Newsy

Polskie firmy coraz śmielej działają na skalę międzynarodową. Mogą przy tym korzystać z pomocy państwa

2018-11-02  |  06:25

Eksport polskich firm rośnie. W ciągu ośmiu miesięcy tego roku wyeksportowały one towary warte 143,6 mld zł, czyli o prawie 7 proc. więcej niż w tym samym okresie 2017 roku. Doradztwo, ubezpieczenie eksportu i finansowe wsparcie rządowych funduszy to tylko niektóre z możliwości, z których może skorzystać polski przedsiębiorca podejmujący decyzję o wyjściu poza granice Polski. Takich firm jest coraz więcej.

Zachęcam przedsiębiorców do tego, żeby rozwój lokować za granicą. W naszym przypadku to jest bardzo dobry ruch strategiczny, dlatego że dywersyfikujemy biznes i czynniki ryzyka w oparciu o poszczególne segmenty, a jednocześnie skutecznie, konsekwentnie budujemy grupę, budujemy polskiego lidera wsparcia sprzedaży w Europie – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Adam Stańczak, prezes ASM Group.

Po ośmiu miesiącach 2018 roku eksport polskich firm wyniósł 143,6 mld euro, więcej o 6,7 proc. niż w ciągu ośmiu miesięcy 2017 roku. Eksport do Unii Europejskiej wzrósł o 7,1 proc. (do 115,2 mld euro), w tym do Niemiec o 9,3 proc., Czech – o 6 proc., Francji – o 7,4 proc., Niderlandów – o 7,5 proc. (dane Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii za GUS). W przypadku eksportu do Wielkiej Brytanii odnotowano nieznaczny wzrost o 0,3 proc., zaś do Włoch spadek o 1,1 proc. Spośród państw unijnych aż do 17 z nich odnotowano szybszy niż przeciętnie wzrost sprzedaży polskich towarów, w tym najszybszy do Luksemburga – o 44 proc., Irlandii – o 30,6 proc., Słowenii – o 20,1 proc., Chorwacji oraz Rumunii – po 17 proc.

Według wrześniowej fali badania Bibby MSP Index ponad połowa rodzimych firm prowadzi działalność eksportową.

Stawiamy obecnie na ekspansję zagraniczną, dlatego że po 20 latach obecności na rynku polskim osiągnęliśmy poziom lidera w branży. Kolejnym istotnym elementem, wydaje się naturalnym, jest rozwój biznesu za granicą. Jesteśmy po kilku akwizycjach. Jesteśmy dziś obecni w pięciu krajach, planujemy kolejne akwizycje w Europie – deklaruje Adam Stańczak. – Chcemy dalej rozwijać swoje przedsiębiorstwo w oparciu o przejęcia podmiotów na rynkach zagranicznych po to, żeby poszerzać kompetencje, grono klientów, jak również budować po prostu wartość grupy.

ASM Group to firma od 20 lat działająca w branży marketingowo-handlowej. Obsługuje ponad 1,5 tys. klientów na rynkach polskim, włoskim, niemieckim, austriackim i szwajcarskim. Trzy rynki niemieckojęzyczne spółka pozyskała w tym roku, dokonując na początku czerwca przejęcia 91,6 proc. udziałów w większej od siebie grupie z branży, Vertikom. Przy przejęciu niemieckiej firmy spółkę wspomógł Fundusz Ekspansji Zagranicznej, zarządzany przez PFR TFI z Grupy Polskiego Funduszu Rozwoju. Wraz z ASM Group utworzył on w Niemczech spółkę, która dokonała akwizycji wartej ponad 22 mln euro grupy.

Przykład naszej firmy pokazuje, że można skorzystać nie tylko z pomocy kredytów bankowych czy różnych instrumentów dłużnych, jakie są dostępne na rynku, lecz także ze wsparcia Funduszu Ekspansji Zagranicznej, dzięki któremu udało nam się przeprowadzić transakcję – przekonuje Adam Stańczak. – Polska giełda w ostatnim czasie ma trudności z tym, żeby realizować skutecznie możliwość pozyskania finansowania, więc w dużej mierze opieramy swój plan rozwoju na możliwościach finansowania z własnych środków, a z drugiej strony na możliwościach pozyskania kredytowania lub instrumentów dłużnych, jakie banki oferują, stąd też aktywny udział FEZ rzeczywiście pomaga w realizacji planów strategicznych rozwoju spółek w Europie.

