajów.
Największe zapotrzebowanie na inżynierów w Niemczech jest w takich branżach, jak samochodowa, energetyczna, nowe technologie, infrastruktura oraz w gas&oil. Najlepiej zarabiają tam specjaliści od elektroniki, inżynierowie maszyn budowlanych i branży chemicznej. Polscy inżynierowie chętnie wybierają oprócz Niemiec także Wielką Brytanię i Skandynawię. Poszukują pracy w centrach dużych miast i stref ekonomicznych, w których globalne firmy umiejscawiają swoje ośrodki badań i rozwoju.
Czytaj także
- 2025-07-17: Ważą się losy wymiany handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Na wysokich cłach stracą obie strony
- 2025-07-21: Zbliża się szczyt UE–Chiny. Głównym tematem spotkania będzie polityka handlowa, w tym cła
- 2025-07-30: 70 proc. Polaków planuje wyjazd na urlop w sezonie letnim 2025. Do łask wracają wakacje last minute
- 2025-07-15: Sukces gospodarczy Polski może zachęcić do powrotów Polaków mieszkających za granicą. Nowa rządowa strategia ma w tym pomóc
- 2025-07-23: Polacy chcą jak najszybciej przechodzić na emeryturę i nie chcą na niej pracować. Potrzebne zachęty do dłuższej aktywności zawodowej
- 2025-07-21: Zwalczanie mobbingu wciąż bardzo trudne. Prawo jest nieprecyzyjne, a inspektorzy pracy nie mają wystarczających narzędzi
- 2025-07-30: Anna Dec: Często zapominamy, że poza ekranami telefonów jest prawdziwe życie i wartościowi ludzie. Bądźmy blisko nich i komunikujmy się najprościej, jak tylko się da
- 2025-07-11: Anna Dec: Klimat się zmienia i w tym roku wybitnie to widać. Musimy być przygotowani na różne warunki pogodowe na wakacjach
- 2025-07-21: Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły
- 2025-07-07: Kończy się 90-dniowe moratorium na cła nałożone przez Donalda Trumpa. Negocjacje UE–USA na razie bez porozumienia
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

1 października ruszy w Polsce system kaucyjny. Część sieci handlowych może nie zdążyć z przygotowaniami przed tym terminem
Producenci, sklepy i operatorzy systemu kaucyjnego mają niespełna dwa miesiące na finalizację przygotowań do jego startu. Wówczas na rynku pojawią się napoje w specjalnie oznakowanych opakowaniach, a jednostki handlu powinny być gotowe na ich odbieranie. Część z nich jest już do tego przygotowana, część ostrzega przed ewentualnymi opóźnieniami. Jednym z ważniejszych aspektów przygotowań na te dwa miesiące jest uregulowanie współpracy między operatorami, których będzie siedmiu, co oznacza de facto siedem różnych systemów kaucyjnych.
Ochrona środowiska
KE proponuje nowy cel klimatyczny. Według europosłów wydaje się niemożliwy do realizacji

Komisja Europejska zaproponowała zmianę unijnego prawa o klimacie, wskazując nowy cel klimatyczny na 2040 roku, czyli redukcję emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. w porównaniu do 1990 rok. Jesienią odniosą się do tego kraje członkowskie i Parlament Europejski, ale już dziś słychać wiele negatywnych głosów. Zdaniem polskich europarlamentarzystów już dotychczas ustanowione cele nie zostaną osiągnięte, a europejska gospodarka i jej konkurencyjność ucierpi na dążeniu do ich realizacji względem m.in. Stanów Zjednoczonych czy Chin.
Handel
Amerykańskie indeksy mają za sobą kolejny wzrostowy miesiąc. Druga połowa roku na rynkach akcji może być nerwowa

Lipiec zazwyczaj jest pozytywnym miesiącem na rynkach akcji i tegoroczny nie był wyjątkiem. Amerykańskie indeksy zakończyły go na plusie, podobnie jak większość europejskich. Rynki Starego Kontynentu nie przyciągają jednak już kapitału z taką intensywnością jak w pierwszej części roku. Z drugiej strony wyceny za oceanem po kolejnych rekordach są już bardzo wysokie, a wpływ nowego porządku celnego narzuconego przez Donalda Trumpa – na razie trudny do przewidzenia. W najbliższym czasie na rynkach można się spodziewać jeszcze większej zmienności i nerwowości, ale dopóki spółki pokazują dobre wyniki, przesłanek do zmiany trendu na spadkowy nie ma.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.