Newsy

Na schizofrenię cierpi prawie 400 tys. Polaków. Tylko 9 tys. pracuje zawodowo

2016-06-09  |  06:30
Mówi:dr Maja Polikowska
Funkcja:psychiatra
Firma:Instytut Amici, Warszawski Uniwersytet Medyczny
  • MP4
  • Schizofrenia dotyka ponad 50 mln ludzi na świecie i 385 tys. w Polsce. Częściej diagnozowana jest u ludzi młodych – przed 30. rokiem życia, a także u mężczyzn. Zdecydowania większość chorych wypada z rynku pracy, mimo że nowoczesne terapie lekami o przedłużonym działaniu pozwalają na normalne życie.

    Statystycznie rzecz biorąc, ta choroba dotyczy w Polsce prawie 400 tys. chorych. Może sama liczba w sobie nie jest najgorsza, najgorsze jest to, że prawie połowa chorych nie otrzymuje leczenia, które powinna otrzymywać. I to jest dramat i najtrudniejsza część tej choroby – mówi agencji informacyjnej Newseria dr Maja Polikowska, psychiatra, Instytut Amici, Warszawski Uniwersytet Medyczny.

    Schizofrenia to przewlekła choroba psychiczna, przejawiająca się pod postacią zaburzeń postrzegania siebie i otaczającej rzeczywistości, a także odczuwania emocji. Najczęściej dotyka ona ludzi młodych, a im wcześniej się ona rozpocznie, tym trudniejszy ma przebieg.

    – To są osoby między 25 rokiem życia, a 35 rokiem życia, czyli najbardziej aktywne zawodowo. Jeśli one wypadną w tym momencie z życia, wypadną z funkcjonowania społecznego, to bardzo trudno jest im wrócić do tego stanu normalności – mówi Polikowska.

    Szansą na normalne życie jest systematyczne leczenie farmakologiczne – pozwala ono bowiem na redukcję objawów choroby i złagodzenie jej przebiegu. Schizofrenia cechuje się zaburzeniami funkcji poznawczych – deficytem uwagi i pamięci, chorzy często zapominają więc przyjmować leki. Według raportu „Schizofrenia. Rola opiekunów w kreowaniu współpracy” już kilkudniowa przerwa w stosowaniu leków powoduje dwukrotny wzrost ryzyka nawrotu choroby i ponownej hospitalizacji. Stąd tak ważna jest rola nie tylko lekarzy, którzy wdrożą odpowiednie leczenie, lecz także opiekunów, którzy czuwać będą nad ciągłością terapii.

    Pacjent potrzebuje pomocy na samym początku leczenia w zakresie podstawowych rzeczy: wstania, umycia się. Bardzo często chorobie towarzyszy brak siły i motywacji do działania. Więc opiekun musi poświęcić całe swoje życie po to, żeby być z tą osobą chorą – mówi dr Maja Polikowska.

    Opiekunowie poświęcają zazwyczaj 34 godz. tygodniowo na opiekę nad chorym – w Polsce 25 proc. z nich musiało zmniejszyć liczbę godzin pracy o 1/3. Ciężka choroba bliskiej osoby to także silne źródło stresu opiekunów – niemal co piąty z nich zmaga się z objawami depresji. Zdaniem ekspertów w Polsce głównym celem leczenia schizofrenii powinna być zarówno poprawa jakości życia chorego, jak i redukcja niekorzystnego wpływu jego choroby na niego samego i jego rodzinę. Szansą na utrzymanie pacjenta w społeczeństwie i odciążenie opiekunów są leki o przedłużonym uwalnianiu w zastrzykach (LAI).

    To jest jedyna szansa pacjentów, żeby powrócić do normalności. Bardzo ważne w schizofrenii jest to, że pacjent nie ma wglądu w swoje objawy psychotyczne. On nie czuje tego, że jest chory. Ten moment, w którym podajemy mu leki w iniekcjach, to jest ten moment, w którym pomagamy mu zacząć współpracę z nami – mówi dr Maja Polikowska.

    Leki te pozwalają w znacznym stopniu kontrolować chorobę, poprawiają ogólne funkcjonowanie chorych, a także umożliwiają im pełne życie zawodowe. Jest to także opłacalne dla budżetu państwa – chorzy nie wypadają bowiem z rynku pracy. Leki utrzymują się w organizmie aż do podania kolejnej dawki, nie ma więc ryzyka nagłego nawrotu choroby. Taka forma terapii wyklucza także możliwość pominięcia codziennej dawki, co znacznie odciąża opiekunów. Leki są bowiem podawane w dłuższych odstępach, nawet raz na kwartał.

    W tej chwili w Polsce mamy możliwość podawania leków o przedłużonym działaniu, tych nowoczesnych leków, tzw. atypowych neuroleptyków. To są tak naprawdę tylko dwie substancje, trzecia substancja nie ma nawet refundacji, a te, które są, podaje się raz na dwa tygodnie, raz na miesiąc – mówi dr Maja Polikowska. – Są już leki, które podaje się raz na trzy miesiące i myślę, że byłoby to idealne rozwiązanie i dla pacjentów, i dla opiekunów, i dla samych lekarzy. Psychiatrów w Polsce jest bardzo mało, raczej narzekamy na nadmiar pracy niż na niedobór.

    Nowoczesne leki są już refundowane w większości krajów Unii Europejskiej, także na Węgrzech i w Rumunii, czyli w państwach o porównywalnym z polskim poziomie PKB. W Polsce pracuje tylko 9 tys. chorych na schizofrenię. Roczne wydatki ZUS związane ze schizofrenią wynoszą 1,1 mld zł (dane za 2013 rok) – większość z nich wynika z wypłacania rent z tytułu niezdolności do pracy.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Rolnictwo

    Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu

    Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.

    Prawo

    Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

    Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

    Ochrona środowiska

    Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

    Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.