Newsy

Praca w kilku krajach Unii oznacza emeryturę z każdego z tych państw. ZUS wypłaca 100 tys. takich emerytur

2015-12-02  |  06:45

Obywatele UE, którzy pracują w kilku krajach, mogą liczyć na emeryturę z każdego z nich. O prawa ubezpieczonych dbają przepisy o koordynacji systemu zabezpieczenia społecznego. Umożliwiają one zsumowanie okresów ubezpieczenia i przyznanie świadczeń w każdym z państw, proporcjonalnie do przepracowanego tam czasu. W ubiegłym roku ZUS wypłacał ponad 100 tys. emerytur osobom, które pracowały w Polsce i innych krajach.

Jeżeli obywatel jednego z państw członkowskich Unii Europejskiej pracuje w czasie swojej kariery zawodowej w różnych państwach, to jego emerytura składa się z elementów, które wypracował w poszczególnych krajach. Jeżeli 1/3 swojej kariery zawodowej przepracował poza krajem obywatelstwa, to jego emerytura w 1/3 składa się z ubezpieczeń wypracowanych poza krajem obywatelstwa, a w 2/3 ze świadczenia wypracowanego we własnym kraju – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Piotr Wawrzyk z Instytutu Europeistyki Uniwersytetu Warszawskiego.

Jest to możliwe dzięki przepisom o koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego. Praca w każdym z państw objętych przepisami liczy się do stażu potrzebnego do uzyskania świadczenia w jednym z nich (emerytury lub renty). Stworzenie takich przepisów było koniecznością, bo każdy z krajów Unii Europejskiej ma inny obowiązujący system ubezpieczeń społecznych.

Każde państwo wewnętrznymi przepisami określa katalog świadczeń emerytalno-rentowych, o które mogą się ubiegać osoby ubezpieczone i określa warunki, jakie należy spełnić, aby je uzyskać. Aby wyeliminować niekorzystne sytuacje, jakie mogą wystąpić w związku ze zbiegiem ustawodawstw różnych państw i aby zapewnić osobom ubezpieczonym jak najlepsze warunki do uzyskania świadczeń, w Unii wprowadzono przepisy o koordynacji systemu zabezpieczenia społecznego – wskazuje Tomasz Szabliński z Departamentu Rent Zagranicznych w ZUS.

Bez przepisów o koordynacji systemów niejednokrotnie osoba zatrudniona w czasie kariery zawodowej w kilku krajach mogłaby być pozbawiona prawa do emerytury lub renty. Krótki okres podlegania ubezpieczeniom w poszczególnych krajach powodowałby, że nie nabyłaby prawa do świadczenia. Dzięki przepisom obowiązującym w Unii liczy się suma przepracowanych lat, a świadczenia z każdego kraju oblicza się według zasady proporcjonalności. To element swobody przepływu osób, czyli niedyskryminowania osób pracujących poza krajem, którego są obywatelami, pod względem ubezpieczeń społecznych.

Taka osoba nie może tracić uprawnień emerytalnych za okres, kiedy pracowała poza krajem swojego obywatelstwa, bo odprowadzała składki. Z drugiej strony państwo, w którym pracuje, nie może go traktować gorzej niż własnych obywateli. Jeżeli więc obywatele danego kraju mają za ten okres uprawnienia do nabywania świadczeń emerytalnych, to tym samym prawo musi być przyznane obywatelom innych państw członkowskich, którzy w tym kraju pracują – wskazuje dr Piotr Wawrzyk.

Polska dodatkowo podpisała dwustronne umowy na temat koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego z krajami spoza UE, m.in. z USA, Kanadą, Australią czy Ukrainą. W ubiegłym roku ZUS wypłacał ponad 100 tys. emerytur osobom, które pracowały w Polsce i innych krajach.

Przepisy koordynacji, oprócz zasady sumowania okresów ubezpieczenia, wprowadzają też zasadę zachowania praw nabytych.

To zasada, na mocy której osoba, która otrzymuje świadczenia z danego państwa i zmieni swoje miejsce zamieszkania, przesiedli się do drugiego państwa nie traci swoich świadczeń. Nie mogą one być zmniejszone czy zawieszone – zaznacza Szabliński.

W obrębie Unii Europejskiej w sferze wypłaty świadczeń z ubezpieczenia społecznego granice właściwie nie obowiązują, a przyszłe emerytury czy renty przysługujące z kilku krajów unijnych mogą być wypłacane do państwa zamieszkania świadczeniobiorcy.

W oparciu o zasadę transferu świadczeń osoby, które zmienią miejsce zamieszkania i przesiedlą się do innego państwa, mogą świadczenia otrzymywać w miejscu zamieszkania i co ważne, nie ponoszą kosztów związanych z transferem świadczenia. Koszty bankowe i koszty transferu pokrywane są przez instytucje ubezpieczeniowe poszczególnych państw – podkreśla Tomasz Szabliński.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.