Newsy

Polskie firmy zbrojeniowe są w stanie dostarczyć 90 proc. sprzętu potrzebnego armii. Przemysł liczy na kontrakty z MON

2015-10-05  |  06:55
Mówi:Krzysztof Krystowski, dyrektor zarządzający PZL-Świdnik, prezes Związku Pracodawców Klastry Polskie

gen. dyw. prof. dr hab. inż. Zygmunt Mierczyk, rektor-komendant Wojskowej Akademii Technicznej

Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes PARP

  • MP4
  • 130 mld zł, które Polska wyda do 2022 roku na modernizację armii, może mieć ożywczy wpływ na krajową gospodarkę – uważają eksperci i przedstawiciele branży zbrojeniowej, którzy liczą na zamówienia z resortu obrony narodowej. Przekonują, że w polskich fabrykach można wyprodukować niemal wszystko, czego potrzebuje wojsko. Stworzone dzięki temu produkty i technologie będą później mogły służyć także cywilom.

    Program modernizacji polskiej armii rozpoczął się dwa lata temu. Do 2022 roku Polska przeznaczy na zbrojenia 130 mld zł. Budżet ten jest znacznie wyższy niż wsparcie z UE dla polskich firm.

    Pomoc unijna dla przedsiębiorców w latach 2007-2013 wyniosła trochę ponad 10 mld euro. W kolejnych latach będzie to kolejne kilkanaście miliardów. To razem jest dużo mniejsza kwota niż te pieniądze wydane na modernizację – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Krzysztof Krystowski, dyrektor zarządzający PZL-Świdnik, prezes Związku Pracodawców Klastry Polskie. – Gdybyśmy z rozmysłem wydawali te pieniądze, moglibyśmy podnieść poziom nowoczesności polskiej armii, a jednocześnie poziom technologiczny i wytwórczy polskiego przemysłu. Mielibyśmy zatem dwóch wygranych.

    Obecnie wdrażanych jest 14 programów modernizacyjnych, wśród nich program obrony powietrznej, artyleryjski czy program wozów bojowych. MON poszukuje też dostawców m.in. śmigłowców, a niedługo ma ruszyć również przetarg na okręty podwodne.

    Armia się modernizuje, jest coraz nowocześniejsza. Można mieć pretensję o tempo tych przemian, natomiast nakreślony kierunek jest dobry, bo co roku modernizacja jest korygowana – mówi gen. dyw. prof. dr hab. inż. Zygmunt Mierczyk, rektor-komendant Wojskowej Akademii Technicznej. – 130 mld zł to są środki, które mogą poruszyć polską gospodarkę, nie tylko polskie firmy zbrojeniowe, lecz także firmy kooperujące.

    Wsparcie dla przemysłu obronnego to nie tylko poprawa jego kondycji. To także umożliwienie mu tworzenia produktów i technologii, które później mogą być wykorzystywane przez cywilów.

    Przemysł lotniczy ma bardzo dużą zdolność generowania technologii podwójnego zastosowania – zapewnia Krzysztof Krystowski. – Ten sam śmigłowiec, który początkowo jest budowany jako wojskowy, bardzo szybko uzyskuje wersję cywilną i jest sprzedawany w setkach, tysiącach egzemplarzy do zastosowań cywilnych. Podobnie jest z samolotami.

    Eksperci i przedstawiciele branży przekonują, że polskie firmy mają potencjał, by odgrywać kluczową rolę w procesie modernizacji armii – posiadają duży potencjał produkcyjny i technologiczny oraz szeroki asortyment produktów i systemów.

    Właściwie jesteśmy w stanie zrealizować co najmniej 90 proc. zamówień armii w zakresie realizowanej obecnie modernizacji – deklaruje prezes PZL-Świdnik. – Polski przemysł obronny potrafi produkować: od okrętów poprzez urządzenia, systemy pancerne po artyleryjskie, nawet rakietowe, tylko tutaj akurat ograniczone w zasięgu. Jesteśmy jednym z pięciu krajów w Europie, które mają u siebie potencjał intelektualny i technologiczny, żeby produkować śmigłowce. A to nie jest rzecz banalna.

    Zdaniem generała Mierczyka sektor obronny jest – obok medycznego i farmaceutycznego – jednym z najbardziej innowacyjnych sektorów polskiej gospodarki. To oddziałuje także na inne dziedziny – przemysł zbrojeniowy może korzystać z technologii powstających w małych firmach czy start-upach.

    Widzimy bardzo duży potencjał w wielu firmach w zakresie dostarczania innowacji, produktów, półproduktów do innych dużych firm działających w sektorze zbrojeniowym. Bardzo nam zależy na inicjowaniu takiej współpracy, która może przyczynić się do rozwoju nie tylko zbrojeniówki, lecz także innych dziedzin – mówi Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

    O szansach i wyzwaniach stojących przed polskim przemysłem zbrojeniowym dyskutowano podczas zorganizowanej 30 września debaty na Wojskowej Akademii Technicznej pt. „Przemysł zbrojeniowy – motor rozwoju gospodarczego”. Organizatorem był Instytut Biznesu.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Kongres MOVE

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Infrastruktura

    Zorganizowane grupy cyberprzestępcze sięgają po coraz bardziej zaawansowane narzędzia sztucznej inteligencji. Często celem ataków jest infrastruktura krytyczna

    Rozwój cyberprzestępczości postępuje w kierunku budowania powiązań o charakterze mafijnym i wykorzystywania zaawansowanych technologicznie rozwiązań, po jakie sięgają służby specjalne. Coraz częściej służy do tego także sztuczna inteligencja, która przyniosła ze sobą szereg nowych zagrożeń. Choć w ślad za technologicznym zaawansowaniem cyberprzestępców rozwijają się też narzędzia zapobiegające atakom, to wciąż najsłabszym ogniwem jest człowiek. Atrakcyjnym celem ataków dla hakerów są jednostki publiczne, infrastruktura krytyczna i samorządy, również te małe, którym brakuje zasobów finansowych i kadrowych, by zapewnić wystarczającą ochronę. 

    Handel

    Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

    Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.

    Problemy społeczne

    Docenianie przez szefa jest równie ważne dla pracowników, co atrakcyjne wynagrodzenie i obowiązki. Kluczową rolę odgrywa komunikacja między liderem a zespołem

    Niemal co czwarty pracownik chciałby, by jego przełożony częściej go doceniał. Blisko połowa jest gotowa odejść z pracy z powodu szefa, nawet mimo zadowolenia z firmy i zarobków – wynika z badania „Lider w oczach pracowników” zrealizowanego dla Pluxee. – Liderzy pełnią kluczową rolę w budowaniu zespołu – są też coraz lepsi w rozumieniu tego, że niezbędna jest wizja i cel, do którego można angażować ludzi – ocenia Monika Reszko, psycholożka biznesu.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.