Jak podkreśla Adam Stańczak, wsparcie finansowe to nie jest jedyna forma pomocy państwa, z jakiej mogą skorzystać przedsiębiorcy chcący wyjść z działalnością poza rynek polski. Polska Agencja Inwestycji i Handlu, także z Grupy PFR, w ciągu dwóch lat działania Zagranicznych Biur Handlowych pozyskała inwestycje o wartości 350 mln euro. Istnieje też możliwość ubezpieczenia należności eksportowych, np. w KUKE.

Na etapie transakcji we Włoszech, która odbyła się kilka lat temu, korzystaliśmy z działań doradczych. Na pewno przy pomocy instrumentów państwowych możemy wykorzystać wiedzę lub istotne informacje po to, żeby ograniczyć pewne ryzyka związane z ekspansją na danym rynku – radzi szef ASM Group. – Każdy kraj ma swoje uwarunkowania prawne, ekonomiczne i kulturowe, o czym należy pamiętać. Niewątpliwie pomoc instytucji, które już są obecne w formie różnych organizacji, może się przydać w nauce tego, jak postępować na danym rynku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Zmiany w ustawie wiatrakowej przełożą się na dodatkowe wpływy do budżetów gmin. Do 2030 roku sięgnąć mogą one 935 mln zł

Nowelizacja ustawy wiatrakowej, a szczególnie zmniejszenie wymaganej odległości farm od zabudowań, może zwiększyć potencjał polskiej energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie. Przychody z podatków od takich instalacji mogą wynieść w każdej z gmin nawet kilka milionów złotych rocznie. Na turbinach wiatrowych w gminie zyskają również sami mieszkańcy, ponieważ 10 proc. łącznej mocy zainstalowanej będzie możliwe do objęcia przez mieszkańców na zasadzie tzw. wirtualnego prosumenta. – Wokół energetyki wiatrowej krąży jednak wiele mitów. Konieczna jest edukacja społeczeństwa – podkreśla Anna Kosińska z Res Global Investment.

Problemy społeczne

Ukraińscy uchodźcy w Polsce mają coraz lepszy dostęp do opieki zdrowotnej. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi

Uchodźcy z Ukrainy, którzy przebywają w Polsce, mają coraz lepszy dostęp do polskiego systemu opieki zdrowotnej i coraz lepiej rozumieją, jak się w nim poruszać. Większość z nich zgłasza się do lekarza z chorobami ostrymi, blisko co piąty korzysta z usług stomatologicznych, a wśród dzieci obserwowany jest wzrost poziomu wyszczepienia. Statystyki zebrane przez GUS i Światową Organizację Zdrowia pokazują też, że wyzwania, z którymi wciąż się mierzą – jak długie kolejki do specjalistów, duże koszty konsultacji i leczenia czy wysokie ceny leków – pokrywają się z tymi, z którymi boryka się również polskie społeczeństwo.

Ochrona środowiska

Średnie i małe firmy mogą mieć problem z gromadzeniem danych do raportów zrównoważonego rozwoju. Bez nich grozi im utrata partnerów biznesowych

Duże podmioty już w 2025 roku będą musiały opublikować swoje raporty zrównoważonego rozwoju w zgodzie z wymogami unijnej dyrektywy CSDR. To pociągnie za sobą zmiany w całym łańcuchu wartości i wpłynie również na MŚP. Ich więksi partnerzy biznesowi zaczną bowiem wymagać od nich dostarczania określonych danych – dotyczących m.in. ich emisji gazów cieplarnianych i wpływu na środowisko – aby móc je uwzględnić w swoich sprawozdaniach. – Mniejsze firmy, które są partnerami czy podwykonawcami dużych koncernów, będą musiały ten wymóg spełnić – podkreśla Dariusz Brzeziński z Meritoros. Jego zdaniem w praktyce mogą jednak mieć z tym duży problem.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.