Newsy

Polska branża transportowa ma jedną czwartą rynku europejskiego. W tym roku może stracić część udziałów

2015-02-19  |  06:30

Ten rok może być trudny dla polskiej branży transportowej. Obowiązek wypłaty niemieckiej płacy minimalnej oraz ryczałtów za nocleg w kabinie, a także spadające przewozy na Wschód oznaczają, że Polska może stracić dotychczasowy udział na poziomie 25 proc. europejskiego rynku. Zagrożonych jest nawet kilkaset tysięcy miejsc pracy.

Plagi dla branży to kolejno: embargo rosyjskie, kwestia uchwały Sądu Najwyższego w sprawie ryczałtów za nocleg, która spowodowała falę pozwów przeciwko pracodawcom branży transportu drogowego, i wreszcie niemiecka ustawa o płacy minimalnej. To wszystko powoduje, że być może za rok 25 proc. rynku, który mamy w europejskich międzynarodowych przewozach, będzie należało do przeszłości – prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Maciej Wroński, przewodniczący Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska.

Problemy polskiego sektora transportowego rozpoczęły się już w ubiegłym roku. Po nałożeniu embarga na polskie towary przez Rosję wymiana handlowa z tym krajem znacznie się zmniejszyła. Znacznie mniej towarów jest też przewożonych do wschodniej części Ukrainy. To duży problem dla branży transportowej, bo jak wyliczyło Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, w sierpniu ub.r. na Wschód transporty wykonywało ponad 3 tys. polskich firm z wykorzystaniem ponad 30 tys. pojazdów. Przychody z tego tytułu sięgały 700 mln euro rocznie.

Kolejny problem dotyczy krajowych regulacji. Jeszcze przed wprowadzeniem embarga przez Rosję sędziowie Sądu Najwyższego orzekli, że właściciele firm przewozowych muszą zapewnić kierowcom nocleg. Jeśli więc kierowca spędza noc w kabinie auta, przysługuje mu zatem ryczałtowy zwrot kosztów. Według orzeczenia SN roszczenia za taki nocleg kierowcy mogą zgłaszać nawet do trzech lat wstecz.

W tej chwili w niektórych sądach pracy ponad połowa pozwów to są właśnie pozwy o ryczałty, a przecież nie tylko kierowcy są pracownikami i ta cała sfera jest naprawdę bardzo bogata. Szacujemy, że docelowo w stosunku do przedsiębiorstw transportowych roszczenia mogą sięgać nawet około 2 mld zł – ocenia Wroński. Dodaje: ‒ Porównując z tym, co oferują hotele przy autostradach niskiej klasy, nasze kabiny wyposażone w miejsce do spania są pod tym względem znacznie lepsze.

Wroński zauważa, że z prawnego punktu widzenia przepisy dotyczące ryczałtu wcale nie są jasne. Wątpliwości budzi m.in. to, że interpretacje głównego inspektora pracy, Sądu Najwyższego i prokuratora generalnego nie są jednolite.

Procesy nie toczą się o to, że kierowca nie dostawał pieniędzy, bo niezależnie od sposobu rozliczania tych należności kwota była taka sama. Rynek by na to nie pozwolił. Czyli jeżeli kierowca dostawał kilkadziesiąt euro za podróż służbową za dobę, to teraz występuje o drugie kilkadziesiąt euro tylko dlatego, że pracodawca miał to w inny, niezgodny z uchwałą Sądu Najwyższego sposób zapisane w regulaminach wynagradzania albo w umowach o pracę – tłumaczy Wroński.

Od początku tego roku do utrudnień dla polskiej branży transportowej dołączyły niemieckie przepisy o płacy minimalnej. Zgodnie z pierwotnym planem rządu federalnego Niemiec płaca minimalna (8,50 euro za godzinę) miała być wypłacana wszystkim wykonującym pracę na terenie tego kraju, czyli również polskim kierowcom, zatrudnionym przez polskie firmy, ale przejeżdżającym przez Niemcy. To obciążenie nie tylko finansowe, lecz także biurokratyczne.

Pod koniec stycznia, po intensywnych negocjacjach międzyrządowych, obowiązek ten został zawieszony. Nie wiadomo jednak, na jak długo.

Jeżeli będziemy chcieli się dostosować do niemieckich przepisów, koszty wzrosną nam o 9 proc. Jeżeli w tej chwili rentowność w przewozach jest na poziomie 2 proc., to wniosek jest prosty, że trzeba będzie po prostu do każdego przejazdu dołożyć. Robiliśmy pewne symulacje, z których wynika, że dla firmy, która ma 100 zestawów, koniec roku zakończyłby się stratą w wysokości około 4 mln zł – podkreśla Wroński.

Dodaje, że przy tak niskich poziomach marż i olbrzymiej konkurencyjności rynku transportowego wiele firm może nie wytrzymać nowych obciążeń. Według niego łączny wpływ tych trzech zmian prawnych oznacza, że bardzo dużo spółek może upaść. Zagrożonych jest kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy miejsc pracy.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Rośnie zainteresowanie dotacjami do produktów OZE. Firmy z branży zielonej energii znów notują wzrosty klientów

Dotacje rządowe ponownie zachęcają Polaków do inwestowania we własne źródła energii. Ogromną popularnością cieszy się zwłaszcza program Czyste Powietrze, który pozwala na dofinansowanie wymiany źródła ciepła oraz termomodernizację budynku. Beneficjenci mogą w nim pozyskać nawet do 135 tys. zł. – Ci, którzy mieli wątpliwości o zabezpieczenie źródeł finansowania, od kwietnia br. śmiało składają wnioski. Teraz jest bardzo dobry czas na podjęcie decyzji – mówi Paweł Bednarek, prezes zarządu Columbus Elite.

Ochrona środowiska

FSC wprowadza nowy standard certyfikacji lasów dla Polski. Zacznie obowiązywać za niecałe dwa miesiące

Nowy standard odpowiedzialnej gospodarki leśnej FSC dla Polski będzie obowiązywał od 1 października br., a okres przejściowy potrwa do końca września 2025 roku. Dokument uaktualnia zasady gospodarowania lasami certyfikowanymi w Polsce tak, by jak najlepiej chroniły one lasy i ich liczne funkcje, m.in. społeczne i klimatyczne. To szczególnie istotne w kontekście postępujących wyzwań związanych ze zmianą klimatu i spadkiem bioróżnorodności. Nowy dokument wprowadza dostosowane do krajowych warunków wymogi dotyczące m.in. zachowania bioróżnorodności, ochrony praw pracowniczych i prowadzenia konsultacji z lokalnymi społecznościami.

Prawo

Ochrona sygnalistów wchodzi stopniowo w procedury firm i instytucji. Za brak przygotowania grożą im kary

Duże i średnie firmy oraz samorządy stoją przed koniecznością wdrożenia procedur chroniących sygnalistów, czyli pracowników, którzy chcieliby wskazać nieprawidłowości w miejscu pracy. Z jednej strony muszą oni mieć zagwarantowaną anonimowość i być chronieni przed ewentualnym odwetem ze strony przełożonych. Z drugiej ustawa penalizuje fałszywe doniesienia, dokonywane np. z chęci zemsty. Również brak odpowiednich procedur po stronie pracodawcy będzie podlegał karze.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.