Newsy

Polska kolej traci pasażerów. Pociągi powinny jeździć częściej i szybciej

2014-02-19  |  06:50
Mówi:Krzysztof Celiński
Funkcja:odpowiedzialny za projekty transportowe
Firma:CH2M HILL
  • MP4
  • Kolej musi zwiększyć prędkość i regularność, by zatrzymać odpływ pasażerów. W innym wypadku, coraz więcej osób będzie wybierać samochód, zwłaszcza po dokończeniu budowy sieci autostrad i dróg ekspresowych. Ten rok może być dla kolei wyjątkowo trudny ze względu na trwające modernizacje infrastruktury. Są one zdecydowanie bardziej uciążliwe i dłuższe inwestycje niż drogowe. Często wiążą się z zamknięciem lub ograniczeniem ruchu na danych trasach.

     – Projekty kolejowe są bardzo wielobranżowe, inaczej niż drogowe, dlatego że od razu robimy sygnalizację, zasilanie. Na drogach robimy tylko miejsca, gdzie są stacje paliwowe, natomiast tu jest cała linia zelektryfikowana, często trzeba doprowadzić energię elektryczną odpowiedniej mocy, więź z linii zasilających zarządzanych przez Polskie Sieci Energetyczne, informacje dla pasażerów, telekomunikacja, więc jest tam dużo systemów, które wymagają zaprojektowania i wybudowania – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Krzysztof Celiński, odpowiedzialny za projekty transportowe w firmie CH2M HILL, zajmującej się doradztwem infrastrukturalnym.

    Celiński podkreśla, że z tego powodu inwestycje kolejowe są prowadzone wolniej i z większymi problemami niż drogowe, nie tylko w Polsce, lecz także we wszystkich innych krajach Unii Europejskiej. Dodaje, że problemem modernizacji sieci kolejowej jest to, że linie przebiegają często przez centra miast. Remontowane trasy nie powstają też w nowych miejscach, lecz wymagają zamknięcia lub ograniczenia ruchu na starej linii na czas inwestycji.

    Remonty powodują zatem wydłużenie czasu przejazdu, co wpływa na utratę konkurencyjności przez kolej. Celiński prognozuje, że w miarę rozbudowy sieci autostrad i dróg ekspresowych coraz mniej osób będzie podróżowało pociągiem.

     – Uważam, że będziemy mieli do czynienia z odpływem pasażerów po wybudowaniu dróg ekspresowych i autostrad, jeżeli w kolei nie postawimy na zwiększenie średniej prędkości handlowej, czyli skrócenie czasów jazdy do takich, które zachęcą kierowców do zmiany środka transportu. Bo skoro można dojechać pociągiem do Krakowa w półtorej godziny, to jechanie autostradą ponad dwie godziny nie będzie dużym osiągnięciem – argumentuje Celiński.

    Według niego niezbędne jest takie zaplanowanie rozkładów jazdy, by umożliwić pasażerom wyjazd i powrót w ciągu tego samego dnia. Jednak nawet taka częstotliwość nie wystarczy, co pokazuje przykład rynku lotniczego. Podróżni chcą mieć możliwość wyboru godziny oraz wymagają jak najkrótszego czasu przejazdu. Dlatego na najpopularniejszych trasach szybkie pociągi muszą jeździć często.

    Celiński dodaje, że równocześnie ceny biletów muszą być na tyle niskie, by zachęcić podróżnych do wyboru kolei. Z drugiej strony jednak przyznaje, że przewoźnicy muszą pokrywać swoje koszty, w tym wielomilionowe wydatki na nowy tabor. Pociągi, takie jak szybkie składy Pendolino, muszą być w stanie dziennie przejechać trasę w obydwie strony nawet trzykrotnie, by zwrócił się ich koszt.

    Problemem polskiej kolei jest też to, że tradycyjnie miała ona własne służby zajmujące się inwestycjami, np. poprzez ewidencję gruntów czy planowanie prac. Modernizację utrudnia także konieczność przebudowy istniejącej infrastruktury, szczególnie podziemnej. Natomiast, jak podkreśla Celiński, praca może zostać dużo efektywniej zaplanowana przez wyspecjalizowanych w tym konsultantów, tak jak ma to miejsce w innych krajach europejskich.

     – Zamawiający wyłania w drodze przetargu konsultanta, który mu pomaga na etapie przygotowania inwestycji i dyskusji na temat jej efektywności, możliwości jej przeprowadzenia, na etapie robienia studium wykonalności, na etapie robienia projektu, budowy i wreszcie oddania do eksploatacji. Czyli cały ten proces jest kierowany nie poprzez administrację, którą się rozbudowuje w sposób nadmierny, tylko poprzez wynajęcie konsultanta – tłumaczy Celiński.

    Dodaje, że to również rolą konsultantów jest znalezienie odpowiednich ekspertów oraz wynegocjowanie z nimi umów, a także elastyczne zarządzanie liczbą pracowników na budowie. CH2M HILL pełni tę funkcję m.in. w Wielkiej Brytanii, pracując przy projekcie budowy drugiej linii kolei dużych prędkości (tzw. High Speed Line 2) oraz przy przecinającej Londyn podziemnej trasie kolejowej Crossrail. Spółka pomagała wcześniej przy budowie obiektów przed letnimi Igrzyskami Olimpijskimi w Londynie w 2012 r.

    Czytaj także

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Polityka

    Unijne mechanizmy ułatwiają zwiększenie wydatków na obronność przez europejskie kraje NATO. Ważnym aspektem infrastruktura podwójnego zastosowania

    Wydatki na obronność w krajach NATO mają wzrosnąć do 2035 roku do 5 proc. PKB. W dużej mierze będzie to możliwe dzięki Unii Europejskiej, która stworzyła ramy umożliwiające krajom członkowskim realizację celów NATO w zakresie obronności, nie tylko poprzez finansowanie i inwestycje, ale także poprzez elastyczność budżetową. – To pełna synergia, można powiedzieć, że Unia Europejska współfinansuje razem z państwami członkowskimi cele zdolnościowe NATO – ocenia Paweł Zalewski, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej.

    Ochrona środowiska

    Rusza budowa lądowej infrastruktury dla projektów Bałtyk 2 i Bałtyk 3. Prąd z tych farm wiatrowych popłynie w 2027 roku

    Ruszyła budowa lądowej infrastruktury dla morskich farm wiatrowych Bałtyk 2 i Bałtyk 3 rozwijanych przez Equinor i Grupę Polenergia. To przede wszystkim baza serwisowa w Łebie i dwie stacje elektroenergetyczne. Jednocześnie trwają przygotowania do rozpoczęcia prac na morzu. Pierwszy prąd z obu projektów popłynie w 2027 roku, a w kolejce czeka morska farma wiatrowa Bałtyk 1 – największy i najbardziej zaawansowany projekt II fazy rozwoju offshore.

    Edukacja

    Uczelnie zaczynają wspólnie walczyć ze zjawiskiem mobbingu i dyskryminacji. Ruszają badania nad skalą problemu

    Szkoły wyższe chcą aktywniej walczyć ze zjawiskiem mobbingu i dyskryminacji zarówno wobec pracowników, jak i studentów. W ramach projektu Bezpieczna Uczelnia będą się wymieniać dobrymi praktykami w zakresie polityki antymobbingowej. Zostaną przeprowadzone także badania na temat obecnej sytuacji w środowisku akademickim. Dotychczasowe badania prowadzone przez Fundację Science Watch Polska wskazują, że mobbing to dość powszechne zjawisko na uczelniach, które przybiera charakterystyczne dla środowiska formy.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.